Patrząc na losy tej bohaterki można odnieść wrażenie że to niemal wojna,gdzie każdy wręcz marzył żeby przeżyć.Jej bilans był tragiczny w pierwszej serii straciła siostrę,męża,w drugiej zmarł jej brat oraz ojciec.Przy tej dramaturgii w trzeciej chyba musieli by zabić jej przyjaciółkę,matkę i pewnie faceta albo któregoś z dzieci.
Albo wogóle dwoje i Carmen została by z jednym dzieckiem,pocieszając się że przeżyła i ma jedno dziecko chociaż.