Kasztanowy ludzik
powrót do forum 1 sezonu

Koleś od małego miał pod górkę razem siostrą. Nikt im nigdy nie pomógł, ani gdy działo się im źle, ani potem. Sami musieli o siebie zadbać. A gdy w genialny sposób chciał się zemścić to mu to udaremnili "ci wszyscy dobrzy".
Gdyby miał na klacie czaszkę i na imię Frank to by każdy za niego trzymał kciuki.
Ja to widzę jako dramat rodzeństwa, które od początku do końca walczy o siebie a i tak są tymi złymi. Za to oprawcy świętują happy end.

Mój happy end to, wszyscy płoną na farmie a Simon odjeżdża w stronę zachodzącego słońca jako nieuchwytny samosąd nad zwyrodniałymi rodzicami. Po dziś dzień krążą o nim legendy i żaden rodzic nie jest zły, bo gdy tylko zaczyna krzywdzić dzieci, u progu drzwi pojawia się mała figurka jako przestroga.

I kręcimy wtedy coś w stylu Piątek 13/Halloween. Za każdym razem gdy pojawia się na werandzie kasztanowy ludzik giną rodzice a w toku śledztwa wychodzą na jaw okropne rzeczy jakie rodzicie robili swym pociechom. Policjanci przymykają oko i zamykają śledztwa aby ktoś za nich wykonywał brudną robotę.

Zawsze gdy dzieciom dzieje się krzywda nad miastem zapala się reflektor z kasztanowym ludzikiem.

Tadaaam.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones