PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10004343}
5,4 217
ocen
5,4 10 1 217
Fatal Attraction
powrót do forum serialu Fatal Attraction

Juz Anne Archer w pierwotnej wersji była nudna, ale tu żona przeskakują ja kilka poziomów. W życiu nie widziałam tak mało interesującej, żenującej wręcz postaci, która jest tak nierealnie napisana. Typowa amerykańska żona: dobroć aż kipi, wspaniała żona, niesamowita matka, absolutnie fantastyczna właścicielka firmy i jeszcze swietnie wyglada. Żenująco nudna.
Natomiast kochanka to odzwierciedlenie wszystkiego co najgorsze w kochankach - zawarte w niej zostały wszystkie stereotypy. Ale przynajmniej sama postać jest ciekawa, jest złożona - Lizzy Kaplan ma ogólnie talent do grania psychopatek. Tylko dzięki niej coś się dzieje, bo ta sielankowa rodzinka mnie przeraża - z córka na samym przodzie. O ile mała jest nieszkodliwa, to mam wrażenie, ze jako dorosła kobieta jest po prostu wkurzającym robotem analizującym wszystko i każdego. Chyba ogólnie miała odzwierciedlac matke, ale tak naprawdę sama pozuje na psycholke, która lubi mieszać w cudzym życiu.
Właściwie z oryginałem to pokrywa się tylko tylul - nie ma nic w sobie z niepokojącego thrillera, ogląda się go bez emocji, tak aby obejrzeć i zaliczyć. Kompletnie inny główny charakter, o ile Michael Douglas był świetny, tutaj Joshua Jackson pozostanie na zawsze dobrym, głupiutkim Percym z Jeziora Marzeń. Inny scenariusz, inne postacie, dobrotliwa "świeta" żona i kochanka z piekła rodem, aby ostrzec mężczyzn aby broń Boże nie zdradzali. Aż mam wrażenie, ze reżyserem jest kobieta.
O kiepskim aktorstwie wspomniałam? Poczynając od zony, kończąc na córce, nie wiem jak oni urządzili casting. Mam wrażenie, ze jedyna osoba, która tam naprawdę potrafi grać to tylko Lizzy Kaplan. Jej sąsiadkę do gry dorwali chyba w lokalnym teatrzyku dla emerytów.
Ogólnie nie, nie jest to aż tak zły serial. Nie jest super emocjonujący - może dlatego, ze od początku wiemy co się zdarzy. Nie, nie z filmu - fabuła jest poprowadzona kompletnie inaczej. Naprawdę wspólny to maja tylko tytuł i wyśniona rodzinkę, która to zły wilk w postaci przepracowanego tatusia postanawia zniszczyć wdając się w romans. Jestem po szóstym odcinku, nie wiem ile do końca, ale z pewnością zamierzam je wszystkie obejrzeć. Ogólnie mogło być lepiej, ale cóż... takie średnie 6/7.

cumartesi

Serialu nie oglądałam, przyszłam zapoznać się z opiniami, zachęcona plakatem w miniaturze (ten w windzie), i byłam przekonana, że to Emma Stone i Colin Firth , ucieszyłam się nieziemsko, a tu takie marnizny grają, no szkoda, że aktorsko i scenariuszowo marnizna. . Twój opis mnie zniechęcił i dobrze-zaoszczędzę sporo czasu, który spożytkuję w bardziej sensowny sposób. Dziękuję :)

Kasha

Nie bronię serialu, ale jak można na podstawie opinii randomowej osoby skreślić serial, który początkowo chciało się obejrzeć. Czy idziesz przez życie, sugerując się opiniami pojedynczych osób? Jesteś aż tak bardzo uzależniona od opinii innych? Tu nie ma 70 negatywnych recenzji na 100. Przeczytałaś zaledwie jedną jakiejś przypadkowej osoby.

ocenił(a) serial na 4
Kasha

Ty serio kierujesz się opiniami innych ludzi, gdy wybierasz serial, film, książkę? Plus! Wypowiadasz się na temat serialu bez oglądania go uprzednio?

Kasha

Cumartesi
Kibicujesz babie z borderline? Złożona postać, dzięki której coś się dzieje, a "sielankowa" rodzinka Cię przeraża ?
Glen Close też kibicowałaś w oryginale? Może spotkasz kiedyś swojego borderline'a w życiu,a nie w serialu. Wtedy na pewno nie będzie ani głupiutko, ani sielankowo, ani dobrotliwie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones