Może nie mam uczuć, ale mnie to wg nie poruszyło, jak na innych dramach łzy mi leciały, tak tu byłam znudzona i nie mogłam się doczekać, kiedy to się skończy już. Ciągnęło się i ciągnęło.
Mi bardzo spodobał się początek filmu. Kiedy Yoon Suh znika, a Hana przenosi się do innego miasta akcja zwalnia i drama zaczęła mnie nudzić. Jednak i tak uważam, że jest bardzo dobra i opowiada piekną historie.
Początek - fajny, zapowiada się extra. Później właśnie trochę nudą wieje...
Ale końcówka... Tak smutna, ze płakałam przez ostatnie minuty końcowego odcinka. Więcej łez wylałam chyba tylko na anime Clannad (bardzo polecam)...
To ja też chyba nie mam uczuć. Nudne, miejscami męczące, a przecież historia ma potencjał, można chyba jakoś lepiej, ciekawiej i ładniej to pokazać. Strasznie mnie to "będziemy razem/nie będziemy razem" zmieniające się co 5 minut denerwowało. I to, że tak płakali wszyscy cały czas. Bardzo mało jakichś pozytywnych zdarzeń.