Czy tylko mnie irytytowało to, że Carmen w każdym odcinku była w tym samym szarym swetro-golfie? Jakaś masakra!
Generalnie serial spoko, choć ilość absurdów w nim zgromadzonych przekracza granice mojej tolerancji.
Cóż... Taki pewien Pan z Białegostoku również miał swój charakterystyczny sweter.
Dla mnie ten serial jest słaby jak woda. Jedyne plusy to samochody SAAB i miejsce akcji czyli Gdynia.
Taka nieudolna i słaba wersja "polskiej matki chrzestnej".
Akcja ma takie tempo rozwoju jak w filmie Amerykanin.
Sarah Lund w "The Killing" też w każdym odcinku pomyka w tym samym swetrze - może to taki ukłon naszych rodaków w stronę mistrzów ze Skandynawii... Żartuję :-)
E TAM. tez zwrocilam na to uwage, ale pozniej sobie pomyslalam, że krzatajac sie po domu tez zakladam czesto te same ciuchy a dopiero wychodzac gdzies, idac na impreze, do sklepu czy gdziekolwiek wyskakuje z dresow i ulubionego sweterka ;) realistycznie :P
No chyba żartujesz ;) Przecież akcja serialu trwała wiele dni, nie jeden weekendzik, albo tydzień. Przez kilka miesięcy popierniczasz w tym samym ubraniu? :P Wątpie :P Poza tym jeśli to miałoby być realistycznie to to powinno być jakieś inne ubranie. Modniarski sweter wyglądał średnio na taki w jakim się zajmuje domowymi porządkami itd ;)
Realistczne były moim zdaniem teksty, mam na myśli rozmowy między domownikami. Ale ten sweter to masakra :P