Pamiętacie te kapitalne sobotnie przedpołudnia? Jak było pięknie i czarująco, będąc dzieckiem i uczniem szkoły podstawowej? Jedynka pokazywała przy okazji weekendu bajki i filmy Disneya, czy tak interesujące seriale jak ten, dwójka prezentowała nam produkcje z Hanna-Barbera. Dziś można tylko współczuć młodym, dostają w miejsce prawdziwego brylancika jakim był ten serial, "Hannah Montana" i inną błazenadę z dubbingiem. "Dwa światy" to był produkt który uwielbiałem i na który czekałem zawsze z wypiekami na twarzy. Mam do niego ogrom sentymentu i na zawsze pozostanie w mojej pamięci. Lepszej rekomendacji chyba nie trzeba i dla tego 10 ode mnie.
Prawda, na dzisiejszych serialach wyrosną same półmózgi. A to był dobry serial przygodowy, mimo iż nie przepadam za SF. Najbardziej lubiłem, ten świat który wyglądał na XVIII wiek. Było wiele scen w Łazienkach i na Starówce.
Nie było lepszego uczucia jak oglądanie tego typu seriali w dzieciństwie. Teraz jak już się dorosło, to nie czuje się tego co kiedyś, niestety nawet w 10% przy oglądaniu czegoś :))