"Egzorcysta" - serial od FOXa, to produkcja inna niż wszystkie wielosezonowe horrory zrealizowane dotychczas, gdyż bazuje na książce Williama P. Blatty'ego o tym samum tytule, która jest poruszającym duchowe bezpieczeństwo i poczucie wiary dziełem. Nie wspomnę nawet o wyreżyserowanym przez W.Friedkina i wypuszczonym w 1973r. "Egzorcyście", uważanym za jeden z najlepszych, jak nie najlepszy film grozy w dziejach kina. Chociaż jest to specyficzny gatunek, to stanowi kult samo w sobie. Serial oglądam już dwa sezony i muszę przyznać, że zrobił na mnie gigantyczne wrażenie. Aktualnie jestem po 8-mym odcinku drugiej serii a powiem tyle, że ten sezon jest o wiele bardziej zatrważający niż poprzedni. Zło to pierwotna siła, która zaatakowała niczemu winną rodzinę Andy'ego, który jest ojcem zastępczym grupki nastolatków. Ciągłość po wydarzeniach w Chicago - okropnym rytuale "Vocare Pulvere" i ataku na wizytującego miasto Papieża - jest zachowana, a aktualna rzeczywistość produkcji odczuje tego konsekwencje. Ścieżka dźwiękowa serialu jest arcy-klimatyczna.Te wysokie, krzykliwe tony wypełniające basowe pomruki i zgrzyty są jak robaki atakujące mózg. Gra psychologiczna wokół kreacji opętania Andy'ego wciąga widza, na tyle, że czuje się obecność mrocznego bytu.