Każdy, kto zna Gdynię lub chociaż raz w życiu był w tym mieście, wie, jakim absurdem był wczorajszy odcinek...
Luter w spokoju zabija sobie trzech ludzi w samochodzie w miejscu, gdzie zawsze przewijają się dziesiątki ludzi. Ta scena rozegrała się na przystani przy Skwerze Kościuszki, ulubionym miejscu spacerowym Gdyni... Mało tego, zaraz po zabójstwie Luter spokojnie wszedł sobie do Oceanarium, które znajduje się dokładnie w tym samym miejscu. Zastrzelił Antona i jego zbirów praktycznie pod budynkiem, do którego zaraz wszedł.... Absurd.
w ogole ta Gdynia z serialu to inna Gdynia niz moja. po prostu czuc, ze kreci to ktos kto nie czuje tego miasta
W miarę dobrze mi się oglądało ten serial do 6 odcinka. Dwa ostatnie ze względu na większa ilość głupot ciężko się oglądało. Myślałem że będzie inaczej, że będzie to w miarę poukładana, wciągająca sensacja. Jak się okazuje to kolejna produkcja w której budowanie emocji jest ważniejsze niż logika. Najbardziej się zawiodłem na zakończeniu tego serialu.