"Droids" to serial animowany o dwóch znanych z sagi "Star Wars" postaciach - R2-D2 i C3-PO, którego jedyny sezon wyemitowano w 1985 roku. Na okładce widnieje logo "Star Wars", jednak w samym serialu tego nie zobaczymy. Chociaż historia nawiązuje do zdarzeń mających miejsce pomiędzy trzecią częścią sagi a czwartą - czyli pierwszą znaną widzom na całym świecie - część postaci, miejsc i pojazdów nawiązuje do sagi "Gwiezdne Wojny", ale tak naprawdę są to mało znaczące dla fabuły powiązania. Od razu widać, że serial nie był kierowany do fanów sagi, ale do dzieci. Prawdopodobnie kierowano się zasadą - dzieci obejrzą serial, a jeśli dołączą do nich rodzice albo starsi widzowie i fani "Star Wars", zarobimy więcej.

Serial zaczyna się wstępem z muzyką typową dla lat osiemdziesiątych - po pewnym czasie bardzo polubiłem piosenkę i jej słowa. Ważne jest to, że bohaterowie nie używają broni, a ze wszystkich tarapatów potrafią się wywinąć szczęściem, sprytem i z pomocą przyjaciół. Nie bez znaczenia jest, że głosu postaci C3-PO podkłada Anthony Daniels, bez którego trudno by było zaakceptować pojawienie się znanego wszystkim droida na ekranie TV. Przygody są bardzo naciągane, miejscami nawet miałem wrażenie, że scenarzyści przegięli i posunęli się za daleko w upraszczaniu rozwiązań, tylko aby zaspokoić potrzeby najmłodszego widza. W rezultacie czarne charaktery zamiast budzić respekt, wzbudzają śmiech. Im więcej w serialu zdarzeń nadprzyrodzonych, tym bardziej serial traci na wiarygodności w sensie trzymania się realiów "Gwiezdnych Wojen".

Ostatni odcinek jest dłuższy niż pozostałe i został wydany jako oddzielny film. Jako jedyny posiada w miarę mroczny jak na bajkę z lat osiemdziesiątych klimat, jednak końcówka jest dla mnie jakąś pomyłką, zupełnie jakby twórcy musieli na szybko zakończyć serial.
Nie mam pojęcia, czy całość sprzedała się dobrze, ale na pewno została zapomniana i poza prawdziwymi fanami "Star Wars", którzy łykają wszystko co wychodzi ze stajni Lucasa, nikt już nie pamięta o "Droidach" i nie sądzę, że to się kiedyś zmieni. Z ciekawostek dodam jeszcze, że niema równolegle z "Droids" powstał inny serial - dwusezonowa bajka "Ewoks" - równie zapomniana jak "Droids" (zapewne nie bez powodu). Swego czasu na podstawie tych seriali wydano także komiksy z tej serii, dziś prawdopodobnie są już białymi krukami na rynku.