Kolejny odcinek "silnej niezależnej kobiety" tym razem w sosie Indyjskim, co dobitnie nam pokazuje że hindusi w ogóle nie czują klimatu Gwiezdnych wojen i momentami ociera się się to o parodie racje nie intencjonalnie jako wisienkę na torcie mamy babcie jedi...
To chyba najgorszy odcinek obu sezonów, i zgadzam się, że tragedia. Sama postać babci Jedi jednak wpasowuje się w Gwiezdne Wojny - patrz dziadek Yoda i np jego "Size matters not. Look at me. Judge me by my size, do you?" co można by tu ładnie sparafrazować zamieniając size na age. Natomiast wykorzystanie owej babci w tym odcinku jest dość miałkie.