O wreszcie opinia konkretna i ciekawa tutaj , skończyłem wczoraj oglądać sezon i zgadzam się z plusami i minusami .
Jeżeli powstanie drugi sezon , chciałbym ujrzeć więcej Marco Polo , bo na to zasługuje ta postać historyczna, wiadomo z przymrużeniem oka. Głowny wątek na plus. Na minus działały mi trochę relacje syna Chana z innymi , rozpieszczony dziedzic tronu

Nic dodać, nic ująć. Jestem co prawda dopiero na 5 odcinku, ale jakoś mam nie odparte wrażenie, że w dalszych odcinkach akcja nie ruszy z kopyta.

Nie obejrzałam ani odcinka i raczej nie obejrzę (na pierwszy rzut oka nie zainteresował mnie ten serial, a porównania do "Gry o tron" świadczą w moim przypadku na jego niekorzyść, bo "Gra o tron" nie zrobiła na mnie takiego wrażenia jak na 90% widzów). A Twoje podsumowanie tylko mnie utwierdza w moim początkowym wrażeniu.

Porównywanie do Gry o Tron to jakieś nieporozumienie, zupełnie inna kategoria filmowa. Bo co, jest pokazana walka o tron, to od razu ta sama kategoria filmowa? Kompletna głupota. Jak już to bliżej mu np. do Borgias, inne czasy i inny kontynent, ale przedstawiający mniej więcej realia ówczesnego świata. Bardziej mi jednak wygląda on na stylizowany w kierunku koreańskich seriali historycznych, jak np. Jumong, Chun Chu, czy Seon Duk, które uwielbiam, więc Marco Polo subiektywnie z czystym sumieniem polecam. :-)

Jestem wlasnie po 4tym odcinku i jedyne skojarzenie to Vikings.
Szczerze to malo mnie interesuje kim jest "latin", moglby byc i nawet Kolumbem, dla tego serialu to nie ma znaczenia. Wazne, ze jego oczyma poznajemy bogaty swiat XIII w. Dalekiego Wschodu. Aha, i fajne dupeczki, akurat uwielbiam urode kobiet tego regionu:)

Nie wiem kto może porównywać ten serial z Grą o Tron. Drugi sezon lepszy od pierwszego, na początku też mnie nie przekonywał, ale ostatnie odcinki pochłonąłem jeden za drugim.

Dla mnie serial naprawdę dobry. Wart polecenia. A porównywanie go do innych seriali, jak Gra o Tron czy pisanie, że blado wypada przy House of Cards to przesada. Każdy z seriali ma inną fabułę. Więc mają tyle wspólnego co piernik z wiatrakiem. Świetna gra aktorska, muzyka, kostiumy. Myślę, że historia o Marco Polo została dobrze ukazana. Czekam na 2 sezon.

Pisanie że Marco Polo blado wypada przy House of Cards, to nie przesada, ale prawda. Za produkcję obu seriali odpowiada platforma telewizji internetowej Netflix, więc jest to już pewna podstawa do porównania obu seriali. Idąc Twoim tokiem rozumowania, to zaraz nie będziemy mogli porównywać filmów o Batmanie i Supermanie, bo "supermocą" pierwszego są pieniądze i rewelacyjne wyszkolenie, a drugiego pochodzenie z obcej planety.

Wracając jednak do meritum...
1. Gra aktorska jest w tym serialu co najwyżej poprawna, nie świetna. Zaledwie 2-3 postacie wybijają się ponad przeciętność i nie są to wcale postacie pierwszoplanowe.
2. Muzyka jest bo jest, nie zapada w pamięć, nie potęguje klimatu w scenach.
3. Zgadzam się jedynie z tym, że serial posiada świetne zaplecze scenograficzne, ponadto mogę pochwalić bardzo dobrze zrealizowane zdjęcia.

Nic nie zmienia jednak faktu, że budowa postaci w tym serialu leży.

No nie wierzę, zarzucasz "Marco Polo" słaby scenariusz i słabą grę aktorską i oceniasz "Gotham" na 7? "Gotham" stanowi obrazę dla przeciętnie inteligentnego siedmiolatka. "Marco Polo" opowiada spójną, ciekawą i oryginalną historię (w rzeczywiście bardzo dopasowanym tempie). Postać Jin Sidao bardzo dobra. Muzyka świetna.

No nie wierzę, zarzucasz "Gotham", że stanowi obrazę dla przeciętnie inteligentnego siedmiolatka i oceniasz "Lucy" oraz "Dracula Untold" na 8? "Lucy" oraz "Dracula Untold" stanowią obrazę dla upośledzonego intelektualnie pięciolatka.

Dalej chcesz się bawić w tę grę?

Jesteśmy na forum serialu "Marco Polo", nie serialu "Gotham" więc jeżeli nie potrafisz w żaden sensowny sposób podważyć moich zarzutów dotyczących serialu "Marco Polo",to lepiej nie wypowiadaj się wcale. To po pierwsze.

Po drugie, nie przeczę wcale że "Marco Polo" opowiada ciekawą i oryginalną historię, zgadzam się z tym w sumie w 100%, ja czepiam się tego w jaki sposób to robi. Wielokrotna zmiana konwencji na przestrzeni kilkunastu odcinków, to nie jest to na co, jako widz, mam ochotę (patrz pierwszy minus w moim pierwszym poście w tym temacie). Nie zarzucam również słabej gry aktorskiej, zaprzeczam jedynie jakoby była ona świetna, jak określił ją użytkownik dawid1010.

Muzyka - patrz mój post wyżej.
Jin Sidao - raczej Jia Sidao ;-)

Odwołuję się do "Gotham" tylko dlatego, że zarzucasz MP brak spójności scenariusza, a jednocześnie tak wysoko oceniasz G, który jest dla mnie obrazą właśnie z tego powodu. Już w pierwszym odcinku jest tyle zgrzytów, że na koniec już nie wiadomo o czym to jest. Jednocześnie wcale nie trzeba się ich doszukiwać.

Kompletnie nie rozumiem tego twojego sformułowania - "Bohaterowie zostali przesadnie "dobrze" dopasowani do swoich ról - Widząc samą twarz bohatera, zanim jeszcze powie cokolwiek, można śmiało przeprowadzić wstępną (jednocześnie niezwykle trafną) analizę psychologiczną." Nie bardzo wiem czy dla ciebie zostali zbyt dobrze dopasowani i w takim razie dlaczego to jest wada. Chciałbyś żeby każda postać w serialu stanowiła dla ciebie zaskoczenie. Coś mi się wydaje, że nie dałoby się tego oglądać.
Nie rozumiem też do końca o co ci chodzi z tym pierwszym minusem. Dla mnie to jest fajny aspekt tego serialu - pokazanie kultury Mongołów, która jest zupełnie nieznana (tutaj też kwestia muzyki) - podnosi to jego wartość.
(BTW - Dracula dostał 8 za przystojniaka w roli głównej)

Pozwolę sobie zamieścić swoją odpowiedź w dwóch postach. W pierwszym chciałbym odnieść się jeszcze do "Gotham", a w drugim będę pisał już tylko o "Marco Polo"


Oceniłem "Gotham" na 7, a "Marco Polo" na 6. Nie uważam żeby była to jakaś straszna różnica.

Serio.
Serio, serio.
Serio, serio, serio.

Postaram Ci się jednak wytłumaczyć jak ja to wszystko widzę, otóż:

Na moją ocenę obu seriali miały wpływ wcześniejsze oczekiwania jakie miałem względem nich.

- "Gotham" to komiksowe uniwersum, podobnie zresztą jak "Arrow" czy "Flash".
Traktuje każdy z tych seriali bardzo podobnie - jako czystą rozrywkę na którą należy patrzeć z przymrużeniem oka (z racji tego, że są to adaptacje komiksów). Darzę również DC pewną dawką nostalgicznej miłości i uważam wyżej wymienione seriale za dobrą rzemieślniczą robotę.

- "Marco Polo" - Produkcja Netflixa, czyli stacji która odpowiedzialna jest za rewelacyjne "House of Cards", którego 1 i 2 sezon oglądałem ciurkiem z zapartym tchem. Liczyłem więc na małe arcydzieło albo niesamowite widowisko (zwłaszcza, że wszędzie chwalono się budżetem jaki miał ten serial). That's all.

Widać różnicę? Mam nadzieję że tak.
"Gotham" spełniło moje oczekiwania i dostało (zasłużone) 7/10.
"Marco Polo" mnie zawiódł, był do dość mocny zawód i dlatego "tylko" 6/10.

P.S.
Jeżeli nie wiesz o czym traktuje "Gotham", to przeczytaj jeszcze raz tytuł serialu, a wszelkie wątpliwości powinny zniknąć.

1.
"Nie bardzo wiem czy dla ciebie zostali zbyt dobrze dopasowani i w takim razie dlaczego to jest wada. Chciałbyś żeby każda postać w serialu stanowiła dla ciebie zaskoczenie. Coś mi się wydaje, że nie dałoby się tego oglądać."

Chodzi mi o to, że podczas oglądania tego serialu wystarczyło mi jedno spojrzenie na bohatera, zanim ten zdążył cokolwiek powiedzieć i już śmiało, a przy okazji bardzo trafnie, mogłem przewidywać jego dalsze kroki/zachowanie w konkretnych sytuacjach, etc.

Być może jest to wina/zasługa tego, że mam już za sobą lekturę wielu książek traktujących o scenariopisarstwie, kto wie...
Chociaż tak ewidentnego poczucia, że "puzzle" pasują do siebie nazbyt idealnie, nie miałem jeszcze nigdy.

I nie, nie czuję potrzeby bycia zaskakiwanym na każdym progu, nie chcę aby każda postać w serialu mogła nosić miano riddlera. Niemniej lepiej napisane postacie czy mniej przewidywalne plot twisty byłyby jak najbardziej wskazane.


2.
"Nie rozumiem też do końca o co ci chodzi z tym pierwszym minusem. Dla mnie to jest fajny aspekt tego serialu - pokazanie kultury Mongołów, która jest zupełnie nieznana (tutaj też kwestia muzyki) - podnosi to jego wartość."

Ja się niezmiernie cieszę, że ten serial pokazuje kulturę Mongołów, to jest wielki plus i jeden z ciekawszych wątków w serialu.
To co mi się jednak nie podoba, to sposób w jaki jest to zrobione - w serialu miesza się sposób narracji charakterystyczny dla fabularyzowanego filmu dokumentalnego ze sposobem narracji typowym dla filmu fabularnego. Byłby to być może bardzo fajny zabieg, gdyby tylko nie był wykonany tak cholernie niezgrabnie.

Mam nadzieję, że udało mi się rozwiać wszelkie wątpliwości dotyczące MOJEJ oceny serialu "Marco Polo".

Pozdrawiam =)

Zgadzam się z plusami, z minusami niekoniecznie. W sumie nie do końca rozumiem te minusy o których piszesz - właściwie to czytając je miałem wrażenie, że wymyśliłeś te podpunkty na siłę, jakbyś długo kombinował co by tu napisać in minus. Oczywiście serial nie jest bez wad (bo pewnie nie ma takich), ale nie są to jakieś wielbłądy.

Przykładowo twój pierwszy podpunkt in minus - ja uważam, że twórcy chcieli pokazać i jedno i drugie - chcieli pokazać zarówno Marco Polo i jego przygody, jak i pokazać jak wyglądało życie w tamtej części świata w tamtych czasach (co zresztą pokazane zostało świetnie - kostiumy, charakteryzacja i scenografia to rewelacja).

Czy serial był aż tak przewidywalny jak mówisz? Dla mnie nie. Mogę tylko pogratulować ci przenikliwości i piszę to bez cienia ironii. A wspomnianej przez ciebie książki nie znam.
Działania i motywy bohaterów nie muszą być zawsze mądre. Ktoś musi popełniać błędy - nie ma ludzi nieomylnych. Każdy też ma swoje motywy działań. Nie możemy oceniać wszystkich bohaterów wg jednego klucza.

Nie wiem co odpowiedzieć na twój trzeci zarzut. Jesteś chyba jakimś medium. A tak na poważnie uznaję po prostu, że sporo przesadziłeś. Przecież tam niektórych postaci nie szło czasem odróżnić (zwłaszcza kobiecych - a co dopiero wiedzieć o nich wszystko po jednym spojrzeniu:D) Poważnie miałem z tym problem kiedy oglądałem serial z kumpelą:D

Dla mnie wadą serialu była nadmierna skrótowość przedstawiania niektórych wydarzeń (np pomijanie bitew) i czasem nieco za szybkie przeskoki w czasie. Ale rozumiem, że były to po prostu ograniczenia wynikające z budżetu i czasu.
Poza tym do niczego się nie przyczepię - bo niuansów nie zwykłem się czepiać.

Wyróżnię też Postać Kubilaja, wielkiego Chana - wg mnie zyskuje na wszelkie nagrody i wyróżnienia.
Dla mnie serial rewelacyjny - na poziomie House of Cards - choć zupełnie inna forma i treść.

Czyli taki Daredevil w Mongolii? Chyba się jednak nie skuszę.

Netflix ma sporo różnych produkcji o bardzo różnych profilach i odbiorcach, także to porównanie dwóch seriali jest moim zdaniem nietrafione.

"Marco Polo" to po prostu epicka, bardzo serio i pięknie nakręcona opowieść, luźno osnuta na historii Marco Polo i imperium Mongołów. Kino przygodowe z baśniowym, odrealnionym klimatem. Stąd te uproszczenia, bo władca ma być mądry i budzący respekt, jego syn to niecierpliwy i łatwo poddający się emocjom królewicz, jest księżniczka z tajemnicą, jest sprytny obcokrajowiec, który przez swoje dobre serce i rozum szybko zyskuje sympatię władcy. I tak dalej. Przecież to jedna wielka bajka dla dorosłych :)
Nie doszukiwałabym się tutaj niuansów, postaci są archetypiczne i narysowane mocną kreską. Ale że bajka ma wartką akcję, piękne zdjęcia, scenografię, cudne sceny walki i klimatyczną muzykę... Czego chcieć więcej?

Produkcja nie jest specjalnie ambitna czy skomplikowana, ale ogląda się ją przyjemnie. Na szczęście nie jest infantylnie, jest sporo okrucieństwa, seksu, bez owijania w bawełnę z czym mamy do czynienia. Aktorstwo w porządku - specjalnie nie ma tu czego grać, bo wszyscy są mocno określeni i typowi. W tym jest też urok, bo bajki jak się toczą - wiadomo, wiadomo też komu kibicować, kto jest dobry, a kto zły do szpiku kości.

Mi jakoś środek pierwszego sezonu gdzieś umyka, trochę przegadany, ostatni odcinek poprawił moje spojrzenie na całość bo były sceny batalistyczne bardzo udane,coś się na prawdę działo, ogólnie pod względem wizualnym Marco Polo może się podobać, ale w pewnym momencie robi się przegadany i nie dzieje się nic konkretnego, staję się nudny.
7/10 z nadzieją na udany 2 sezon