Szkoda na to czasu. Już "Sensacje XX wieku" były sto razy lepsze. Konwecja typowa dla serialu brazylijskiego. Przez 70% czasu zbliżenia na twarze (nawet na zdjęciach plenerowych). "Stawka większa niż życie" to przy tym gniocie dzieło sztuki. Kolejna opera mydlana (tylko z określoną liczbą odcinków). Mamy zdolnych twórców komiksu, może zrobić jakiś film animowany i podłożyć porządny dubbing (pewnie wyszłoby o niebo lepiej). Już dawno wyprzedziliśmy takie potęgi w dziedzinie seriali telewizyjnych, jak Wenezuela czy Brazylia. Od dłuższego czasu obserwuję tą smutną tendencję, a seriale do najtańszych przecież nie należą.