Bardzo mnie drażni, że mimo ostatecznego dociągnięcia sprawy sprawy do końca (kto, jak, dlaczego), tak wiele sytuacji, scen, pozostaje niewyjaśnionych. Serial - i tak dziwny jak diabli - traci na tym wiele.
Nie pozwalają ogladającemu na stawianie własnych hipotez. Znaczy, pozwalają, ale bardzo szybko, delikatnie, jak dziecku, tłumaczą, że postępuje zupełnie irracjonalnie i za nic nie odgadnie co będzie dalej, jaki jest głębszy sens całej sprawy.
Nie wiem jak ocenić serial, nie umiem. Po pierwszym odcinku nie umiałam wyobrazić sobie, że nie obejrzę następnego, nie dowiem się, nie zaspokoję ciekawości. Ale, cholera, po obejrzeniu wszystkich, wciąż odczuwam niedosyt.