Nie pyskuj! JJ to nowe arcydzielo telewizji, a tworcom kultowej sagi Zmierzch wszystko wyszlo perfekcyjnie, jak zwykle zreszta.
No i serial jest mroczny jak sam Luke Cage, najoryginalniejszy z oryginalnych.

No bez przesady. Już Daredevil miał więcej "bezsensu", dopiero pod koniec sezonu coś się zaczęło dziać, a jeżeli chodzi o akcję to te chińsko-angielsko-rosyjskie dialogi to dopiero był absurd. Serial Jessica Jones rozkręca się już od 3 odcinka, powoli nabieramy apetytu, postacie odkrywają się po kolei. A Kilgrave nie ma takich mocy jak Jess, chyba nie oglądasz uważnie ;)
W ogóle nie widziałam "mroku" w Daredevilu raczej był krwawy, dużo bijatyk. Serial Jessica Jones to thriller psychologiczny, a nie bijatyka gangów. Może nie twój level :P

Ale do mnie ten komentarz, czy do Pana wyzej?
Daredevil tez byl sredni, nie zaprzeczam, ale mial chociaz swietny montaz, ktory wybija sie ponad przecietnosc.
Kilgrave mial znacznie ciekawsza/silniejsza moc niz glowna bohaterka, tylko z jakiegos powodu mial slabosc do JJ i to go zgubilo.
Jezeli nabieramy apetytu po 3 epku, to ja jestem niejadek, bo obejrzalem do tej pory 5 i za zadne skarby nie moge sie zmusic do kolejnych 8.

Do CichyMorderca :)

Ja nie mogłam przebrnąć przez pierwsze 9 odcinków Daredevila, ale jak już się udało to serial odpłacił z nawiązką. Poza tym uwielbiam intro <3
Tu intro też jest nie złe i na razie jest ciekawie od początku.
Bez zbędnych zjadaczy czasu, poznajemy czarny charakter od drugiego odcinka właściwie i wiadomo o co chodzi. Jak JJ go załatwi nie mam bladego pojęcia bo raczej nie tą strzykaweczką, którą nosi ;)

Jak przeczytalem opis postaci Killgrave'a i zobaczylem kogo w tej roli obsadzili, to tez bylem niesamowicie podekscytowany, jednak scenarzysci zawiedli i w pierwszych odc nie potrafia zbudowac odpowiedniego napiecia wokol Purple Mana.

Nie myslalem dokladnie co wg mnie zawiodlo, tak na szybko, to wydaje mi sie, ze powinnismy najpierw spojrzec na glownego antagoniste oczami zwyklego smiertelnika, dla ktorego facet z takimi zdolnosciami jest prawdziwym zlem wcielonym, ktory bedzie pelzal ze strachu po ziemi. Potencjal tej postaci jest ogrooomny, a wypada blado nawet na tle glownego bohatera pierwszych sezonow Homeland, serialu ktory tez jest bardzo przecietny, i nie chce byc brutalny w tych porownaniach, bo wtedy zestawilbym Killgrave'a z Jessica Hyde (Utopia) i nasz psycho-manipulator zostalby po prostu zmasakrowany.
No ale to jest wlasnie ten syf komiksowy, od poczatku wiemy kto wygra, dlatego o prawdziwym napieciu nie ma mowy, nawet Nolanowski Joker byl skazany na porazke, a ciary na plecach podczas ogladania jego wyczynow, to zasluga genialnego aktora, zawodowej rezyserii i dopieszczonego scenariusza... tego JJ zabraklo.

(Oczywiscie do 5 epka)

"Serial Jessica Jones to thriller psychologiczny"
emocje jak na grzybach.
dd był lepszy - nie wiem jak komiks o jessice, ale w serialu nic się nie dzieje, a jak zwykle na filmwebie hajp z czapy.