I którego nie potrafiłam obejrzeć w całości. Po pierwszym sezonie zrezygnowałam bo nie potrafiłam znieść nagromadzenia głupot, ale przede wszystkim ilości romansów. Miałam wrażenie, że skok na mennicę jest tylko pretekstem do kolejnego love story. Tutaj to zniwelowali do absolutnego minimum. Koreańczycy świetnie zaadaptowali scenariusz i nie jest to zżynka 1 do 1, wywalili wątki i sceny które w oryginale były najsłabsze i kiczowate co jest jego największym plusem.
Po części mogę się zgodzić ale tylko z tym że ciągle romanse i wątki miłosne a takich seriach są nudne bo liczy się akcja, a jak już chcą dodawać jakieś relacje między ludzkie no to nie muszą tego robić nagle tak że każdy znalazł sobie chłopaka czy dziewczynę na napadzie. W dom z papieru: Berlin było tam wręcz nasrane romansami i serii nie dało się oglądać mimo że wątek Berlina był ciekawy pomijałem go bo wkurzało mnie to że ciągle jest ten głupi i nikomu nie potrzebny romans. Przechodząc już do negatywów twojej wypowiedzi chciałbym po prostu powiedzieć że mogli przynajmniej dać inne nazwy a nie dać te same a później się dziwić że ludzie mają problem, mogli zrobić podobny napad ale z postaciami które mają ORYGINALNE charaktery i ORYGINALNE nazwy a nie podwalić wszystko od oryginału.