jeszcze nigdy tak nie płakałam jak na tym serialu.. na każdym odcinku wylałam tysiące łez...
piękne i cudowne. dało mi do myślenia dużo...
Nie radzę oglądać wszystkich odcinków na raz. Naprawdę można się odwodnić;)
haha A tak btw to świetny, wzruszający i pouczający serial... Szczerze
POLECAM!
ja jestem dopiero przy pierwszym odcinku ale już mi sie spodobał a słodka Erika przypomina mi tu Syzuke Ohgo http://blogimg.goo.ne.jp/user_image/5c/2b/a6e702f556ccebae80205b73c6a409dc.jpg
ani razu się nie rozpłakałam, jednakże trzeba przyznać że ta historia jest niesamowicie wzruszająca. przede wszystkim dlatego, że Aya żyła naprawdę i była szalenie silną i wspaniałą osobą. teraz po obejrzeniu dramy, trzeba wziąć się za książkę. podejrzewam że tym razem nawet ja (niewzruszona skała xd) nie będzie miała suchych policzków.
ogromnie polecam.
Naprawdę musi być z ciebie "niewzruszona skała", skoro taki wyciskacz łez nie zrobił na tobie wrażenia :P
My - "miękkie kluchy" szczerze zazdrościmy opanowania :P xD
Sama wypłakałam na tej dramie tytułowy litr łez. :P Muszę powiedzieć, że historia Ayi daje do myślenia. Po jej obejrzeniu człowiek zdaje sobie sprawę, jak wiele w życiu ma i nie potrafi tego docenić. Seriale tego typu potrafią wiele nas nauczyć, dlatego daję 9/10. : )
Widząc właśnie na napisach końcowych zdjęcia prawdziwej Ayi i jakieś podane cytaty z jej pamiętnika, płakałam jeszcze bardziej. ;w;
smutne jest też to, że Asou Haruto w rzeczywistości nie istniał, a w życiu serialowej Ayi odgrywał ważną rolę :( Piękna drama zawierająca mnóstwo mądrości życiowych, a poza tym istny wyciskacz łez ;(
Ta historia jest niesamowicie smutna.. Ktoś, kto dopiero ledwo zaczął żyć, musiał zrezygnować z wielu rzeczy, które chciał zrealizować. Aya była taka jak reszta dziewczyn: chciała skończyć szkołę i studia, wyjść za mąż, mieć rodzinę.. Ale spotkało ją wielkie nieszczęście. Mimo tego potrafiła się odnaleźć w nowej sytuacji, spróbować to zaakceptować. Była niezwykle silna, podziwiam ją za to.. Znając siebie to pewnie szybko bym się poddała i nie chciała dalej żyć .. Tym bardziej wczułam się w jej rolę, gdyż jej chorobą się zaczęła w wieku 15/16 lat, czyli również moim.. Trzeba żyć pełnią życia i doceniać wszystko to, co się posiada.. Ludzie nie mają na to czasu i tego nie widzą, gdyż pędzą przez życie jak szaleni..
Widać też jak wszyscy się zmieniali pod wpływem jej choroby.. Sama Aya, Haruto, rodzice Ayi, Hiro no i najbardziej jak dla mnie widoczna zmiana zaszła w Ako.. Dojrzała, chciała spełnić marzenie siostry..
Wylałam kilka łez, nie powiem, że nie. Naprawdę wzruszająca historia.. Nasuwa wiele aspektów do refleksji. ;)