Podoba mi się, wątki są ciekawe. Gorzej, że to już 6 odcinek, a mam wrażenie, że dopiero się rozkręca. Bo właśnie się dowiedzieliśmy, że do serialu przybywa dziwny agent znany z SoA - Lincoln Potter (chodzi mi o gościa, który prowadził akcję związaną z Galindo jeśli mnie pamięć nie myli). Mam takie niepokojące wrażenie, że nie zamkną żadnego wątku w pierwszym sezonie. No, ale mniejsza, przyjemnie się ogląda, wątek Coco jako zdrajcy również się rozwija i zastanawiam się jak skończy. Ale coś mi mówi, że jest spore prawdopodobieństwo zestrzelenia nie tego co trzeba, tak jak to było z żoną Opiego. No, ale pożyjemy, zobaczymy.