Gwiezdne wojny: Andor (2022)
Gwiezdne wojny: Andor: Sezon 1 Gwiezdne wojny: Andor Sezon 1, Odcinek 12

Rix Road

54m
8,5 1 159
ocen
8,5 10 1 1159
Gwiezdne wojny: Andor
powrót do forum s1e12

Świetne zwięczenie pierwszego sezonu. Uroczysta wypowiedź matki Andora poruszająca serca prostych ludzi do walki, to coś co warto było odsłuchać więcej niż raz. Wkońcu doczekaliśmy się także ponownego spotkania naszych dwóch głównych bohaterów. Zaowocowuje to początkiem czegoś znacznie większego. 
Serial sam w sobie jest tym o czym dawno marzyliśmy w świecie Star Wars. 10/10 od fana dla fana

Rafal_GNIAZDOWSKI

Finał akurat słabiutki - wszyscy zlecieli się na Ferrix i nie wszyscy wiedzieli po co, Luten chyba tylko popatrzeć?Przemowa Marvy faktycznie niezła, w ogóle ten pogrzeb ciekawie zrealizowany, ale prochy zmarłego zmieszane z zaprawą i przerobione w cegłę? No słaby akurat pomysł.Oczywiście finał jest logicznym zakończeniem tego co pokazywano w 11 poprzednich odcinkach, ale okazuje się, że przeciąganie większości postaci przez większość serialu nie miało sensu - wątek Val i Cinty nie prowadzi do niczego, Siril bez sensu zakochuje się w podsyrzałej pani z BBI, i zapomina o Zemście na Andorze, a był dogodny moment do domknięcia jego wątku, a tak znowu będziemy katowani chłopakiem mającym problem z wypowiedzeniem jednego zdania... Pani z BBI też powinna zachować się zdecydowanie bardziej przytomnie i nie dać się zadeptać.W ogóle twórcy nie zdobyli się na odżałowanie i uśmiercenie którejkolwiek postaci z tych których bliżej zarysowanych w 1 sezonie Andora. Słabiutko też wyszły te cytaty z manifestu, choć po raz ostatni o nim wspomnieli 6 odcinków wcześniej, a co zróbmy wrzutkę z czegoś o czym wszyscy już zapomnieli. Wątek Mon Mothmy też nie skończył się żadną konkretną konkluzją, widać tu ciągnięcie na siłę bo trzeba ten wątek dopasować czasowo do życiorysu Mon Mothmy znanego z "Rebeliantów" a tam oficjalne zrezygnowała z senatu i zaczęła przewodzić rebeli dopiero za kilka lat. Najlepsza była scena po napisach, chociaż było w niej wszystko czego nie ma w Andorze - a za czego brak jest Andor chwalony :) - czyli klimat SW no i potężny ester egg, ot taki paradoks. Choć to oczywiście pasuje do życiorysu Andora.

ocenił(a) serial na 9
skoczek_narciarski

Zupełnie się nie zgadzam z tym, o czym piszesz. Andor to serial ze świata GW, ale gatunkowo jest zupełnie innym filmem. Klasyczne GW to film przygodowy, w Mando mamy western, tutaj jak dla mnie jest to dramat obyczajowo -społeczny. Wszystkie te wątki, które są dla ciebie wadą dla mnie są zaletą. Mamy młodego człowieka zafascynowanego Imperium, który wcale nie szuka zemsty na Andorze, ale sprawiedliwości, bo w jego mniemaniu Andor jest mordercą i burzycielem pokoju. Nic dziwnego, że zakochuje się w pięknej panie essesmance (bo tak trochę należy to odczytywać). która jest symbolem czystości i profesjonalizmu Imperium. Jestem ciekaw jak dalej będzie prowadzona ta postać. Nie zdziwiłbym się, gdyby Siril ostatecznie został rebeliantem.
A pani z BBI dała się zdeptać, bo logiczne jest to, że jest inteligentną karierowiczką, która choć zdolna, to doświadczenia w walce to raczej nie ma.
Cytaty z manifestu, bardzo akuratnie wrzucone. Myślę, że oglądając serial normalnie, a nie czekać co tydzień na odcinek, nikt nie będzie miał problemu z pamięcią:) Generalnie, podobały mi się te obyczajowe wątki, sprawiały, że oglądamy prawdziwych ludzi, a nie kolejne klisze (doskonały wątek matki Sirila, który do akcji nic nie wnosił, ale jak napisałem nie jest to stricte film akcji.) A wątek cegły jest świetny, bardzo pasujący do całej tej industrialnej społeczności, która chyba nie była rozpieszczana przez tę pustynną planetę.
Jedyne, co mogę się zgodzić to faktycznie te wątek Mon Mothmy trochę jest rozwleczony, ale podobała mi się scena spotkania z tym gościem, który zaproponował małżeństwo ich dzieci. Doskonale zagrana rola.

toton

Siril jak dlanie na razie nie ma osobowości i nie widać szans, by to się zmieniło. Pani essesman nie jest piękna tylko podstarzała. Oczywiście to kwestia gustu ale... Siril się w niej zakochał (?) jednak za cechy charakteru a nie urodę. Ale tak jak mówię - była doskonałą okazja do zakończenia wątku ich obu, albo przynajniej Sirila, a to będzie się ciągło...

Manifest jak mówiłem - było by świetnie, gdyby pokazano już w następnym odcinku 7 jak Andor czyta manifest, a tak to go dostał w 6 odcinku, wcale go nie chciał, zapomniał, tak samo widzowie, a nagle w finale wrzucają nam cytaty i pokazują jak to dość istotną rolę spełnił w zbudowaniu Andora - rebelianta.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones