Trudno w przypadku tego serialu nie odnosić się do Rodziny Soprano. Jest to oczywista oczywistość. Są też przecież opinie, że Lillyhammer to wizja Silvia Dantego w śpiączce. I jest to całkowicie niebezzasadne, biorąc pod uwagę absurdalność wizji Tony'ego podczas jego śpiączki. Silvio Dante był jednak tym bohaterem Rodziny, którego sprawom osobistym w zasadzie w ogóle nie poświęcono uwagi. Przygody mieli praktycznie wszyscy inni członkowie rodziny, ich wątki w tym zakresie były rozbudowane, a Silvio w zasadzie siedział tylko w klubie i liczył kasę. A to podobno on "miał najwięcej kobiet" i najchętniej zdradzał żonę, czego dowodów w serialu praktycznie nie mieliśmy... Tym bardziej zasłużył na osobny serial, jeśli tak o Lillyhammer w kontekście RS można powiedzieć.
Ale ja nie o tym. Bo miałem fantastyczną chwilę olśnienia całkiem niedawno. Rodzinę Soprano dopiero kilka dni temu skończyłem oglądać, więc to dość późny debiut. W międzyczasie zdarzyło mi się rzucić okiem na Lillyhammer, ale pierwszeństwo, oczywiście, dawałem RS. I pochłaniając odcinek za odcinkiem, zdarzyła mi się taka "eureka". W którymś z odcinków, kiedy Tony był w śpiączce, rządy przejął Silvio. Może nie szło mu najlepiej, ale jednak rządził i wydawał rozporządzenia. I gdy wydał jedno z nich, któryś z członków rodziny zdawał się być nierozumiejącym tegoż. Skonfundowany Silvio powiedział wówczas: "Czy ja mówię po norwesku?". I sądzę, że tak to się właśnie zaczęło - jakiś Norweg stwierdził: no właśnie, a co by było, jakby Silvio mówił po norwesku? I tak powstało Lillyhammer. A może zupełnie inaczej ;)