obejrzałem kilka odcinków (chyba żadnego w całości) i ciągle nie jestem pewny dlaczego taka beznadzieja z tego wyszła .
Ktoś napisal że lokacje , scenografia i oświetlenie nie tworzą "miejscówek" ,
za to tworzą wrażenie bycia na planie filmowym - i tak jest faktycznie .
Aktorzy nie grają w pewnej (właściwej) konwencji i nie "wygrywają" gagów/żartów , a może też ich nie ma w scenariuszu . Konwencja gry powinna być poważna , bo przecież nie może zaistnieć śmieszna sytuacja kiedy wszyscy są w niej weseli , kiedy brak kontrastu między postaciami , kiedy część aktorów udaje że jest postacię którą gra .
Ten serial mówi nam że jest śmiesznie a powinien przedstawiać śmieszne sytuacje .
Aktorzy i reżyser powinni posiadać umiejętnośc uzyskania wrażenia
że sytuacja którą przedstawiają właśnie teraz WYDARZA SIĘ ,
że postaci którą aktor odtwarza coś się przytrafia - tu tego ZUPEŁNIE nie ma .
Więcej pomysłów nie mam DLACZEGO wyszło takie badziewie na 1/10 .