PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=104479}

Miodowe lata

7,1 89 771
ocen
7,1 10 1 89771
7,2 8
ocen krytyków
Miodowe lata
powrót do forum serialu Miodowe lata

Moim zdaniem Karol to najgorszy przyjaciel, jaki mógł się przytrafić Tadkowi. Było to widoczne zwłaszcza w odcinkach "Wspaniały Kumpel", kiedy Karol chciał awansować i poszli z Tadziem do jego szefa, to Norek zrobił większe wrażenie na Marszałku i dostał pracę, Karol strzelił focha, powiedział że nie chce go znać, wyzwał od zdrajców i Judaszy, Tadzik od razu oddał mu swoje miejsce, oraz w odcinku "Decydujący Głos", kiedy Karol wyrzuca przyjaciela z domu, mówi że nie chce go znać, chwilę później przychodzi Kęcik i mówi mu, że Karol potrzebuje jego głosu, to od razu Krawczyk nazywa Norka "przyjacielem", potem kiedy Karol myśli, że to Tadek głosował przeciwko niemu, znów jest jego największym wrogiem, nazywa go kreaturą itp., a kiedy wychodzi na to, że to jednak Kęcik głosował przeciwko niemu, Karol wyciąga rękę, a Norek wybacza mu bez chwili namysłu. W wielu odcinkach na niego krzyczy i go wyzywa (w odcinku "Przepraszam Cię" Tadek pokazuje gruby notes z tymi wyzwiskami) lub pożycza pieniądze i nie oddaje (a w odcinku "Opiekunka do dziecka" kazał zwrócić sobie pieniądze za jedną rozmowę telefoniczną). Czy to jest prawdziwa przyjaźń? Pewnie scenarzyści chcieli pokazać "przyjaźń mimo wszystko", ale moim zdaniem trochę przesadzili.

erobson123

Zamiast "Wspaniały Kumpel" miało być "Wielka Szansa"

użytkownik usunięty
erobson123

Ja też uważam,że Karol nie był dobrym przyjacielem. Mam takie samo spojrzenie na sprawę jak Ty, mimo że uwielbiam ten serial. Stale krzyczał i wyzywał tego Tadka. Był wiecznie zazdrosny o coś i nieco fałszywy. Przykładem na to jest odcinek "TV or not TV". Tadek wyznał mu,że lubi kreskówki. Karol obiecał,że nie będzie się z niego śmiał, bo to nic złego przecież. Kiedy Norek poszedł do siebie na górę, to ten zaczął się z niego głośno śmiać. Tak jak wspomniałam wyżej uwielbiam ML,ale faktycznie zachowanie Karola od razu rzuca się w oczy.

Ale w odcinku Metoda X
Karol martwi się o Tadka

użytkownik usunięty
Ruben_fw

Akurat tego odcinka nie pamiętam zbyt dobrze. Może w tym faktycznie Karol martwił się o Tadka. Często jednak śmiał się z niego i zazdrościł sukcesów. Odnoszę wrażenie,że był przeważnie fałszywy wobec Norka. Trudno z takim wytrzymać w prawdziwym życiu na dłuższą metę,choć w serialu rozśmiesza.

erobson123

Karol to ten typ, który w serialu śmieszy, ale w prawdziwym życiu przeraża. Nikt nie byłby w stanie z nim wytrzymać.

użytkownik usunięty
Kwarc

Fakt,Karol jest bardzo zabawną postacią. Jego wzajemne dogryzanie sobie z teściową naprawdę śmieszy. Jednak w prawdziwym życiu nikt nie wytrzymałby z nim na dłuższą metę. Alina miała do niego anielską cierpliwość tak samo jak Tadek.

Alina, przynajmniej w interpretacji Pilaszewskiej, wcale nie była taka anielska. Była bardzo złośliwa, ale jak tu nie ironizować jak mąż odwala taki szajs? Co do Karola to jeszcze te jego kultowe pomysły na biznes. Mam znajomego ze zdiagnozowanymi zaburzeniami, który swego czasu robił tak samo. Nikomu do śmiechu nie było, wręcz przeciwnie. Jak coś mu się w głowie przestawiło to żadna siła nie była w stanie go odciągnąć od realizacji głupizny. Wyciągał wszystkie oszczędności i się jeszcze zadłużał, a Ty potem go ratuj jak już dotrze do niego, że wtopił...

użytkownik usunięty
Kwarc

Odnośnie biznesów Karola to trzeba przyznać,że facet miał pecha. Większość jego pomysłów skończyło się fiaskiem. Stale pakował się w kłopoty. Pożyczanie pieniędzy było na porządku dziennym. Odnoszę wrażenie,że czasami był jak dziecko. Jeszcze jego wieczne gadanie,że Alina nic nie robiła w domu. W końcu gotowanie,prasowanie i inne obowiązki domowe "same" się codziennie wykonywały. Na dodatek był sknerą,bo nic nie chciał jej kupować,nawet potrzebnych rzeczy typu telefon stacjonarny. Uważał to za zbyteczny "luksus".

Pomysły może nie były najgorsze, raczej gorzej z wykonaniem. A co do obowiązków Aliny, to raczej przez cały serial było utrwalane, że dużo ciężej pracuje od niego. Posprzątanie małego mieszkanka i zrobienie zakupów czy ugotowanie prostego obiadu dla 2 osób to niewyobrażalna harówka, a praca motorniczego w systemie zmianowym to bułka z masłem. Już nie wspomnę, że to on zarabiał pieniądze, a potem o każdą złotówkę musiał wręcz błagać żonę na kolanach.

użytkownik usunięty
erobson123

Po prostu źle się za wszystko zabierał. Raz udało mu się wygrać główną nagrodę pieniężną w programie,który polegał na przepraszaniu ludzi. Pamiętam,że w którymś początkowym odcinku Alina chciała pójść do pracy,ale Karol sprzeciwiał się temu pomysłowi,bo uważał,że miejsce kobiety było w domu przy garach. Kiedy w końcu poszła to okazało się,że skłamała szefowi,że był jej bratem,bo nie przyjmowali mężatek w obawie,że szybko zajdą w ciążę i pójdą na macierzyński. Kojarzę,że ciągle musiał ją prosić,aby dawała mu kasę na Klub Sierżanta. Stale się wymądrzał, a jak przychodziło co do czego to wraz z Tadkiem nie potrafił dokładnie posprzątać mieszkania i ugotować porządny obiad. Jedli przez tydzień na zmianę burgery rybne z groszkiem i coś tam jeszcze,nie pamiętam co(odcinek z wojną płci).

Ja się w sumie nie dziwię, komu by się chciało po całym dniu harówki wykonywać jeszcze obowiązki domowe, Alina i Danka były mądre, bo siedziały w domu i mogły sobie gotować obiadki i sprzątać. To o czym napisałem wcześniej, w serialu "praca" Aliny była dużo bardziej doceniana, niż Karola.

W sumie nie wiem, czemu Karol tak kategorycznie nie chciał, żeby Alina pracowała, skoro wiecznie narzekał, że nie mają pieniędzy

użytkownik usunięty
erobson123

W sumie masz rację z tym,że komu by się chciało,aczkolwiek Karol nie doceniał tego,że Alina ciężko pracowała w domu wykonując codzienne obowiązki domowe. Uważał,że "same" się wykonywały. Kiedy mieszkał przez tydzień z Norkiem to kompletnie sobie nie radził. Doszło do tego,że mieszkali w chlewie. Pamiętam,że raz awansował na wyższe stanowisko. Wszystko było dobrze,dopóki nie zapomniał na czas schować pieniądzy w sejfie. Został wtedy oskarżony o kradzież. Innym razem uparł się kupić domek letniskowy,który okazał się być totalną ruderą,bo został oszukany przez sprzedającego. Później,gdy udało mu się go sprzedać to wyszło na jaw,że gdyby tego nie zrobił to dostawałby kasę z odszkodowania z racji budowania autostrady w tamtym miejscu.

No właśnie,gdyby normalnie pracowała to mieliby więcej pieniędzy. Może wtedy przestałby sknerzyć i żałować na nowy telewizor,telefon oraz odkurzacz.

erobson123

Kilka razy była w pracy .

Nie tyle miał pecha, co brakowało mu zdrowego rozsądku. Trzeźwo myślący ludzie nie kupują cudownej receptury na porost włosów od randomów spotkanych w parku. A Karolowi się to zdarzało. Ba, ostatnie pieniądze na to wydawał.

Co do skąpstwa to winny jest scenariusz z lat 50-tych. W tamtych czasach telefon stacjonarny mógł się wydawać zbędną fanaberią. Szkoda tylko, że Polsat nie wpadł na to, że wypadałoby zmienić kilka szczegółów po przesunięciu historii o 50 lat.

użytkownik usunięty
Kwarc

Określiłabym to jako połączenie pecha i braku zdrowego rozsądku z większą ilością drugiego. Raz udało mu się wygrać główną nagrodę pieniężną w programie,w którym chodziło o publiczne przepraszanie ludzi.
Pamiętam ten odcinek. Oszuści od razu domyślili się,że Karol był naiwniakiem i wszystko można było mu wcisnąć bez większego wysiłku. On uwierzył w to,że włosy rosły w ekspresowym tempie po zastosowaniu zabarwionej wody. Najlepsze było to jak wyjrzał przez okno,bo zorientował się,że nie wziął nr telefonu od "profesora" i chciał go zawołać,żeby podał. Gdy zobaczył biegnącego przez podwórko łysego faceta z teczką pod ręką to nie wpadł na to,że to był jeden i ten sam. Trzeba współczuć biednemu Barczakowi straty włosów przez głupotę Karola i Tadka.

Tak,szkoda. Także żałował pieniędzy na nowy telewizor. Nie przeszkadzało mu to,że nie wydawał już nawet dźwięku. Alina stwierdziła,że przez to nie mógł posłużyć za radio. W końcu zgodził się kupić sprzęt na spółkę z Norkiem,ale ciągle chcieli oglądać inne programy w tym samym czasie. Karol film pt. "Zabójcy zabójców",a Tadek kreskówki dla dzieci. Nie było lekko.

Tak, pamiętam ten odcinek. Teraz jak sobie z perspektywy czasu myślę to ten serial był strasznie anachroniczny. Telefonu nie mieli i Norki im słuchawkę przez okno spuszczali. Z telewizorem tak jak mówiłeś. Innego RTV nie mają, z AGD tylko lodówka jak w akademiku...

użytkownik usunięty
Kwarc

"mówiłeś"-jestem dziewczyną,tak przy okazji. Nie czuję się jednak facetem.

Żyli jak za króla Ćwieczka. Kiedy Karol wściekł się,bo podejrzewał,że Alina go zdradzała to stwierdził:"Tak to jest kupić babie telefon". Jego uwadze umknął fakt,że ona sama kupiła sobie ten sprzęt wiedząc,że on by jej nie kupił,bo uważał to za zbędny "luksus". Szkoda mu było kasy na nowy,własny telewizor,więc kupił na spółkę z Norkiem. Naprawdę przesadzał z oszczędzaniem.

Przesadzał z tym skąpstwem, bo to był scenariusz pisany pod inne realia, który nikomu nie chciało się adaptować. Jak nie było telefonu to nie było i nic z tym nie robili.

użytkownik usunięty
Kwarc

Zdecydowanie przesadzał. Kiedyś Tadek stwierdził,że odkurzacz Karola nadawał się jedynie do muzeum techniki. To mówi samo za siebie. Sprytem również często nie grzeszył. Chciał pojechać do Karpacza, a wsiadł do pociągu,który jechał do Elbląga. Dodatkowo Norek ich zakajdankował,bo hasło "łubudu" przestało działać. Dał się nabrać jak dziecko.

No nie no przepraszam czyli Karol mial sie domyslec, ze Tadek nie potrafi tak na prawde zdjac tych kajdanek i łubudu nie działa mimo, ze caly czas robili sobie żarty ? A Tadek rozumiem nie musiał uważać, czy wsiada do wlasciwego pociagu , a cala czwórka to rozumiem, nie dala sie nabrać na domek w lesnym zaciszu, mimo ze tak entuzjastycznie go podiziwiali i z przyjemnoscia wykladali na niego pieniadze, a potem z jeszcze wieksza radoscia go sprzedawali. To jest rozumiem tylko i wyłącznie wina tego glupiego karola. Oczywiscie obrazanie karola i smianie sie z jego wagi na porzadku dziennym to nic zlego . Tesciowa mogla go jechac jak chciala , a on i tak musial byc mily, bo inaczej wielka obraza aliny. Budzenie o 3 w nocy i kazanie spac w kuchni mimo ze mial na rano do pracy to też bardoz mile zachowanie wobec karola. Generalnie kazanie spac mu w kuchni jak tylko ktos sie wpraszal na noc tez super. Wyjscia na pilke , bilard, klub sierżanta czesto byly wielkim problemem dla aliny. Ciekawi mnie, ze to karol pracowal , a to zawsze alina miala kase i to czesto nawet kilkaset zloty, a karol musial zebrac o kazda zlotowke, mimo ze byl taki skapy i tak oszczędzal, a mimo to na nic dla siebie nigdy nie mial pieniedzy . Ciekwe wgl skad Alina i Danka w wojnie plci mieli kase na jedzenie itp. Skoro nie pracowaly tylko mialy swoje normalne obowiązki, a karol i tadzio pracowli i dodatkowo jeszcze mieli takie same obowiazki jak dziewczyny tylko ze nie mieli na nie calego dnia . W serialu to chyba oprocz tadka i marszalka nikt karola nie sznaowal , mimo to zawsze on byl tym zlym, ktory powinien przeprosic.

użytkownik usunięty
Sucharski_

Po co tak nerwowo? Przedstawiłam jedynie swój punkt widzenia. Mało prawdopodobne,żeby kajdanki otwierały się na "łubudu". To było do przewidzenia,że trzeba będzie je przepiłować,bo magiczne hasło nie zadziała. Oczywiście Tadek też powinien pilnować tego,aby wsiąść do właściwego pociągu. Nie twierdzę,że wszystko zawsze było winą Karola,ale były momenty,że tak. Pół na pół. Często miał pecha. Bywał skąpy,np.brak telefonu stacjonarnego i żałowanie pieniędzy na nowy telewizor. Dla Tadka bywał wredny i często się z niego nabijał. Odnośnie tego skąd Alina i Danka miały kasę na jedzenie to pamiętam,że Alina chciała pójść do pracy,ale Karol nie chciał. Teściowa fakt czasem przesadzała z czepianiem się o wszystko byle tylko dopiec zięciowi.

Niby Norek taki święty?... Owszem, na pewno sympatyczniejszy, ale też złośliwy jak małpa - nie przepuścił okazji, by nie wytknąć Krawczykowi tuszy, a ze złośliwością szła w u niego w parze głupota, ocierająca się wręcz o upośledzenie umysłowe, wielokrotnie "palił" Karolowi legendę, gdy ten chciał coś ukryć przed żoną, albo kimś innym, np. szefem.
Do tego wieczne wyżeranie Krawczykom z lodówki - choć doskonale wiedział, że im się też nie przelewa.
Moim zdaniem oni byli siebie warci.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones