Ja polecam serial w 100% do 8 sezonu. Potem główny bohater odchodzi z serialu i dodana zostaje postać Waldena - intelekt Jake (10lateka), a ciało dorosłego faceta, jednym słowem postać żałosna.
Film jest pełen dobrego humoru i według mnie jest to 2 najlepszy sitcom, zaraz po: "Jak poznałem waszą matkę".
Najlepsze postacie to Charlie, Berta i Rose z nimi zawsze jest wesoło.
Zobacz pierwsze 3 odcinki i sam oceń, jeżeli nie wciągnie Ciebie, to spróbuj z "Jak poznałem waszą matkę".
A jeżeli nie spodoba się Tobie żaden z tych seriali, to sory ale nudziarz z Ciebie ;)
To się teraz zaniepokoiłem bo miałem się właśnie za niego brać a ostatnio w bardzo krótkim czasie siekłem wszystkie odcinki HIMYM i boję się że będę patrzył na to przez pryzmat tamtego serialu i mi sie nie spodoba bo HIMYM to mega wypas.
To 2 różne seriale, łączy je tylko podobieństwo postaci Charliego Harpera i Barneya Stinsona. W "Dwóch i pół" jest trochę mniej akcji, nastawiają się bardziej na pokazywanie zabawnych sytuacji i dogryzaniu sobie żarcikami.
Pomimo to serial jest bardzo fajny, nie są to żarty typu "ktoś się przewróci, a wszyscy się śmieją". Zabawnie jest przedstawiona relacja między Charliem i Alanem, a ich matką - nie będę opowiadał, sam się przekonaj ;]
Oglądam oba seriale i uważam że dwóch i pół jest śmieszniejsze a dup jest sporo :D powodzenia w oglądaniu na pewno się nie zawiedziesz.
Są fajne "dupy", ale moim zdaniem też nie dorównują tym z HIMYM, chodź kilka jest naprawdę niezłych ;]
Najładniejsza to ona nie jest, ale fajny charakter ma jej postać.
Cobie Smulders doskonale pasuje do tej roli, nie mogę się doczekać aż zobaczę ją w "Avengers 3D". Okaże się czy jest dobrą aktorką czy tylko Robin z serialu ;]
jakby to powiedzieć.. jest to inny rodzaj "dup" :)))) od 2giego sezonu serial nabiera barw. 3-6 to megawypas z żartami i w ogóle. 7-8 na poziomie.. 9 dla mnie nie istnieje :/
Obejrzałem 9 sezonów "Dwóch i pół", 8 sezonów to mistrzostwo, z każdym odcinkiem serial się rozkręcał, płakałem ze śmiechu, 9 sezon ratuje jedynie Alan Harper, strasznie brakuje Charliego.
Po przeczytaniu tego wątku zainteresowałem się serialem "Jak poznałem waszą matkę", obejrzałem 2 sezony. Serial fajny, trochę przypomina przyjaciół, tylko tam nie pili tyle alkoholu.
Jak dla mnie "Dwóch i pół" jest dużo śmieszniejszy, aż chce się to oglądać cały czas, coś jakby o ligę wyżej od "Jak poznałem waszą matkę".
@effendi360 W Robin? moze w pierwszych sezonach pozniej jest paskudna i denerwujaca...
nie nadążam za sezonami, warto oglądać do momentu kiedy ojciec "połówki" poznaje taką durną lalę lat 20 i odbija mu na stałe, zamiana ról głównych bohaterów nie jest śmieszna...
Warto oglądać pierwsze 8 sezonów. Czasem trafi się słabszy odcinek, ale ogólnie serial dobry.
Najlepszy serial komediowy jaki widzialam :)) Uprzedzam tylko, ze trzeba miec specyficzne poczucie humoru . Nie kazdy lubi taki czarny humor . Ja kocham :)
Ja też sądzę, że najlepszy jaki widziałam. Tam po prostu "króluje" sarkazm ;)
Powinieneś obejrzeć kilka odcinków na próbe.Ja nigdy nie potrafiłem zrozumieć fenomenu tego serialu,ale cóż nie można każdemu dogodzic..
Ten serial jest jakby kręcony na "faktach" autentycznych (oczywiście sezony 1-8) xD Życie głównego bohatera "Dwóch i pół" jest bardzo podobne do życia Charliego Sheen'a. Może dlatego Charlie potrafił się tak dobrze wczuć w tą rolę... nie musiał się przestawiać, mógł być po prostu sobą :-) Wydaje mi się, że to jest tajemnica tego serialu. Najlepsze role, to role autentyczne :-)
hah, no właśnie! mnie też to zastanawia jak facet, który stworzył tak beznadziejny serial jak "big bang theory", mowa tu o Chuck'u Lorre, mógł stworzyć tak świetny serial jak "Dwóch i pół"? No, ale odpowiedz jest chyba jedna i oczywista: Charlie Sheen :) Bez niego Two and a half men wyglądałoby tak jak w 9 sezonie, czyli bardzo słabo.
Oj tam sezony bez Charliego sa troche slabsze ale wciaz maja momenty w ktorych naprawde mozna sie posmiac ;)