Nowy podopieczny oficera trenującego Coopera, dla mnie świetna postać, przynajmniej tak się zapowiada. Kopie Shermana na dupe.
Osobiście, moim ulubionym bohaterem jest Ben (sceny są z nim najbardziej interesujące). W przeciwieństwie do Steele'a, jest to policjant z przeznaczenia. Pomimo tego, że są między nimi podobieństwa (oboje przeżywają pracę), to Ben bije na głowę nowego podopiecznego Coopera. Ben pracuje dla ludzi, a nowy dla kasy. Zero poszanowania dla tradycji itd. To tak pokrótce, ale już w drugim odcinku okazuje się, jaki Steele to ciota (jak na policję).