W pełni się zgadzam...

Dodałbym jeszcze... Wielokrotnie np. w produkcjach marvela i innych wysokobudżetowych główną motywacją bohaterów, tch złych w szczególności, są niekochający rodzice w dzieciństwie. No cóż, w końcu ktoś pokazał, ze taka motywacja może być na serio dobrze ukazana- rany z przeszłości, a kto ich nie ma?

Myślę że serial opowiada o każdym po trochu,o człowieku,o Bogu,o kościele.
Wiadomo coś czy będzie 2 sezon?

Serial okazał się takim wydarzeniem tegorocznego Festiwalu Filmowego w Wenecji, że jeszcze przed oficjalną premierą, producenci serialu poinformowali o zamówieniu 2. sezonu. Zdjęcia mają się rozpocząć jeszcze w tym roku.

Aha,ok dzieki.

Super, doskonala wiadomosc <3

Skąd takie info, że w tym roku? Ja z kolei przeczytałam, że Sorrentino dopiero pisze scenariusz, żadne umowy nie zostały jeszcze podpisane, a kręcić zaczną dopiero w lecie 2018 roku :(

To Leny przeżyje?

Główny przekaz tej opowieści pojawia się chyba odcinku drugim. Papież wypowiada takie zadnie: "Nie widzę Boga, bo nie wiedzę swoich rodziców".
Tak już wszyscy mamy przez całe życie, szukamy w sobie swoich rodziców. Sieroty maja z tym najtrudniej.
Natomiast "bóg" jest tutaj wielkim nieobecnym, wszyscy o nim mówią, nikt go nie widzi, nie rozumie ... oczywiście każdy się na niego powołuje :) Typowe ...

Czyli kolejna rzecz z potencjałem zepsuta przez pretensjonalność jak "Wielkie piękno"?

Wielkie piękno zepsute przez pretensjonalność? Uważam, nawet jestem przekonany, że sam film nie jest pretensjonalny. Jest, powiedziałbym, epifanicznie łagodny. Pretensjonalność leży w bohaterach. Sorrentino traktuje o przywarach ludzi wokół Jepa Gambardelli, o ich pustym życiu, które wiodą właśnie w sposób pretensjonalny. Według mnie to żadne zepsucie. Ale to według mnie.

Bo tak jest, ale do momentu śmierci tej laski, dalej film zaczyna stawać się tym z czego się śmieje.
Między innymi przez zbędne sceny symboliczne trwające zdecydowanie za dużo czasu

Prawdą jest, że Sorrentino idzie pod prąd, często utrudniając przekaz swoich filmów, poświęcając niekiedy treść na rzecz formy. Ale czy to jego wina, że mamy z tym problem? Jesteśmy bardzo często przyzwyczajeni do konkretnych schematów, którymi żywią nas filmy z dzisiejszych lat, które tak często są kopiami samych siebie. Na tyle, że jesteśmy gotowi nazwać wszystko co odbiega od normy - pretensjonalnym, bezsensownym czy pseudointelektualnym, zapominając że filmy są wizją reżysera i mamy prawo to polubić lub nie, ale czy możemy powiedzieć, że jest zepsute? Nie wydaje mi się :)

Nie ma zadnych scen zbednych..genialne aktorstwo

Takie przesłanie płynęło już od pierwszych chwil serialu. Papierz mówił, że jest przeciwieństwem -Szatan i Bóg wcielony

To jest oczywiście opowieść głęboka i wielowątkowa, tak jak człowiek i jego natura. Smutne jest, gdy ktoś próbuje patrzeć na takie dzieła przez pryzmat powszechnie obecnej tandety i walki politycznej. Czy papież jest dobry czy zły? Czy serial jest za kościołem katolickim, czy przeciwko? Trzeba być bardzo krótkowzrocznym, żeby nie widzieć, że to coś więcej. Więc dziękuję autowi za wpis - dobrze wiedzieć, że są tu ludzie patrzący inaczej niż większość.
"- Proszę pani, proszę nie czekać
Na nauki, tezy i wnioski -
Jestem egzemplarz człowieka,
A to znaczy - diabli, czyśćcowy i boski."

To jest w tym serialu wspaniałe - nic nie jest oczywiste i podane na talerzu.

Dobre podsumowanie. I z R.afal też się zgadzam. Super, że nie wszyscy szukają "Prawdy Jedynej", dobra, zła, tylko zadają pytania, na które nie ma łatwych odpowiedzi. I tak jest z serialem. Ja się nie nawróciłam na katolicyzm, ale pozostaję "liberalną ironistką" ze zboczeniami metafizycznymi, a serial uważam za majstersztyk. Nawet trochę się boję drugiego sezonu, bo taki kształt, jaki temu tworowi nadali autorzy, wydaje się doskonały.

Czasem odpowiedzią musi być po prostu "Nie wiem".

Piękne napisane, dokładnie tak