Chociaż,po dłuższym ogladaniu stwierdzam, iż pierwsze 2 sezony były spoko,a pozostałe , cóż ;/,wszystko zaczęli psuć. Między innym dziwną przemianę Jenny kiedy spotykała sie z Colinem, a potem ten student i ten małolat jak mu było Oven? To była już przesada.No dobra mogę zrozumieć ich pocałunek, ale reszta??;/I co się stało z Ming? Tak nagle wyjechała, a dziewczyny nawet o niej nie wspominały.I Bailey tak samo.Do bani.A zaczynało się tak fajnie.5 sezon to w ogóle jakaś pomyłka, obejrzałam jakąś połowę i nwm czy jest sens go kończyć, poza tym dziwnie zaczęli po skonczeniu szkoły, jest rok później wszystko jest do dupy i nie wiesz co się działo w serialu.A rodzice Jenny to już w ogóle ją olewają.;/