PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=35939}

Dom

7,8 21 124
oceny
7,8 10 1 21124
Dom
powrót do forum serialu Dom

Mnie ta postać irytuje, jest egoistą, skupiony tylko na sobie, miły tylko jak coś chce. Drażniło mnie to jego lekceważenie innych i namolność w stosunku do Baśki, on jej nie kochał, on ja zawłaszczył. Był gotów w tej próbie zdobycia jej nawet ją zabić, byleby osiągnąć cel.

Martes_foina

Nie wiem, czy Państwo dokładnie oglądali ten serial, lub w miarę niedawno. Andrzej chciał być inżynierem. Chwalebny cel. Nie wiem czy szanowne Grono pamięta owe czasy, jeśli nie, niech spyta rodziców, ale jak wtedy można było skończyć dobrą uczelnię i dostać ciekawą pracę bez utaplania się w tym... wiadomo czym? Co mówił Andrzej w pierwszym odcinku nowej serii? "Gdyby nie ten ustrój Mundeczku, to ja do dziś pasałbym krowy". Jakie problemy miał Mundek, gdy chciał kręcić to co chciał, a nie to co musiał? Jak przeżywał Andrzej, gdy musiał w telewizji wygłosić jakąś "kupę", którą na kartce dała mu rada zakładowa, a w zamian jego żona dostała możliwość leczenia raka za granicą? A jakie miał problemy, gdy w FSO chciał, aby było robione rzetelnie i fachowo, a nie na przekrętach? Oj, łatwo dziś oceniać...
A co do traktowania Basi i innych – to już indywidualne cechy charakteru. Był człowiekiem konkretnym, wiedział czego chce...choć oczywiście nie pochwalam przedmiotowego traktowania bliźnich. Nie chcę też generalizować, ale wszyscy inżynierowie i informatycy jakich znam, są podobni. Ale to już prywatna ocena :)

ocenił(a) serial na 9
rallycan

Chyba jedyna tutaj wypowiedź świadcząca , że jednak ktoś zrozumiał tem serial.

ocenił(a) serial na 7
biedron41

O przepraszam. Ja też nie zgadzam się z ocenami większości w tym wątku. Dla mnie Andrzej jest Mężczyzną konkretnym, niepospolitym i człowiekiem czynu. Przede wszystkim był zdolny i inteligentny, co było podkreślone w serialu. Tu co poniektórzy wyzywają go od prostaków sami wypowiadając się w sposób rodem z meliny. Dla mnie Andrzej to drugi Wokulski. Postać obdarzona przez naturę zdolnościami, która postanowiła zdobyć więcej niż zastany system społeczny mu pozwalał. I tak jak Wokulskiemu tak i Andrzejowi grupka snobów uznała, że nie ma do tego prawa.

ocenił(a) serial na 10
rallycan

W pełni się zgadzam.
Myślę,że Ci, którzy oceniają tego bohatera - zapominają,że po pierwsze to fikcja. Po drugie są zbyt młodzi by pamiętać tamte czasy. Jestem urodzonym w 1968 roku. Ukończyłem bardzo dobrą szkołę średnią. Chodziłem 5 lat w mundurze kolejarza ( Technikum Kolejowe) Rozmawiając z kolegami, wspominamy te czasy doskonale. Nie było wywyższania się , każdy miał jednakowe ubranie. A prywatnie mogłem sobie odłożyć na prawdziwe dżinsy. Dziś moja 21 letnia córka , śmiechem chce mnie zabić, gdy mówię jej o mundurze, raportowaniu do nauczyciela stanu klasy itp.
Dlaczego to piszę? Bo to właśnie jest perspektywa.
Oglądając ten film rozumiem więcej, bo sam dziś widzę różnicę w moim postrzeganiu świata kiedyś i dziś i spojrzeniu na to mojej córki.
Uważam ten film za arcydzieło,jest dużo błędów,nieścisłości - ale...
No właśnie takie były czasy.

ocenił(a) serial na 8
Martes_foina

Andrzej zachowuje się jak dzieciak, nie podoba mi się w nim to z kim się zadaje ( z H. Lermaszewskim i Jasinskim), nie podoba mi się w nim to jak traktował Bronka i Leszka, zwłaszcza, że Leszek nie mógł znieść zachowania Andrzeja, dlatego bardziej lubię Leszka bo ambitny, sprzeciwiajacy się komunizmowi, Leszek do tego przystojny, a Andrzej po prostu jest chłodny, oziebly w uczuciach, w stosunku do innych, nie dostrzega cierpień innych

ocenił(a) serial na 9
kinomaniak_967

Sprzeciwiający się komunizmowi - niektórym ten bolszewi piss do granic wytrzymałości namieszał we łbach

ocenił(a) serial na 10
kinomaniak_967

Leszek nie sprzeciwiał się komunizmowi tylko Andrzejowi od kiedy ten związał się z Ewą, byłą dziewczyną Bronka, ich średniego brata.

kinomaniak_967

Bardziej lubisz Leszka, ktory zgwalcil Ewe, ozenil sie dla kasy,odrzucil zakochana w nim dziewczyne z ktora krecil,a dziewczyna probowala sie potem zabic. Zniszczyl jej zycie,jej ojcu. Ukradl i rozbil syrenke, szantazowal Ewe, ciagle oskarzal Andrzeja o zabicie Bronka,a przeciez ten wlazl na rusztowanie tylko po to,zeby pokazac jaki jest mocny. No prawdziwy wzor cnot...

użytkownik usunięty
Martes_foina

A mnie ten wątek irytował; laska ewidentnie miała go gdzieś, bo szukała pierwszej miłości (ta zresztą zawsze jest najważniejsza dla kobiet ale to inna sprawa) a on jej non stop nadskakiwał. W każdym razie oboje byli siebie warci.

ocenił(a) serial na 10
Martes_foina

To az za proste, ale odpowiem postac Talara jest tak lubiana i zapamietana, bo to jest czlowiek z wadami, zaletami, kazdy moze sie z nim utozsamiac, czasami zrobi cos zlego , czasami dobrego, przede wszystkim mysli o sobie tak jak kazdy czlowiek, dlatego jest tak kochany na calym swiecie, nie wiem, ile masz lat. ale zalozmy jesli z 4 krzyzyki no to juz kazdy powinien wiedziec ze swiat nie jest ani dobry ani zly, tylko pomiedzy.

ocenił(a) serial na 10
Szybszy

poza tym i pierwsza czesc i nawet kontynuacja , piekny serial o zwyklych ludziach, nie wymuskanych gogusiach i panusiach tylko o ludziach, dobry scenariusz, aktorstwo, jeden z ostatnich seriali, gdy to slowo znaczylo cos dobrego i wartosciowego w polskim wydaniu

Martes_foina

Bo trudno go nie lubić. Rozrabiał, to fakt. Ale potem przychodziło otrzeźwienie i zabierał się za naprawianie tego wszystkiego. Oczywiście, że z różnym skutkiem, ale ja bardziej niż świętych cnotliwych aniołów bez skazy, szanuję ludzi, którzy szczerze chcą naprawiać wyrządzone przez siebie zło. A czy im się udaje, to już inny temat. Dlatego lubię tę postać. Można się dużo od niej nauczyć. Przede wszystkim umiejętności refleksji nad sobą.

ocenił(a) serial na 8
Martes_foina

Wydaje mi się, że Andrzej jest klasycznym przykładem faceta ktory za młodu został oczarowany i pochłonięty uniwersalnymi koncepcjami dobra a potem zetknął się z z brutalnymi prawami życia oraz swoimi właśnymi niedoskonałościami i po prostu nie zdołał tego zaakceptować. Uświadomienie sobie tego wywołało w nim frustrację która ujawnia się wybuchami jego agresji. Tłumaczy też, moim zdaniem, dlaczego potrafi być obłudny i dwulicowy (bo przecież on taki dobry chłopczyk, stara się naprawić świat i to świat jest zły, nie on). I dlatego Andrzej staje się takim despotą w późniejszych odcinkach. Sapie się do Ewy czasem kompletnie bez powodu. Np wtedy gdy nie odmówił dostatecznie mocno bezpiece gdy ci zaoferowali mu współpracę. I wyżywał się wtedy na Ewie: "oni myslą, że każdego można kupić! a może ty byś chciała jechać alfa romeo, no ciekawe!". Tak Andrzeju, świat nie jest taki dobry ale nie musisz z tego powodu wyżywać się na innych..O ile wczesnego Andrzeja da się jeszcze lubić, o tyle tego późniejszego już dosyć trudno..

Ale z całej trójki i tak jego lubiłem najbardziej. Przynajmniej się starał, był po prostu zagubiony, niemal pomylony. Bronek tymczasem był zakompleksionym bucem o przerośniętym ego który się nikogo nie słuchał. Nic tylko chlał, imprezował z kurefkami i chwalił ręką. PRLowska wersja nowobogackiego ciecia który wczoraj lajkował "szlachta nie pracuje", uczył się w "wyższej szkole robienia hałasu" a po przyjeździe  do Warszawy wielkie panisko. Bronek słuchał tylko siebie i skończył swój żywot równie smutno co żałośnie.

Leszek tymczasem ciągle się sapał do Andrzeja o śmierć Bronka. Nie wiem po co. Był jakiś taki wredny, mściwy, naiwny i obrażalski. Lubił robić z siebie ofiarę a z innych zbrodniarzy. Żeby wylazł ze szpitala to trzeba było użyć fortelu, Werter zasrany się znalazł..

Martes_foina

Dziś byłby postrzegany, jak psychopatyczny stalker.

użytkownik usunięty
Martes_foina

Odkopuje stary temat, ale dom znam na pamięć. Stanę w obronie postaci Andrzeja. To był prosty chłopak ze wsi. Chciał się uczyć. System otworzył mu szanse n zdobycie wyższego wykształcenia, które przed wojna było do załatwienia tylko pomiędzy swoimi. Pokochał Baśke. Tylko ona pochodziła z innego świata. Była rozkapryszona jedynaczka. To nie poglądy nie odpowiadały jej rodzicom, a pochodzenie Andrzeja ( patrz scena z ubloconymi butami). Podłożenie zdjęcia nie było podyktowane wyrachowaniem czy chęcią jej zdobycia. On na prawdę wierzył, ze zbożny nie przeżył powstania. Chciał jej pomoc zapomnieć. To rodzice latami ukrywali listy, po czym bez pardonu zrzucili na niego odpowiedzialność i winę za aresztowanie

użytkownik usunięty

2) Tego w serialu nie ma, ale jest w książce. Baśka wyskrobali dziecko Andrzeja po ślubie. Była wyrachowana i generalnie miała w głowie tylko prestiż ( scena gdy wyrzucono ja za taniec do czerwonych Maków pod MC i tekst jej przyjaciółmi, „ czy tatusia i mamusie, tez odstawi do lombardu”. Później mamy czerwiec 71 i baske, która wmawia Mietkowi, ze nina to konfidentka. Ona potrafiła rzucać oskarżenia bez pokrycia, bo tak ja nauczono. Pozbyła się Andrzeja, ale przy pierwszym lepszym problemie ze zbożnym nie miała skrupułów aby prosić go o pomoc. Co do reszty działania talara. Nika to była odskocznia od codzienności. Nudnej. Typowe dla faceta po 40 tce. Zachował się jednak, jak trzeba. Nie kochał Ewy, tak jak Baśki. Ale był z nią w jakiś sposób uczciwy. Nie zostawił jej w ciąży, nie zostawił jej w chorobie. Wobec synów był taki, bo chciał żeby oni nie popełnili jego błędów. Wpajał im naukę od początku do końca. Uważam, ze Baśka była negatywna pod każdym względem.

Martes_foina

Nie rozumiem takiej ostrej oceny Andrzeja, biorąc pod uwagę, że większość bliskich mu osób, tak okropnie go traktowała.

Basia - wierzę, że kochał ją szczerze. Podłożenie zdjęcia nie było zbyt mądrym posunięciem, to prawda, ale myślę, że intencje miał dobre. Weźmy pod uwagę, że jednak zadał sobie sporo trudu, żeby wcześniej ustalić, czy Łukasz faktycznie nie żyje. To, że te informacje okazały się błędne, to już niestety inna kwestia. Bardzo długo zabiegał o jej uczucia, był przy niej, kiedy była poważnie chora. Tak naprawdę tego ślubu nigdy nie powinno być. Basia potraktowała Andrzeja trochę jak plaster. Pewnie coś do niego czuła, potrzebowała, ale go nie kochała i samo to powinno sprawić, aby nie zgodziła się na ślub. Nikt by jej nie zmusił, a jakby powiedziała swojemu ojcu, że nie chce być z Andrzejem, to ten na pewno by jej pomógł, ale do teścia jeszcze wrócę. Łukasz nagle wrócił, a ta od razu odstawiła Andrzeja po pięciu latach małżeństwa. I ktokolwiek się dziwi, że ten facet był zły? Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto podczas kłótni nie rzucił kilku słów za dużo, a co dopiero w takiej sytuacji. Poza tym przypominam, że Andrzej przyznał się Basi, że podłożył to zdjęcie i ślub był już po tym, więc ona doskonale o tym wiedziała. Postawę Basi potępiam w całości, chociaż na pewno tego nie planowała.

Teść - na każdym kroku pokazywał, że jest wielkim panem z miasta. Nie przepuszczał okazji, żeby wywyższać się nad Andrzejem, ale jak przyszło do sytuacji, gdzie mieli dzielić mieszkanie, to z wielką ochotą przyjął jego pomoc. Trochę mało był facet konsekwentny.

Łukasz - miał pretensje do Andrzeja o wszystko. Śmierć Bronka nie była jego winą. Bronek był niestety dosyć mocno aroganckim bucem i na własne życzenie skończył jak skończył. Chciał się popisać, ale nie wyszło. Co do Ewy... To ja sobie nie przypominam, aby między nią, a Bronkiem była jakaś zażyłość, żeby potem Łukasz miał mieć pretensje do Andrzeja. Przecież Ewa nie chciała być z Bronkiem, odmówiła zaręczyn, które on zaproponował totalnie z kosmosu. W ogóle nie rozumiem, jak Łukasz miał czelność się w tym temacie odzywać, skoro tak naprawdę zgwałcił Ewę. Ciężko to inaczej nazwać, skoro ona była kompletnie pijana i myślała, że to Andrzej.

Sam Andrzej natomiast jak każdy człowiek popełniał błędy, ale kto tego nie robi? Może początkowo nie kochał Ewy, ale zachował się odpowiedzialnie i nie zostawił jej, gdy zaszła w ciążę. Wygłaszał niezgodne z poglądami mowy, aby zapewnić jej leczenie w Szwecji i uważam, że w którymś momencie ich wspólnego życia, obdarzył ją miłością. Zdrady nie będę usprawiedliwiać, bo to faktycznie jest poniżej jakiejkolwiek krytyki. Znam natomiast osoby, które tak się w swoim życiu pogubiły, że też dopuściły się zdrady. Różne są w życiu sytuacje.

Tak totalnie podsumowując, uważam, że Andrzej był mężczyzną, który chciał i w końcu wyrwał się ze wsi, w której mieszkał. Pragnął czegoś więcej. Był ambitny i cholernie pracowity. Wiele razy zachował się nagranie, ale również wielokrotnie bardzo szlachetnie i godnie, co czyni go po prostu zwykłym człowiekiem. Na pewno znacznie lepszym niż Łukasz, który zawsze szukał winnych wokół siebie i był niezdolny do jakiejkolwiek autorefleksji.

Claudija91

Srogo musiałam być zmęczona, pisząc ten komentarz. Oczywiście w akapicie "Łukasz" chodziło mi o Leszka. Nie wiem, skąd ten błąd.

ocenił(a) serial na 7
Claudija91

Super to opisałaś. Ja się tu produkuję od godziny. Zgadzam się Tobą. Dzisiaj skończyłam z Tatą ten serial. To serial jego dzieciństwa:) I lubię Andrzeja. Tylko nie zgadzam się z tym, że Andrzej był prostym chłopakiem ze wsi. To znaczy był na początku. Jednak było podkreślone, że Andrzej był bardzo zdolny i inteligentny. Był utalentowanym inżynierem. Nie jakimś przeciętniakiem z awansu społecznego. Nie sądzisz że to trochę taki Wokulski? Tez ponadprzeciętny. Wyrastał ponad swoją pozycję społeczną i aspirował wyżej. Do czego upoważniały go zarówno zdolności, jak i osiągnięcia. I obaj pokochali kobiety, które były personifikacją ich aspiracji i kompleksów. I o jakiej książce Ty piszesz?? Jest jakaś książka, na podstawie której napisano serial?

Martes_foina

Chyba oglądaliśmy inny serial. Młody Andrzej Talar to bardzo dobry człowiek, z moralności, z zasadami. Po prostu bardzo kochał Basię (chyba przez całe życie). I właśnie zmienił się na gorsze gdy Basia go porzuciła. Od tego czasu już na poważnie się nigdy nie zakochał. Z Ewą się ożenił bo przecież ta chodziła za nim i w końcu złapała na dziecko. To nie było dobre małżeństwo. A Andrzej stał się zdecydowanie mniej przyjemnym człowiekiem. To Barbara Lawina jest tu postacią negatywną - wyrachowana, zimna. Łatwo rzuca Andrzeja po 5 latach ślubu. Aż się dziwię, że pokazali sceny jak po latach Andrzej i Basia sobie radośnie rozmawiali i wspomniało stare czasy. To było mocno nierealne. 

skoczek_narciarski

Basia Andrzeja nigdy nie kochała prawdziwie. I tu jest jej największa wina- że za niego wyszła. Powinna mu powiedzieć prosto w oczy- sorry, kocham Łukasza nawet martwego. Ale tego nie zrobiła. Czasem tak jest, że człowieka zamotają słowa i naciski innych. Andrzej był jak rzep. Nie zamierzał odpuścić. Wcale się nie dziwię, że go zostawiła po 5 latach, bo go w ogóle nie kochała. W ogóle. Nie miała z nim żadnej więzi. A Andrzej? Każdy ma wybór. Są ludzie, których życie wiele razy kopie w dupę, którzy są zdradzani po kilka razy ale żyją nadal tak by nie krzywdzić innych. Ten decydował się jednak częściej krzywdzić, bo miał żal do całego świata. Widziałam serial Dom wiele razy i kuźwa za każdym razem mam nadzieję, że Andrzeja Talara nie będzie w obsadzie! :D

Martes_foina

Jestem dopiero na początku drugiego sezonu. Trudno mi więc ocenić całość. Ale na bazie tego, co widzę do tej pory. Ciężko jednoznacznie określić Andrzeja. Zdezerterował, bo był na niego wyrok śmierci? Szczerze, nie pamiętam dokładnie, ale chyba taki wątek był. Cóż, był jeszcze bardzo młodym człowiekiem, czy żadne z nas nie walczyłoby za wszelką cenę o życie? Potem przecież starał się pomóc tym, których skrzywdził.
Ślub z Basią nie powinien mieć miejsca, bo ona go nie chciała. I trochę hipokryzja dla mnie jest jej postawa, że jak zraniono jej uczucia to źle, ale jak ona rani uczucia jego, to dobrze. Nie powinien był podkładać zdjęcia, ale przecież sam starał się dowiedzieć o Łukasza. I przyznał się do sprawy że zdjęciem. Chodził za tą Basią aż wychodził, tak jak potem za nim Ewa. 
Zafascynował się ideologią, i tak jak wielu stał się jej pionkiem. I tu nie ma co wybielać. Tylko łatwo oceniać bohatera fikcyjnego, natomiast w samym środowisku aktorskim mamy wielu byłych współpracowników SB, których nikt za przeszłość nie chce rozliczać, bo przecież są dobrymi aktorami. 
Andrzej był pracowity i mądry, zdobył wykształcenie. W serialu mamy też przykład Jasińskiego, który z robotnika dostał się do władzy w zakładzie, co go mocno zmieniło, ale i w nim można się dopatrzeć pozytywnych cech. 
Postać Andrzeja jest tym ciekawsza, że jest bardzo zbliżona do prawdziwego człowieka. Chyba, że na świecie są same ideały, które zawsze wiedzą jak postępować i nigdy nie ulegają emocjom. W swoim życiu sama jestem w stanie wskazać, które decyzję były chybione w mojej przeszłości, a wtedy wydawały się jak najbardziej słuszne i dodatkowo popierane przez ludzi doświadczonych życiowo. Ale z perspektywy czasu widzę, że mi nie posłużyły.
 A te same doświadczenia mogą spowodować u różnych ludzi zupełnie różne reakcje. Mamy przykład pana doktora, który po pobycie w obozie całkiem się załamał, zdziczal, a adwokat, który go bronił, wręcz przeciwnie. Znalazł w sobie siłę, żeby pomagać innym. 
Andrzej i Basia po prostu bardzo źle zrobili, że się pobrali. Żadnemu z nich nie wyszło to na dobre. 
Jak obejrzę dalsze odcinki może zmienię znadnie, ale po pierwszym sezonie i początku drugiego uznaje, że Andrzej miał reakcje zwykłego człowieka, który dodatkowo ma wpojone, że na wszystko musi zapracować. Tak w szkole, pracy jak i w życiu. I sobie wypracowal Basię, co okazało się strzałem w kolano dla obojga.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones