zanim się nakręci kolejną pustą wydmuszkę pozbawioną jakiegokolwiek sensu, klimatu czy fabuły to warto byłoby zapoznać się z postaciami, które stworzył Lucas? Bo tworzył postacie z krwi i kości. Tylko najpierw trzeba je poznać.
Mogliby wówczas zauważyć (może), że Cad Bane to nie była jakaś tam pierwsza lepsza popi.erdółka udająca rewolwerowca. Tylko bardzo szybki, doskonale wyekwipowany a przede wszystkim niezwykle cwany i przebiegły typ.
Zaatakował senat republiki - skutecznie, wziął na zakładników senatorów w sercu Coruscant - skutecznie, odbił tą fioletową glizdę z rodu Huttów - skutecznie, obrobił skarbiec Holokronów pod samym nosem Jedi. Wyrolował i to wielokrotnie Kenobiego, Anakina, pokonał Ashokę, grał na nosie wszystkim Jedi i nie jednego zabił....jak się zaczynał odcinek z Banem to od razu było wiadomo, że nie każdy go przeżyje.
A ci go uśmiercili jak jakąś podrzędną szmatę udającą rewolwerowca....... ręce opadają
No cóż. Czego oczekiwać po kimś kogo się łapie tanim chwytem na tandetnego przesłodzonego Gremlina aka Yoda. Raczej nie górnolotnych wymagań. Właściwie żadnych wymagań. Taki ktoś łyka wszystko lepiej niż pelikan.
Cade Bane jest tylko wydmuchaną wydmuszką Clinta E. i próbą nawiązania westernowych klimatów. Oczywiście spaghetti westernów, w połączeniu z muzyką Williamsa