PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=709827}

Jessica Jones

7,3 45 476
ocen
7,3 10 1 45476
6,8 12
ocen krytyków
Jessica Jones
powrót do forum serialu Jessica Jones

Ja już obejrzałem serial jakiś czas temu. Serial bardzo dobry, ale Daredevil jednak o klasę lepszy. I nie chodzi tu bynajmniej o to, że w DD było więcej scen akcji. Jessica jest świetną postacią, dużo ciekawszą od Matta, ma swój bagąz doświadcxzeń traumę, osobowość i nie w głowie je bohaterstwo. Killgrave to prawdopodobnie najlepszy serialowy zloczyńca i zdolał tym prezebić nawet genialnego Kingpina, co łatwe nie było. Aktorzy odwalili kawal dobrej roboty. Każdy plujący przed premierą na Krysten Ritter może teraz wszystko odszczekać. Prawdą jest że Ritter i Tennant wraz z ich postaciami ciągną ten serial, I tu wygrywa DD bo w Jessice wątki drugolanowe kuleją i są po prostu nieciekawe. W DD mieliśmy świetne postacie stojące na drugim planie, Karen, Foggy, ten dziennikarz, to byli ludzie których losy mnie zaiciekaiły i interesowały. Wszystko się ładnie ze sobą zgrywało, a JJ ? Gdy znika wątek Jessici i Killgrave'a jest po prostu cienko. Cały wątek Hope, prrzesiąknięty feminizmem (Ciąża ? aborcja ? serrio) i sposób w jaki go zakończono był po prostu mało wiarygodny. Problemy osobiste prawniczki też w sumie mnie nie zainteresowały. Mimo dobrej kreacji Carrie Ann Moss to mozna by go wyciąć. Wątek policjanta totalnie zepsuli, Z normalnego gościa zrobili totalnego psychola, bez ostreżenia czy choćby subtelnej zapowiedzi. I do tego w jaki sposób. Gość łyknąl kilka pastylek i boom terminator bez uczuć i sumienia. Jedyna nadzieja to to, że jakoś się rozwinie dalej. Tak naprawdę jedynym ciekawymi wątkami były postacie Luke'a i kumpla narkomana, choć stało się tak to tylko e względu na silne powiazanie z wątkiem Killgrave'a, po za tym postać Luke'a z marszu wzbudza ciekawość ze względu na zbliżający się solowy serial z jego udziałem.

Na portalu NaEkranie napisałemkomentarz pod artykułem o feminiźmie w JJ, jest go za dużo i przez to serial traci. Cytując mój komentarz "To taki "Marvel dla kobiet" i przez takie podejście wiele z wątków nie jest ani zbytnio interesujących ani potrzebnych, szczególnie wątek lesbijski, czy Hope (sposób w jaki go rozwiązano był po prostu słaby). Sam Killgrave, który choć jest rewelacyjną postacią jest też symbolem całego zła które mężczyźni wyrządzają kobietom. Ma w sobie cechy, psychopaty, damskiego boksera, prześladowcy, gwalciciela, brakowało tylko skłonności pedofilskich, ale to byłby już jeden krok za daleko... Sama Jessica też przypomina ofiary przemocy domowej, gwałtów itp z tymi wszystkimi traumami i to jak sobie z nimi radzi. I ten na siłę wciskany feminizm praradoksalnie osłabia ogólny odbiór serialu, szczególnie przez widzów takich jak ja."

No i mój ostatni zarzut: zbyt mało nawiązań. Z bardzo luźnym związkiem z MCU już się pogodziłem jeszcze w Daredevilu, DD przez to zyskał i myślę że Jessica także. Problemem jednak są jednak bardzo luźne związki Jessici z DD. Seriale mają niby tworzyć to wspólne Netflixowe uniwersum a okazuje się, że gdyby nie pojawienie się Claire w finale JJ, nie zauważylibysmy że oba seriale dzieją się w tym samym serialowym świecie. No bo przecież Matt i Jessica mieszkają w tym samym mieście a mimo to w ogóle nie odczuwa się że Daredevil gdzieś tam jest. A przecież wystarczyło namówić Charliego Coxa na jakieś cameo czy wspomniećo DD w tekewizji czy coś...

Jest jeszcze coś na co zwrócilem uwagę już przy Daredevilu, coś na co czerpią niektóre niektóre stacje Netflixa i nie tylko. Chodzi mi o odczucie pewnej pustki w niektórych scenach. Często lokacje sprawiaja wrażenie opustoszałych, nie czuje się że miasto żyje, dużo scen dzieje się bez obecności statystów i osób trzecich. Podibny efekt da się odczuć w naszym rodzimym Teatrze Telewizji czy np w Into the Badlands. Pewnie ma to związek z budżetem, ale to wciąż minus.

Ogólnie nie dziwie śię, że niektórzy postulują że serial można było skrócić. Gdyby wciąć część wątków obyczajowych (mam na myśli te nieudane) i skupić się tylko na Jessice i Kilgrave, ewentualnie zastąpić te wątki innymi, serial by na tym zyskał. Nie można też odmówić racji tym ktorzy piszą, że serial rozciagnięto i cała zabawa w ktotka i myszkę mogła trwać krócej. Killgrave mógl przecież w każdej chwili pójść do Jessici i jakoś ją załatwić a mimo to bawił się z nią w jakieś podchody, Bez tego nie byłoby fabuły, ale właśnie dlatego serial mógł być krótszy.

Podsumowując serial był świetny, ale też dość nierówny i nie pozbawiony wad.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones