Jeśli jakaś historia mi się podoba, lubię obejrzeć każdą jej adaptację. Zmiany, na ogół, mi nie przeszkadzają, bo dzięki nim można zobaczyć coś innego. Tutaj nie były one znaczne. Trochę zmieniono końcówkę i pominięto kilka scen, ale dzięki temu ktoś, kto nie zna oryginału, może po niego sięgnąć.
Poza tym bardzo ładnie odwzorowano miejsca, stroje a nawet wygląd postaci. Najlepiej dobrali Hiromiego, który, i w podstawówce, i jako dorosły, był bardzo podobny do oryginału.