Chyba nie ma nad czym płakać. Po "przeprowadzce" Charliego serial znacznie obniżył loty. Nie kończy najgorzej - na pewno lepiej niż HIMYM - ale to wydaje się być właściwy moment.
Ostatni odcinek będzie 19 lutego 2015. Będzie bodajże godzinny epizod.
Dla mnie serial skończył się po części jak odszedł Charlie Harper, ale już całkowicie na początku sezonu 12, jak Alan i Walden wzięli ślub...
Sezony 9-11 sa w sumie smiesznie niestety 12 jest juz najmniej smieszny z calej serii.
Moim zdaniem 12 jest chyba najlepszy, a przynajmniej najzabawniejszy, z tych z Kutcherem jak się przymknie oko na ten cały ślub.
Ostatni odcinek co wyszedl byl w miare zabawny bo czuc bylo powrot tego z czego slynie serial.
Wiec moze byc dobrze z drugiej strony pisali ostatnio ,ze Charlie ma wrocic w ostatnim 1godzinnym odcinku.
Moze byc tak ze Charlie wraca ludzie sie ciesza zamykaja serial i albo otwieraja ponownie z ta sama nazwa albo zmieniaja ja. Dla mnie bylo by to fajne wyjscie bo lubie ten serial
Dla mnie też serial skończył się w raz z odejściem Charliego Sheena. Z Kutcherem widziałem z jeden odcinek ale po lekkiej niestrawności sobie odpuściłem ;)
Mam podobne podejście jak Ty, z nowym Charlim wytrzymałem trzy odcinki i to na dużej sile.
tak sie sklada ze odcinki z Kutcherem nie sa takie zle, maja inny klimat ale poziom jest nadal utrzymany wysoko. Sa nawet lepsze niz 7 i 8 sezon gdzie w 7 Charlie byl zakochany bezgranicznie w jakies dupie w sumie znikad a caly 8 sezon chlal po jej odejsciu. Nic w tych sezonach nie bylo zabawnego, przesuwalem odcinki zeby sie szybciej konczyly. w 9 i 10 sezonie jest sporo smiechu.