Btw ten utwór to jakiś obłęd, nowy poziom abstrakcji i absurdu, coś pięknego :D
https://www.youtube.com/watch?v=CcUKDIfwAQ4

Skoro zwracasz uwagę na takie rzeczy, to może sam powinieneś sobie odpowiedzieć na parę pytań?

Jeżeli ktoś np. używa w mojej obecności jakiegoś charakterystycznego zwrotu, to mimowolne zwracam na to uwagę. Tak samo - jeżeli w serialu, w którym nigdy nie pojawiały się motywy homoseksualne (ew. były bardzo sporadyczne), nagle jest ich kilka na przestrzeni kilku odcinków, to od razu to zauważam. Gdyby nagle w "Grze o Tron" zamienili aktora grającego Jamiego Lannistera na kogoś czarnoskórego, też bym to zauważył, co NIE ZNACZY przecież, że jestem rasistą. Mam zamykać oczy i udawać, że nic się nie dzieje? Przecież NIE NAPISAŁEM, że te homo-motywy w Louie to coś złego i w ogóle gejomasoneria próbuje przejąć telewizję :D Zwyczajnie zastanawiam się, do czego to zaprowadzi, a jak widać - nie zaprowadziło do niczego, bo nic konkretnego z tych motywów jak na razie nie wynikło. Dziękuję również za to, że założyłeś konto specjalnie po to, żeby ze mnie zakpić. Czekam na psychoanalizę dowodzącą moich problemów psychicznych na podstawie tego, że używam caps locka i emotikonek :)

Widzisz nie potrzebnie się tak unosiłeś nikt ci nie odpowiedział. Wcześniej nie było takich motywów? No nie wiem mi się wydaje, że były. Jeden z kolegów Loui'ego był gejem i się z niego śmiali. O ile dobrze pamiętam. Rozwiń ten "większy plan" bo mam bardzo bujną wyobraźnie a nie mogę wpaść co mogłeś mieć na myśli. Piąty sezon skończył się cudownie. Po prostu genialnie. To już chyba koniec serialu. Płaczę.

To, że się rozpisałem, nie znaczy od razu, że się unoszę, bez obaw ;) Wcześniej takie motywy były, ale występowały sporadycznie albo były ewidentnie przekuwane w żart - tak jak wspomniany przez ciebie kolega Louie'ego, który śmiał się sam z siebie no i nie wstydził się swojej orientacji (podejrzewam, że chodzi ci o sceny grania w karty ze znajomymi). Z "większym planem" miałem na myśli to, że być może kolejne odcinki będą się bardziej skupiać na problemach natury seksualnej albo na jakichś ukrytych obawach/pragnieniach bohatera. Nie zakładałem oczywiście ekstremalnych zmian w stylu "Louie zostaje gejem" (ależ to by było głupie!), ale wyobraź sobie coś takiego: Louie, facet od ponad ćwierć wieku "spółkujący" jedynie z przedstawicielkami płci pięknej, ojciec dwóch córek, zaczyna zauważać, że coraz częściej zupełnie spontanicznie zaczyna robić rzeczy "niemęskie", a przynajmniej nieprzystające grubemu, podstarzałemu, łysemu "samcowi" (wspomniany na początku seks z Pamelą, całowanie manekina, dziwne sny). Zaniepokojony zaczyna zastanawiać się nad sobą i swoimi pragnieniami - czy poruszane dotychczas tylko w jego żartobliwych stand-upach autoironiczne dywagacje na temat oralnego zaspokajania mężczyzn, rzucane niby tylko po to, aby zniesmaczyć publiczność, nie są aby wytworem jego podświadomości? Niby zdaje sobie sprawę z tego, jak głupie są jego domysły, ale nie daje mu to spokoju. W końcu zbiera się w sobie i opowiada komuś o tych wszystkich homoseksualnych "dziwactwach", a owy "ktoś" (Pamela?) z rozbrajającą szczerością wyśmiewa go, stwierdzając, że w jego wieku takie myśli są normalne i sprawiając, że Louie po raz kolejny wychodzi na podstarzałego durnia-intelektualistę, który traktuje wszystko z przesadną powagą. Może na papierze moje teorie brzmią niedorzecznie, ale bez problemu mogę sobie wyobrazić jak Louis CK (ten "prawdziwy") przekuwa to w kolejną Emmy. Co do zakończenia tego sezonu - na szczęście "Louie" to nie "Zagubieni" czy "Breaking Bad" i ze względu na nie-aż-tak-znaczącą ciągłość fabularną będę usatysfakcjonowany zarówno jeśli serial skończy się już teraz (wspaniałe zwieńczenie), jak i w przypadku, gdy CK zabierze się za kolejne sezony (na co oczywiście liczę).

Już chyba zaczynam rozumieć ten Twój "większy plan". Właściwie to to nawet by do niego pasowało. Ten motyw dalej by się przewijał z coraz większą intensywnością. hah może nawet Louie zaaranżował by też jakieś spotkanie, które skończyło by się w najbardziej żenujący sposób jaki by tylko mogło. Gdzieś pomiędzy pobiegł by do swojego psychiatry, który jak zawsze by go wyśmiał, a wszystko zakończyłoby się tym niesamowitym śmiechem Pameli ( takim jak po pobiciu przez dziewczynę). Już tyle razy przekraczał wszelkie granice absurdu, że chyba nic by mnie nie zdziwiło. Osobiście postrzegam te wszystkie motywy seksualne jako, nie wiem dokładnie jak to ująć w słowa. Trzeba zacząć od tego, że według mnie Luoie to osoba o ponadprzeciętnej wrażliwości i inteligencji (pewnie się z tym zgodzisz) i poprzez żarty nie przekazuje właściwie nic nowego. Przetwarza po prostu to co widzi, mówi to co ludzie myślą ale nie powiedzieli by na głos (oczywiście wyolbrzymiając w odpowiednich miejscach aby było śmiesznie). Zatem przewijające się motywy seksualne mogą być po prostu komentarzem do coraz większego zezwierzęcenia ludzi. Nie żeby go to specjalnie obchodziło z całą pewnością nie można powiedzieć, że przyszedł on moralizować.
Co do ewentualnego zakończenia serialu mam te same odczucia:)