PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=694219}

Happyish

6,8 251
ocen
6,8 10 1 251
Happyish
powrót do forum serialu Happyish

Serial jest genialny

ocenił(a) serial na 10

Stawiam go wyżej nawet niż Breaking Bad czy True detective - sezon 1.
To trochę wyższy poziom sztuki. Głębsza myśl i przekaz.

W USA się nie przyjął bo jest po prostu zbyt szczery, dosłowny.
Mówi amerykanom o tym o czym słyszeć nie chcą, śniąc swój amerykański sen.
Wierząc, że każdy może być drugim Stevem Jobsem.

Kapitalna scena, kiedy ludzie czekają na pociąg czytając biografię Jobsa i cytując jej fragmenty niczym biblię.

Ostry pojazd po świecie reklamy, komercji, płytkich relacji międzyludzkich.

Ale też widz nie zostaje z niczym. Wręcz przeciwnie. Relacja głównych bohaterów jest inna. Tworzą naprawdę dobrą i ciepłą rodzinę. Budzą bardzo dużo sympatii.

Przekaz serialu jest bardzo jasny i wierzę, że wartościowy, prawdziwy.
Że najcenniejsze co mamy to nasi bliscy i nasze szczere i prawdziwe relacje z nimi.

Niektóre spostrzeżenia, myśli, dialogi - są naprawdę bardzo mocne, drastyczne wręcz. Łagodzi to sporo poczucia humoru - no i wspomniana wyżej ciepła relacja głównych bohaterów.

Powstała mieszanka wybuchowa... mądry, ciepły i bardzo inteligenty serial.

ocenił(a) serial na 1
aa2xa

Fatalnie dobrane role do aktorów. Widać, że serial sili się na coś głębszego, a tak naprawdę jest płytki i durny. Wstawianie wulgaryzmów co 3 słowo nie czyni inteligenta. Owszem, może i miała być satyra na amerykańskie społeczeństwo, ale zwracam uwagę, że od samego początku wiemy, że "ameryka" dla głównego bohatera jest ojczyzną przybraną. To tak, jakby Polak krytykował cały czas kraj, do którego wyjechał celem lepszego życia. Tylko idiota by to kupił.

Dodatkowo samo małżeństwo głównych bohaterów jest absurdalne, na siłę, denerwujące. Tym bardziej, że sam poziom aktorski to jakaś wypadkowa różnych pomyłek zawodowych. Bardzo, bardzo źle. Nie tylko w Ameryce serial się nie sprzedał.

ocenił(a) serial na 10
Unibet_78

Piszesz, że tylko idiota by to kupił... wnioskuję więc, że masz mnie za idiotę, hę?
Ani to miłe, ani eleganckie ani mądre z Twojej strony.

Ameryka w zasadzie dla wszystkich jest ojczyzną przybraną. Kiedy jest powiedziane, że Tom jest imigrantem...? Oglądałeś ten sam serial?Jego żona na pewno nie jest.

I nie wiem czy zauważyłeś ale to nie jest pojazd po USA, jako całości.Wręcz przeciwnie. Serial krytykuje pewne elementy amerykańskiego snu. Idealizowanie takich ludzi jak S. Jobs, przecenianie wartości kariery i pieniądza. Czy pewne schematy nad którymi mało kto się zastanawia, a które nie są dobre dla nikogo.

Zauważyłem, że małżeństwo bohaterów denerwuje głównie osoby, które niewiele wiedzą o bliskości... tak to taki świadomy pojazd w rewanżu za idiotę ;-)

Bo bliskie związki nie polegają na wspólnym śniadaniu w kuchni i jakiejś tam pseudorodzinnej gadce.
Tutaj bohaterowie są szczerzy do bólu, świadomi własnych emocji i słabości. I są sobie naprawdę bardzo, bardzo bliscy - i może to Cię tak denerwuje.
Serial pokazuje to o czym większość ludzi nie chce myśleć i przed czym ucieka. Lęk przed przemijaniem, pokazywanie prawdziwych uczuć i emocji. Ukryte koszty zawodowego sukcesu.

Jeśli tak Cię boli ten serial - powinieneś obejrzeć do końca tym bardziej, może wniesie w Twoje życie trochę więcej... prawdziwości. Wybacz ale po prostu trochę przegiąłeś z tym idiotą.

ocenił(a) serial na 1
aa2xa

Nie, nie uważam Cię za idiotę. Co do reszty podtrzymuję swoje zdanie, w którymś odcinku pada, że Coogan jest Brytyjczykiem (to nawet po akcencie słychać). Obejrzałem wszystkie 10 odcinków i to pierwszy serial, któremu dałem 1 pkt, bo na to zasłużył.

ocenił(a) serial na 3
Unibet_78

w 100% prawda. nie ma w tym nic genialnego a wrecz odpychające. można zrobić mocny i dosłowny serial o tego typu tematyce, ale w sposób naprawdę genialny patrz "shameless" gdzie są inteligentne dialogi, akcja i żaden sposób nie wymuszone wulgaryzmu i prawdziwy humor, a tego nie mogłem oglądać ani słychać przez 15min. humor niskich lotów chamska dosłowność, jesli w tak denny sposób chcieli widza zachęcić do oglądania nie dziwię się, że serial się skończył.
serial genialnych, dresiarzy chyba, ale dla gimbazy, która może się jeszcze "jarać" rzucaniem mięsa na prawo i lewo.

ocenił(a) serial na 7
aa2xa

No ja oglądając to stwierdziłam, że to właśnie serial o moim życiu poniekąd. Dla mnie Ci ludzie są bardzo autentyczni i dialogi świetne. Obejrzałam prawie 300 seriali i temu daleko do kiepskiego :)

ocenił(a) serial na 7
aa2xa

Mnie też się bardzo podobał, aczkolwiek inaczej go odebrałem. Na pewno jest tu satyra, może nawet odrobinę nachalna (powracający S. Jobs i iPady), jednak bohaterowie nie mają tu problemu z Ameryką, a ze światem. I bardzo dobrze, bo taki np. ja żyję zupełnie gdzie indziej, pracuję zupełnie inaczej, a mimo to miałem przyjemne poczucie, że mówi się tu o czymś istniejącym w moim życiu.

Do obejrzenia zachęcił mnie post aa2xa, więc chciałem potwierdzić, że Happyish może spokojnie przebywać w towarzystwie BB czy pierwszego sezonu TD. Twórcy zrealizowali tu dość trudne zadanie - powiedzieć o ludziach sfrustrowanych lub przygnębionych szczerze, a jednocześnie w sposób atrakcyjny dla widza. Powiodło się, częściowo dzięki aktorom (zaczynam naprawdę lubić Kathryn Hahn); również wstawki surrealistyczne są dowcipne. Przy okazji drobiazg, ale dla mnie ważny: nie miałem tu obawy, że bohaterowie tracą rozum, czuć, że to po prostu ich dialogi wewnętrzne lub dowcipne myśli, którymi dzielą się z widzem.

aa2xa

dziekuje za posta, skusil do sprobowania - rewelacja:)

ocenił(a) serial na 10
rylooo

Cieszę się!!! Moim zdaniem bardzo niedoceniony serial!!!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones