Ja tyż!

No ostatnio wychodzi trochę dobrych i świeżych o zombie z chińczykami.
Lepsze niż chińczyki zombie są tylko chińczyki piraty, hahahaha.
Polecanko

A przy okazji te kolory, ułożenia dłoni i cięcia mieczem. Horror orientalny/historyczny. Brawo.

Właściwie to broń palna jest

Chodziło mi raczej o to, że nie ma masowo broni palnej jak w TWD, gdzie broń trzeba zbierać, amunicje robić i masowo się strzela do zombiaków i ludzi z automatycznych karabinków. Tu broń palną - skałkową - ma jedna postać, inni nie do końca potrafią się nią posługiwać. Większy nacisk postawiony jest na broń białą: miecze, włócznie, łuki.

bo to naprawdę bardzo dobry serial ! Da się ? - DA !!!!

Serial rzeczywiście bardzo fajny, dobrze zrobiony, odmienny kulturowo - i to nie w zakłamanym, lewackim rozumieniu - warty więc obejrzenia.
Jedyne wady to dość krótki pierwszy sezon oraz mocno ostatnimi laty wyeksploatowany temat zombie, co może dla niektórych wiązać się już z pewnym przesytem, choć trzeba przyznać, że podejście do tematu zostało ciekawie zmodyfikowane.

Co do tego serialu ma jakieś lewackie czy nie lewackie rozumienie? Co to wogóle za wypowiedź jest? Człowiek chce sobie poczytać ze spokojem komentarze na forum filmowym, zrelaksować się, ale nie! Gdzie by nie zajrzał, musi się ktoś wpierniczyć ze swoją polityczną refleksją ;/ katastrofa..

Sądzę, że koledze powyżej chodziło o to, że Azjaci robiąc serial nawet w dużej mierze za pieniądze amerykańskie nie muszą na siłę upychać w serialu fantasy o średniowiecznej Korei: czarnych, białych, gejów, lesbijek, kun i jenotów. Co niestety staje się regułą w przypadku produkcji europejskich czy amerykańskich. Z drugiej jednak strony rozumiem twoje podejście bo to portal filmowy i trzeba oceniać tu filmy ze względu na walor artystyczny i rozrywkowy.

Trafnie odczytałeś moje intencje. Uważam jednak, że to spojrzenie jest istotne także w odniesieniu do oceny filmu, a dlaczego, wyjaśniam w poniżej zamieszczonym wpisie.

Lel no tak, bo w 16 wiecznej Korei nie bylo osob homo :) W ogole nie bylo osob homo na swiecie, teraz w tym 21 wieku homo propaganda i jest!!!!111!!oneoen!!
Borze, co za ameboidy.

Jeżeli nie potrafisz albo nie chcesz dostrzec różnicy pomiędzy propagandą (chociażby) homoseksualizmu, a normalnymi homoseksualistami, to zajmij się podgryzaniem ziemniaczanych liści ;-)

Nie ma czegos takiego jak propaganda homoseksualizmu, ziomek. A jak juz chcesz jakiejs propagandy, to masz super propagande heteronormy, ktora probuje wszedzie na sile wpychac hetero, tworzyc na sile hetero, wymuszone zwiazki i wymazywanie innych orientacji, niz hetero. :) To jest dopiero propaganda.

W pewnym stopniu na pewno, a uzasadnienie tutaj może być takie, że norma taka wynika ze statystyki biologicznej. Może się to komuś z takich czy innych przyczyn nie podobać, jest jednak faktem.
Sam osobiście nie mam nic przeciwko, np. jeżeli jakiś facet przebierze się za babę, niech mu idzie na zdrowie. Przeciwny za to jestem zmuszaniu mnie do nazywania takiego przebranego za babę chłopa kobietą i wręczaniu mu kwiatów na dzień kobiet, dokładnie z takiej samej przyczyny, dla której jestem przeciwny wszystkim bez wyjątku wyznaniom wiary, że to co widzę nie jest tym, co widzę, albo że coś czego nie widzę, jest czymś albo czymś nie jest ;-)
Sprzeciw ten wynika z jednej strony ze zdrowego rozsądku, w głównej jednak mierze z tego, że tak sformatowane społeczeństwo po prostu nie przetrwa. Wystarczy popatrzeć choćby na Szwedów, którzy są już na ostatnim zakręcie przed samozagładą.

Właściwie, to nie jest średniowiecze - akcja rozgrywa się w 1594 (trzy lata po inwazji Japończyków), tyle że ich broń palna wygląda na fuzje (chociaż nadal lontowe), a więc na XVII-XVIII wiek.

"postępująca agonia społecznego rozkładu"; "wylewające się zewsząd parady dewiantów" - jeszcze brakuje tak lubianego gdzieniegdzie słowa degrengolada.
Chce sobie człowiek zobaczyć co inni ludzie myslą na temat dobrego kawałka rozrywki, a zawsze się znajdzie, przynajmniej jeden taki, co chce innym uświadamiać, że wyznaje "normalne" i "pożądne" wartości, a tak na prawdę próbuje ubrać w mądre słówka swoją niechęć i odrazę do wszystkiego co nie pasuje do jego "normy".
Po prostu ręce opadają. Lewackie ręce. Pozostałe unoszą zacisniętą pięść nad ogoloną głowę i czekają aż się nawinie "dewiant" do oklepania.

Chciałeś zobaczyć, "co inni ludzie myślą na temat dobrego kawałka rozrywki" to zobaczyłeś. O co więc chodzi ?
Nie jestem piewcą żadnych wartości, a tym bardziej nie wznoszę zaciśniętych pięści. Nie widzę też żadnej różnicy pomiędzy hetero czy homoseksualistami, czarnymi czy białymi. Patrzę na społeczeństwo w sposób utylitarny i to co mu sprzyja widzę jako pozytywne, to co go osłabia, jako negatywne.
Jeżeli zaś masz inną (niż agonalną) wizję tego, co się obecnie dzieje, to może ją po prostu w paru słowach zaprezentuj.

Skoro nie widzisz żadnych różnic pomiędzy jednymi i drugimi to zastanawia mnie do kogo miało się odnosić określenie o paradach dewiantów.

Odpowiem i na to pytanie, chciałbym jednak, aby zachowana była pewna równowaga. Skoro - jak rozumiem - nie podzielasz mojej diagnozy otaczającej nas obecnie rzeczywistości, opisz w paru słowach - jak o to wcześniej prosiłem - z jakimi procesami społecznymi w Twojej ocenie mamy obecnie do czynienia ?

Nie nazwałbym tego agonią, ale podzielam zdanie, że szeroko pojęte społeczeństwo nie zmierza w szczególnie dobrym kierunku. Ale nie zgadzam się z tym, że "lewactwo" czy próby doprowadzenia do sytuacji, że każdy, niezależnie od swoich "innyności", w przestrzeni publicznej może czuć się bezpiecznie są tego przyczyną.
Pewnie, każde ekstremalne czy też skrajne zachowania, niezależnie od dziedziny, nie prowadzą do niczego dobrego, ale przyczyny obecnej sytuacji byłbym bardziej skłonny szukać w tym, że ludzie w wiekszości jeden do drugiego są "ujami". Zacząłbym od sytuacji, że wpis internetowy (twitter, blog, cokolwiek) pełen jadu i jakiś negatywnych emocji cieszy się dużo większa sympatia i popularności niezależnie od tego czy jest w nim coś słusznego czy nie. A skończył bym na tzw. politykach, którzy próbują ugrać jak najwięcej (i niestety to działa) nastawiajac jednych ludzi przeciwko drugim.
Nie oczekuję, żeby ludzie obcym ludziom kwiaty na ulicy dawali, ale żeby chociaż zanim rzucą w kogoś inwektywą spróbowali przemyśleć i potem zamist obrażać po prostu pogadali. Lubię myśleć, że takimi małymi kroczkami coś by się polepszyło.
Mam nadzieję, że wyraziłem się dość jasno :)

Świat jest niezmienny. Społeczeństwo zmierza dokładnie w tym samym kierunku, w którym zmierzało od zarania ludzkości i zmierzać będzie do jej końca. Taka jest natura rzeczy, a jedyne co mi się nie podoba to strona równania, po której się obecnie jako Europejczycy znajdujemy.

Żeby napisać coś sensownego na ten temat, musiałbym napisać zbyt dużo i byłoby to raczej bezcelowe, ponieważ zrozumienie świata i wszelkich powodów dla których jest on taki, a nie inny, nie odbywa się poprzez zewnętrzne poszukiwania, a wyłącznie te wewnętrzne. Mało kto idzie w tym kierunku, ponieważ oznacza to nieuchronny koniec rzeczywistości dzielonej na Jedi i Sithów, oraz wszelkich "szlachetnych" konkluzji i postulatów, co należałoby ze światem zrobić, aby był on lepszy. W istocie nie możesz nic zrobić ze sobą samym, a co dopiero ze światem.

Przychodzi wtedy zrozumienie, że wszelkie hasła równości i sprawiedliwości nie mają z tymi wzniosłymi ideami nic wspólnego. Homoseksualiści, feministki, demokraci, republikanie, czarni, biali, lewacy i wszyscy inni bez wyjątku nie szukają dla siebie i innych sprawiedliwości, a wyłącznie całkowitej dominacji. W pewnym momencie, dążenie to mija punkt czegoś, co moglibyśmy określić mianem słuszności, by w dalszym swoim biegu przeistoczyć się w to, z zaprzeczenia czego pierwotnie wyrosło. Dlatego też w nieuchronny sposób antyfaszyści staną się ostatecznie w swych czynach identyczni z faszystami, obrońcy wolności z totalitarystami, a czarni jak tylko będą mogli, ubiorą się w spiczaste białe czapki z otworami na oczy.

Centrum zawsze stanowi skorumpowana ludzka natura i to ona przejawia się we wszystkim. Idee nie mają żadnego znaczenia, stanowią tylko zasłonę dymną i mętne samousprawiedliwienie. Tak więc próba widzenia świata przez pryzmat idei nie ma żadnego sensu. Człowiek, to krwawa bestia i wszyscy ci którzy myślą, że wywalczyli sobie jakąś trwałą pozycję, grubo się mylą. I chciałbym być dobrze zrozumiany, z wielu aspektów tej nieodległej przyszłości nie jestem zadowolony, lecz jest ona jak zawsze nieuchronna.

Jeżeli zaś chodzi o pojęcie "parady dewiantów", którego użyłem, to znaczeniowo najbliżej było mu do definicji dewiacji społecznej z Wikipedii niż do snucia jakichś rozważań o charakterze wartościującym.

Zgadzam się. Też już myślałam, że o zombie zrobili już wszystko, a tu taka perełka.

Wiadomo coś na temat kolejnych odcinków?

Podobno będzie sezon 2 ale konkretów nie ma

Nie wiem, czy bym powiedział, że to takie wybitnie oryginalne jest. Realia działają trochę na szkodę historii, bo bohaterowie nieobeznani z zombie są, to długo zastanawiają się, co z nimi zrobić, no i niektórzy naprawdę idiotyczne decyzje podejmują, no i przez to wszystko dość długo się rozkręca.

Ale ogólnie to zacny pomysł, żeby pomieszać walkę o tron z zombie, fajnie ukazano element polityki, taka trochę koreańska "Gra o tron" wyszła w sumie.

Ale i tak największa wada, to za mało odcinków. Tak naprawdę żaden wątek się nie rozwiązał, nic o nikim nie wiemy, jeszcze zwrot akcji na samym końcu i tyle. Taki trochę prolog wyszedł, ale na pewno chętnie zobaczę dalszą część. Przyjemna produkcja.

No ogolem mysle, ze trzeba brac pod uwage to, ze jest to jednak Koreanska produkcja. Stad dziwne niektore akcje, reakcje i zachowania ludzi. Trzeba sie po prostu 'przestawic' na koreanski odbior kina, dla nich pewno norma takie zachowania xD

"fajnie ukazano element polityki, taka trochę koreańska "Gra o tron" wyszła w sumie. "
Dowaliłeś. XD Za bardzo Cię poniosło do porównania z "Grą o tron". Bez przesady. Są o wiele lepsze polityczne dramy. Kingdom się do nich nawet nie umywa.

Jest to przy okazji historyczny zombie horror. Już od dawna chciałem czegoś z zombie w starożytnym Egipcie. Może to nie starożytność, lecz średniowiecze, ale i tak nie znam filmu ani serialu, który cofałby się tak bardzo (do tej pory było parę filmów z zombie z czasów wojny secesyjnej, np. "Abraham Lincoln kontra zombie" z 2012).

Zombie w starożytnym Rzymie! a może czarna śmierć w średniowieczu z zombie?

Okazuje się, że istnieje jeszcze jeden koreański film o zombie, bardzo podobny do "Kingdom": https://www.youtube.com/watch?v=38zPzSNoxRw

Na FW pod błędnym tytułem i ze złą datą, więc podaję link do IMdB: https://www.imdb.com/title/tt6927152/?ref_=ttrel_rel_tt

Są polskie napisy.

Jest Duma i Uprzedzenie, i Zombie :v Moze nie sredniowiecze, ale tez sie przyjemnie ogladalo. I tez fajnie zrobiony! Polecam :D

Polecam bardzo podobny i równie fajny, jak nie lepszy film Rampant (https://www.filmweb.pl/film/Chang-gowl-2017-800421). Mnie się podobały oba. Ogólnie uwielbiam azjatyckie(chińskie ,koreańskie) filmy zwłaszcza dziejące się w czasach feudalnych.Te stroje, ta architektura, zwyczaje, te jakże inne w ogóle od np amerykańskich zdjęcia, te kolory, widoki, piękne Azjatki itd itp :)

Super i tu się zgadzam. Ale tylko 6 odcinków?

Drugi sezon od 3 marca!
https://www.youtube.com/watch?v=Dd7WM06AxME
Więcej najnowszych zwiastunów: Facebook Trailery Srailery

Pełen zwiastun...
https://www.youtube.com/watch?v=jYk_png5xDg&t=0s

I kolejny...
https://www.youtube.com/watch?v=k2_ZBOn-4w8&t=0s

Coś ci się pomyliło, bo premiera jest 13 marca, a nie trzeciego.

Tak, pomyliło mi się. Przepraszam :)

Sam żeś nudny.

walking dead to jest już nudny jak flaki z olejem. jeszcze nie zaczęłam oglądać bo premiera jest 13 marca, ale bardzo zaciekawiła mnie koncepcja i stylizacja.