Wspaniale, że powstał tak inspirujący serial. Zachęcający do życia w pełni; do cieszenia się chwilą, do przeżywania przygód, do celebrowania przyjaźni i związków, do fizycznej aktywności i dbania o zdrowie, do odkrywania tajemnic świata, do tworzenia swej unikalnej opowieści, do bycia sobą.
Pokazane jest przepiękne miasto Gold Coast w Australii, gdzie bohaterowie codziennie spacerują złotym piaskiem, kąpią się w morzu, piją ciągle zdrowe soczki w ulubionej kafejce, śmieją się i bawią.
Mają też masę wyzwań, ale nie zrażają się tym. "Bycie syreną" to tak naprawdę bycie w pełni sobą, a z tym wiążą się wyzwania (nie widziane jako problemy) i ciągłe wychodzenie poza strefę komfortu.
Może każdy z nas kryje też w sobie takie "tajemnicze ja" nieznane światu, nawet nam samym nie za bardzo. Możemy jednak je odkryć, po to by dostarczyło nam naszego własnego celu i sensu życia. By motywowało nas do tworzenia naszej własnej opowieści. Byśmy czuli, że naprawdę żyjemy, oddychamy i czujemy.
Wszyscy możemy mieć cudowne życie jeśli tylko mamy odwagę i chęć je kreować każdego dnia :) To spora praca nad sobą, ale naprawdę warto się rozwijać by żyć życiem swoich marzeń :) Tego Nam wszystkim życzę :)