Kiedyś to umieli robić seriale. a dzisiaj to naprawdę tragedia. Nie wiem po co ludziom oglądać te tasiemce typu ,,Klan'' i ,,M jak miłość''. Podobno to są seriale o życiu. Faktycznie to one ukazują same patologie życiowe. Ciągle ludzie walczą w sądzie o dzieci i tym podobne oklepane tematy. Jan Serce co prawda nie jest wesoły, ale nie jest jakimś niestrawnym 1000 odcinkowym tasiemcem. Jeszcze ważniejsza rzecz: ten serial uczy co tak naprawdę jest w życiu ważne.
Skąd ten epitet nieudacznik?? Normalnie pracował, nie zmieniał pracy non stop, wykonywał ją dobrze. Nie był także maminsynkiem- chociaż bardzo kochał matkę to jak dowodzi tego historia z Danusią potrafił się jej przeciwstawić i miał swoje zdanie.
Nie porównuj Jana Serce do Klanu,bo to jest absurdalne zestawienie.Jan Serce pokazuje życie przeciętnego robotnika,który mieszka w dziadowskim mieszkaniu z matką.I może dlatego w życiu się mu nie powiodło?Gdyby posiadał własne mieszkanie,to nawet w tamtych czasach prędzej znalazłby jakąś partnerkę na drogę życiową.Lubiczowie w Klanie to burżuazja mieszkająca w zabytkowej willi i mająca problemy typu "może koniaczku"? albo czy otwierać nową restaurację a może polecieć na wycieczkę do Chin?To są dwa różne światy.Jan Serce nie bywałby w "Rosso" ani nie leczyłby się w klinice Lubicza gdyby uległ wypadkowi w kanałach.A stary Lubicz/Kęstowicz/ co najwyżej idąc w 1982 roku jakimś warszawskim chodnikiem powiedziałby do ekipy Jana Serce.Panowie no weźcie to jakoś zabezpieczcie bo jeszcze ktoś wpadnie i nieszczęście gotowe.Chodźmy już tatusiu dodałaby Monika bo tu strasznie brzydko pachnie.I nie byłoby happy endu!
Chyba słabo serial oglądałeś. Brak mieszkania nie miał wpływu na to, że nie powodziło mu się z kobietami...
Fakt,w ostatnim odcinku miał mieszkanie.Mnie się serial podobał bo opowiadał o życiu zwyczajnych ludzi.Doskonale pamiętam tamte czasy ale wolę je oglądać na ekranie telewizora niż do nich wracać z sentymentem.