Po raz, nie podrzędnego. Husajn był dość istotnym graczem na arenie międzynarodowej. Głównie z uwagi na posiadane złoża naturalne.

Po dwa, sposób w jaki dobierał sobie współpracowników pomógł mu utrzymać się u sterów władzy przez wiele lat. Polityka zagraniczna, mogła być lepsza, mogła być gorsza. Prawda jednak jest taka, że Stany Zjednoczone pod rządami Busha jr. dążyły do konfrontacji, i jakiekolwiek działania podejmowane przez władze Iraku do pokojowego współistnienia, były skazane na porażkę.

Świetny był, udzielony na krótko przed amerykańską inwazją, wywiad z Saddamem przeprowadzony przez brytyjskiego korespondenta. Husajn wiedział, że konfrontacja zbrojna ze Stanami Zjednoczonymi jest skazana na porażkę, godził się więc na wszystkie niemalże ustępstwa, choć były one totalnie upokarzające. Wszystkie, z wyjątkiem oddania władzy.
Proponował nawet zorganizowanie video konferencji z prezydentem USA, nadawanej na żywo na cały świat. W której Walker Bush podał by swe argumenty nawołujące do wojny, a Saddam swe. Biały Dom oczywiście zignorował tą propozycję.

O videokonfernecji nie wiedziałem. Nie pamiętam czy w tym serialu było to pokazane, ale podobał mi się sposób w jaki został nakręcony. Niektóre sceny były dosyć zabawne jak np. Husajn dzwoniący z telefonu satelitarnego do CIA, by oznajmić, że ich agenci nie żyją. To był dobry motyw.
Co jego pozycji to racja. On doskonale, też zdawał sobie z tego sprawę i pogrywał z Ameryką.

Prawda, do sympatyków USA zaliczyć go nie można było z pewnością. Choć był on wszakże w całkiem dobrych stosunkach ze Stanami Zjednoczonymi. Do czasu. Wiem, że jak śpiewał Kaczmarski 'polityk nie zna słowa zdrada', a wszystko tylko gra interesów jest, jednak gdy Saddam dowiedział się, że USA w wonie Iracko-Irańskiej finansuje nie tylko Irak, ale i persów zza miedzi, też bym przestał przepadać za takim sojusznikiem.
Niemniej, ten Irakijski Makbet skończył ostatecznie tak, jak i jego Szekspirowski odpowiednik. Kto ma jednak wielkie ambicje, i gra o wysoką stawkę, musi się liczyć z tym, że też przegrać może wszystko.

Widać jednak, że każdy taki wielki dowódca ma trochę nierówno pod sufitem. Zaczął pisać Koran własną krwią i wierzył, że wywodzi się z dynastii królów. Ba niemal do samego końca wydawało mu się, że może być natchnieniem dla Irakijczyków, którzy go raczej nienawidzili do walki z okupantami. Zadziwia mnie jednak, że dał się pojmać i osądzić. Jednak zabrakło mu odwagi....

solidnie zrobiony serial polityczny. dobrze się ogląda. polecam. produkcja bbc i hbo - powinny wystarczyć za zachętę.

Przynajmniej trzymał wszystkich,a teraz pełno jest terrorystów i takich tam,Irak został wykorzystany przez USA,najpierw pomogli mu się wznieść,specjalnie dali mu wolną rękę żeby zajął Kuwejt,a potem zatakowali i mają zarazem Irak i Kuwejt,a co do tego zabijania i dyktatorstwa to może miał racje,tak samo jak Stalin-nikt do niego nie podskoczył,Hitler nie zrobił czystki i np.był zamach w 1944 w Wilczym Szańcu,"Wrogiem może być nawet najbardziej lojalny przyjaciel"

Może i Saddam nie był ideałem przywódcy ale po upadku jego i Partii Baas ciężko mówić o tym aby w Iraku zapanowała demokracja na wzór zachodni. Krew leje się litrami, giną ludzie a obecni rządzący Irakiem to w większości Pro-Irańscy politycy którzy walczyli w czasie wojny Iracko-Irańskiej przeciw własnemu krajowi a teraz realizują interesy Iranu w Iraku, kosztem własnego kraju. Obecnie Irak to pionek na Bliskim Wschodzie, za Saddama był graczem. Do tego wszechobecna bieda i korupcja wyniszczają ten kraj, jest to jeden z tych krajów którym grozi rozpad. Tak pomogła amerykańska interwencja.

Na tej samej zasadzie można ubolewać nad śmiercią Tity, za którego Jugosławia była stabilnym państwem. Jednak w obu przypadkach osiągano to wszechobecnością sił bezpieczeństwa i przemocą. W przypadku Iraku ocenia się liczbę ofiar utrzymywania się dyktatora u władzy na 250 tys. a do tego jeszcze wojna z Iranem, czy obie wojny z USA. A co do walczących z wojskami USA, to możliwe że część oficerów irackich do walki partyzanckiej wyszkolili jeszcze sami Amerykanie w Fort Bragg.