PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=470037}
7,1 1 597
ocen
7,1 10 1 1597
Itazura na Kiss
powrót do forum serialu Itazura na Kiss

dno

ocenił(a) serial na 1

Jedno z najgorszych anime jakie miałam nieszczęście oglądać, nie dałam rady obejrzeć tego do końca. Historia banalna, chociaż od komedii i romansu nie oczekiwałam zbyt dużo. Najgorsi są bohaterowie. Nie piszę już tutaj o kresce, która jest po prostu brzydka (Irie ma być tutaj przystojniakiem) ale o charakterach, które są wprost karykaturami. Kotoko zachowuje się, jakby nie miała szacunku do samej siebie i podkładała się pod nogi swojemu księciu, a ten z koleii chętnie po niej depta, co z resztą jej nie przeszkadza. Irie to prostak i totalny narcyz. Dobrze, że ktoś taki nie istnieje w realu, bo aż takich skrajności jeszcze nie widziałam. Twórcy potraktowali bohaterów, jak worki, do których można wrzucić dosłownie wszystko. Naprawdę nic ciekawego. Szczerze odradzam oglądania. Wstyd, że anime może być aż tak kiepskie.

ocenił(a) serial na 8
oyasumi9

tragiczny. najbardziej irytowało mnie to, że ludzie co chwila wrzeszczeli!

ocenił(a) serial na 1
soluszynek

wiadomo, jeżeli nie było pomysłów na jakiekolwiek sensowne dialogi trzeba było jakoś odwrócić uwagę oglądających

oyasumi9

Ja to w ogóle zastanawiałam się po co oni doskrobali jeszcze 10 odcinków, jak happy ending był już w czternastym bodajże.

JaMajka69

Czemu tak hejtujecie ? Mnie się to anime bardzo podobało, może za mało wrażliwości ? W końcu przecież SPOJLER Irie szanuje swoją żonę, więc to tzw. przemiana bohatera. Ona naprawdę dzięki swojej wytrwałości spełniła swoje marzenia i zmieniła zimnego drania w kochającego tatusia. Moim zdaniem to było coś naprawdę godnego anime, tym bardziej, że historia jest dopracowana od początku do końca .. a nie np. do skończenia liceum.

ocenił(a) serial na 5
Blaithin_fw

Myślę raczej, ze za dużo wrażliwości. ;] Mnie również irytowało, że Kotoko podkładała się Irie pod nogi jak wycieraczka. Miłość miłością, ale szacunek do samej siebie i poczucie własnej wartości też trzeba jakieś mieć.

milkaway

Nie rozumiem twojego toku myślenia, ponieważ nie uważam, że mam aż za dużo wrażliwości do tego anime. Owszem, może i Kotoko była czymś w rodzaju panny na każde skinienie Iriego, ale w końcu on sam stwierdza, że ona jest tym, czego potrzebuje. Może i w prawdziwym życiu to nie przeszło, ale w anime.. w końcu fajnie jest zobaczyć, że dziewczyna, która kocha w końcu zostanie pokochaną. Chyba na tym to polega, a ten kto nie lubi gatunku shoujo niech po prostu nie ogląda. Krótka piłka : )

ocenił(a) serial na 5
Blaithin_fw

Miałam na myśli, że za dużo wrażliwości może uczynić oglądanie tego anime bardzo irytującym.
Argument, że to anime, więc to może przejść do mnie nie trafia. Tak się tłumaczy każdą głupotę w jakiejkolwiek produkcji - to przecież film, więc nie wymagajmy...; to przecież fantasy, więc wszystko możliwe... Nie.
Bohaterka, której jedynym słońcem na niebie i wyrocznią jest idealizowany mężczyzna; bohaterka, która praktycznie żebrze o odrobinę uczucia czy nawet dobre słowo, podczas gdy wymarzony książę z bajki ciągle ja poniża... To emocjonalne maltretowanie, tylko taki dosyć naiwny i prosty typ jak Kotoko mógł to znieść. Temat zmiany bohatera na lepsze pod wpływem miłości jest stary jak świat, ale sposób w jaki tutaj się to dzieje jest trudny do przełknięcia.
Podobne męczeńskie akcenty są w "Nodame cantabile", którego oglądanie zarzuciłam. Mimo że daleko mi do wojującego feminizmu, to jako kobiecie z XXI w. wszystko się we mnie burzy.

Teraz ja nie rozumiem Twojego toku myślenia. Jedno anime mi nie przypadło do gustu i już nie lubię całego shoujo? ;D Powiem Ci, że wszystkie moje ulubione anime to własnie shoujo, z nielicznymi wyjątkami. Gatunek nie ogranicza się tylko i wyłącznie do motywu głupiutkiej bohaterki wzdychającej za nieczułym "ideałem". Ale fakt, że preferuję raczej starsze produkcje. Z ostatnich lat naprawdę spodobało mi się tylko "Skip Beat!".

milkaway

Przecież wiadomo, że shoujo to gatunek raczej kierowany do damskiej części publiczności, więc będzie nasiąknięte akcentami słodkimi, aż do porzygu. Oczywiście mam świadomość, że ja dopiero zaczynam oglądać anime. Obejrzałam ich dosłownie parę, nie mówiąc o tym, że tematyka była podobna : wszystko o miłości, co kończyło się naturalnie szczęśliwie. Jedynie "Vampire knight" było nieco inne od poprzednich. Rozumiem czemu tak bronisz swojego zdania, że Kotoko się nie szanuje, że Irie ją traktuje z brakiem szacunku, ale jak spojrzeć na to z innej strony: po pierwsze to komedia, gdzie główna bohaterka ma być głupia i naiwna, a bohater wyidealizowany wprost bóstwo, dlatego ona tak szaleje, a on tego nie docenia. Moim zdaniem, gdyby Irie był od początku bardziej kochany zepsuło by to tą atmosferę, która trzymała widza wrażliwego w oczekiwaniu co dalej z nadzieją, że będzie lepiej. I w końcu jest, więc nie wiem o co tyle szumu. Ja wyraziłam już swoją opinię, a moją podstawową ideą było chociaż trochę uświadomić, że to anime nie jest dnem (jak to zamieszczono w tytule). Tak więc nie będę więcej dyskutować na ten temat. Ty sama masz prawo nie zgadzać się z moim zdaniem, nie zamierzam ci ubliżać, ani nic z tych rzeczy. Tak więc dziękuję za polemikę i pozdrawiam :) A widz oceni sam.

ocenił(a) serial na 5
Blaithin_fw

Owszem bardziej do dziewczyn, ale nie przesadzajmy z tymi słodkimi akcentami. ;] W shoujo mieszczą się różne podgatunki. Z moich ulubionych shoujo, to np. nieśmertelna "Sailor Moon", "Glass no Kamen", "Nadia: The Secret of Blue Water", "Hello, Lady Lynn", "Berusaiyu no bara", jeszcze parę staroci mogłabym wymienić. ;D Mają fajnie zbudowane postaci, wielowątkową ciekawą fabułę i są pięknie narysowane.
Możliwe, ze najnowsze shoujo jest przesiąknięte rzygiem tęczą albo haremem, albo jednym i drugim, ale własnie za dużo nie oglądam produkcji z ostatnich lat, bo po pierwsze wizualnie mnie odpychają (plastikowe kolorki i "niedbała kreska"), po drugie kuleją od strony fabularnej. "Kimi ni Todoke" nawet mi się podobało, ale główny wątek posuwa się do przodu wolniej niż ślimak winniczek w czasie suszy.
Również pozdrawiam. :)

milkaway

Właśnie oglądam Kimi no todoke, więc wiem o czym mówisz :) Właśnie zaczynam 2 sezon, mam nadzieję, że tu się rozkręci.

użytkownik usunięty
Blaithin_fw

Ładna mi komedia. Traktowanie kogoś jak śmiecia ma być śmieszne? Jeszcze pierwsze odcinki były w miarę zabawne, bo dziewczyna potrafiła mu odpyskować, strzelić w gębę - innymi słowy zawalczyć o swoje. Potem stałą się bezmózgą niewolnicą, która chyba lubi być deptana i raniona.
Nie mam nic przeciwko romansom, haremówkom, słodkim i naiwnym dziewczynom, a nawet miłości bez wzajemności, ale taka porcja znęcania się psychicznego? Z Iriego wychodzi rozwydrzony smark, który jeszcze nie wyrósł z ciągnięcia dziewczynek za warkocze, a przy tym lubi, żeby go psuć i rozpieszczać, powtarzając, że jest najpiękniejszy, a na pewno najskromniejszy. Co dowodzi, że dziecko trzeba od małego trzymać krótko, bo z małego potwora wyrasta duży potwór. Gdzie byli rodzice?...

ocenił(a) serial na 4
Blaithin_fw

Pisanie o braku wrażliwości tylko dlatego, że ktoś ma inny gust niż ty, jest... Cóż, żałosne.

I w pełni zgadzam się z autorką tematu: nie dość, że kreska jest okropna (co ostatecznie dałoby się jeszcze znieść), to bohaterowie są tak karykaturalni, że to aż boli: słodziutka i niemożliwie wręcz głupia główna bohaterka, która, jak ktoś już napisał, jest gotowa zeszmacić się dokumentnie, byle tylko facet na nią spojrzał i bohater, który nie tylko nie jest szorstkim acz wrażliwym typem (takich akurat bardzo lubię), ale jest zwyczajnym chamem i nawet po ślubie traktuje tę dziewczynę w zupełnie niedopuszczalny sposób.
Lubię shoujo i triumf miłości, ale tu miałam tylko ochotę palnąć Kotoko w ten durny łeb, żeby się wreszcie opamiętała i dała sobie spokój z tym okropnym facetem

Sol89

Żałosny jest twój komentarz, sama napisałam, że widz oceni sam, nie czepiaj się ludzi bez powodu. Poza tym zapytałam czysto teoretycznie, czy to ocena przez posiadanie za małej wrażliwości, nie oceniłam nikogo. Tak więc pisz co chcesz, ale bez powodu się nie czepiaj, ja już wyraziłam swoją opinię, kiedy obejrzałam to anime, a było to dość dawno, więc myślę, że nie mogłabym teraz nawet dyskutować na temat wrażliwości do tej produkcji, bo po prostu nie pamiętam jej już za dobrze + było to jedno z pierwszych obejrzanych przeze mnie anime, tak więc mogłam jeszcze nie mieć wypreferowanego gustu. Tyle z mojej strony.

użytkownik usunięty
Sol89

Mam to samo odczucie. Lepiej byłoby, żeby wybrała chłopca biednego, ale uczciwego Kin-chana, który od dawna uwielbiał ją jak księżniczkę. Albo kogokolwiek, choćby tego najlepszego kumpla swego lubego.
UWAGA, SPOILER! Czytałam, że nienawiść to jest miłość, która poszła złą drogą, ale Irie najwyraźniej pomieszał obydwa pojęcia. Nieustannie dręczy Kotoko, ewidentnie jej nienawidzi, a podobno "to była miłość od początku". Ma ją gdzieś, ale nie pozwoli, żeby odeszła z innym (o wiele bardziej wartościowym chłopakiem). Klasyczny psychopata, sadystyczny zwyrol, i pomyśleć, że takie COŚ ma zostać lekarzem... Przypomina mi, ciekawe dlaczego, Ryujiego Hirasakę... KONIEC SPOILERA.

ocenił(a) serial na 4

o, kto zacz ten Ryuji?

użytkownik usunięty
Sol89

Nie chcesz wiedzieć :)

ocenił(a) serial na 10
oyasumi9

Skoro nie obejrzałeś całej serii to nie powinieneś się w ogóle wypowiadać na temat tej anime.

ocenił(a) serial na 1
Raiton

obejrzałam prawie całą serię, zostały mi 2 odcinki do końca i nie sądzę, by ta seria się zrehabilitowała w tak krótkim czasie, irie pozostanie chamem, główna bohaterka ścierką do podłogi, myślę, że mogę się wypowiadać - twojego podejścia nie rozumiem, obejrzałam na tyle by móc je ocenić, poza tym każdy ma do tego prawo

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones