A ja właśnie się cieszę, od początku jakoś mi nie pasowała (no może z wyjątkiem pierwszego sezonu). Miałam wrażenie, że jest tak jakoś na siłę wepchana, dla ozdoby. O wiele bardziej bez sensu było zabicie Henry'ego, który naprawdę był mocnym charakterem i zdecydowanie jedną z najciekawszych postaci.

Miałam podobnie, na początku była mi obojętna, zaczęła drażnić dopiero później z tą swoją obsesją na punkcie Henry'ego. Obwiniała wszystkich dookoła zapominając, że to ona w pierwszej kolejności za to odpowiadała, w końcu sama uśpiła Ichabada, zamiast pozwolić mu odejść w spokoju. Jak dla mnie śmieć Katriny pozytywnie wpłynie na serial.
Henry'ego trochę szkoda, miał potencjał.

A mnie bardzo szkoda, że tak szybko skończyli wątek podróży w przeszłość i śmierci Henry'ego i Katriny, ten akurat mi się podobał w miarę :)

Finałowy odcinek genialny, najlepszy w tym sezonie.Henry mnie strasznie irytował, takie niedopieszczone dziecko, które chciało wszystkim pokazać co to on nie jest.Katrina dopiero gdy stała się zła, pokazała charakter i szkoda mi jej bardzo.Czekam na kolejny sezon, mam nadzieję że wymyślą jakiegoś fajnego wroga,może znów pojawi się Orion i coś namiesza.

Liczyłem, że zmiana linii czasu odrodzi Molocha i różne paskudy, które pokonali do tego czasu. Ale raczej tak sie nie stanie. W razie trzeciego sezonu czekamy zatem na Pobratymca, Oriona i 2 pozostałych Jeźdźców.

serial posuwa się naprzód, kolejne postaci odegrały swoją rolę i odpadają. nie wyobrażam sobie męczyć watek Henry'ego i Katriny przez ewentualny trzeci sezon.

tu się zgodzę. Katrina jakoś mi nie pasowała w sezonie drugim, lepiej się sprawdzała jako "mniej rzeczywista" postać, pomagająca reszcie z czyśćca.

Johna Noble szkoda, bo jako główny antagonista sprawdzał się świetnie (i do tego nie miałem wątpliwosci przed sezonem 2, ogladajac wczesniej 'Fringe'), choć jego rola też zmalała wraz z odejściem Molocha i jego swojej roli Jeźdźca Wojny.

Jestem zaskoczony, jak dla mnie pierwsza połowa 2 sezonu była słaba ale od 2 połowy tak jakby się ożywilo. Zmiejszała się ilość bezsensownych akcji a tych bardziej dynamicznych takich co szybko sprawa sie zakończy i staje się jasna bez zbędnych zawiłosci na plus !! pozytywnie ejstem zaskoczony smiercią katriny.. ciekawy zabieg , że z dobrej kochającej głównego boahtera stąła się zła..... mieli jaja usmiercić jedną z głownych postaci pluss kolejny :)
Ostatni odcinek fianłowy dynamiczny cały czas coś się działo ciekawy zabieg z tym przeniesiem w czasie : )

czekam z niecierpliwością teraz na info o 3 sezonie : )

przemiana i śmierć Katriny była świetnym posunięciem. niestety Henry też musiał zginąć, ale fakt - szkoda Nobla, bo był fantastycznym czarnym charakterem. zakończenie świetne, nawet jak nie będzie 3 sezonu to nie ma się wrażenia niedokończonych wątków - coś na zasadzie "i walczyli długo i szczęśliwie":)

W końcu to Denethor.
Wierzę, że mimo śmierci fizycznej postać ta nie zniknie z serialu. To przecież byłby cios samobójczy bo aktor znakomity, a Henry to postać bardzo barwna interesująca i dobrze zagrana. Namnożyli różnych wątków, nasadzili postaci ale żadna z nich nie ma takiego potencjału jak wcielenie J.N.

Popieram, choć w drugim sezonie słabą role miała. Ostatnie bezsensowne odcinki sezonu pomogły mi podjąć decyzje o porzuceniu serialu. Zniszczenie finisteli, jak dla mnie totalnie poroniony pomysł (żeby nie mieli za łatwo z taką wiedzą), potworki i tak sami bez problemu tłukli a można było jakoś inaczej zabezpieczyć. No nielogiczna przemiana Katriny która sprzeciwiła się wszystkim wartością za które wcześniej była w stanie oddać życie. No i jej zabicie, bez niej nie będzie na czym oka zawiesić. Co prawda wcześniej się zbierałem żeby oderwać się od tego serialu ze względu na mocno naciąganą fabułę ale miarka się przebrała.

też tak uważam. No i nie zostało wyjaśnione czy ona po prostu sama wybrała ciemne moce by być potężna bo poczuła władze, czy sprawiło to może ukłucie różą? No i dlaczego taka potężna wiedźma ginie w tak głupi sposób? nie mogła się uleczyć? może jakaś wartstwa ochronna by się jej nic nie imało? A i tak z miejsca już sobie stwierdziła - o minęło 200 lat ile można kochać tego Crane'a? wezmę go zabije. sporo głupot w tym sezonie. Najgłupsze było przemienianie się Franka, ze złego w dobrego, z dobrego w złego i tak dalej do porzygu. Ostatni odcinek ogólnie strasznie nudny, przegadany...Zabicie Franklina było zupełnie niepotrzebne, nic nie wniosło do odcinka zupełnie...może pokazało że nie należy ingerować w przeszłe wydarzenia bo można zmienić bieg historii?
Crane kumaty od razu rozpracował telefon dotykowy. Brawo brawo...chyba najgorszy odcinek SH