Jakie to śmieszne. Ha ha, Kiełbasa - Krakowska, nieumyte talerze, brak srajtaśmy, pierogi. Wystarczył pierwszy odcinek, z kolejnymi nie będę ryzykował, bo brzuch mi pęknie ze śmiechu.
OK :-) Z Darwinami jest mniej-więcej tak jak z Monty Pythonem: pierwszy kontakt może być szokujący, bo wydaje się głupie, absurdalne i bez sensu. Dopiero jak się człowiek "wczuje" to widzi tą finezję i humor. Tak że zachęciłbym do Darwinów bo wielcy są, ale na początek coś lżejszego - czyli seria "Wielkie Konflikty". "Misja" i "Teorie Darwina" dopiero później :-)
Ja tam bym zaczęła od "C.H.A.O.S." albo od wielkich konfliktów :)
GF Darwin mają swoje specyficzne podejście do humoru, które oczywiście nie każdemu musi się podobać, ale gdy już się w to wciągniesz to przepadłeś :D
Jak chcesz coś bardziej "poważnego" to polecam "Miłujcie się" nakręcone w formie stand-up'u (tylko to trzeba obejrzeć do końca, bo naprawdę to zaczyna się po 9:30, a jak obejrzysz tylko początek to nie będziesz wgl widział o czym to było)
Bzdura, oni mają zjazd jak weszli w komercję. Porównywanie ich do Pythonów, to gruba przesada. Po prostu zrobili to byle jak, z kawałami o dupie, kupie itp. Nie ma w tym żadnego drugiego dna, nie wiem co może być lżejszego.
Bo tu nie ma drugiego dna, to są po prostu żarty sytuacyjne, humor, zabawne role i tyle. Drugiego dna ludzie doszukiwali się w "Byli sobie ludzie" - ale moim zdaniem tam właśnie togo nie było i wyszła nudna papka :-) Tutaj jest zwyczajne robienie jaj, beka z "Polska Polska Polska Liczy się tylko Polska", telemarketerów, rosyjskiego wywiadu, chaosu dowodzenia plus popisowe role Kołaczkowskiej, Materny itp.
Darwinów oglądasz od początku, tzn od kiedy?
Jedyne co to ta "komercja" i przejście na playera TVN - na youtube Darwinów ogląda się lepiej :-)
Na youtubie oglada sie lepiej bo i odcinki sa robione z ich scenariuszem - w tym serialu jest drugie dno, polityczne, dużo nawiązań do tego co sie dzieje w mediach i w rządzie zrobione na niestety prostackim poziomie. Darwini lepiej sobie radzą z tematami dramatycznymi lub wyśmiewającymi różne rzeczy na ich własnym inteligentnym poziomie (CHAOS, odcinek o Jasiu i Małgosi, cudowny i mądry odcinek BIAŁE LUSTERKO). Tu wyszło potwornie słabo i nudno bo to nie byli tacy Darwini jakich znamy z YT. Tu są Darwini którzy chcieli szerszej oglądalności będąc skomercjalizowani przez pieprzony TVN. Tyle w temacie.
No właśnie nie wiem czy aż tak bardzo w Misji jest polityka, sytuacja medialna i nawiązania do rządu. Wydaje mi się że niekoniecznie, żarty są uniwersalne - a tu z telemarketerów, a tu z pseudopartiotyzmu czy głupawych rozrywek telewizyjnych. I w Misji nie doszukiwałbym się również intelektualnych ekwilibrystyk, to jest humor podobny jak było w Wielkich Teoriach (Grunwald, Splendor) - żarty sytuacyjne, naśmiewanie się z naszych narodowych przywar, wytykanie głupoty.
Darwini praktycznie cały czas w takiej tematyce się poruszają i chyba dobrze że nie wchodzą w poważniejsze intelektualne nuty, bo zrobi się albo smutno albo nudno ("Byli sobie..."). Choć rzeczywiście w "Black mirror" też pokazali klasę :-)
No opisujesz tylko co ciebie śmieszy i zasłaniasz się tym, że jak ktoś nie zna ich z poprzednich produkcji, to nie rozumie tego wyrafinowanego humoru, a ja się po prostu z tobą nie zgadzam. Oglądałem wszystko co wymieniłeś, cały ich kanał na yt i dalej nie wiem, jak miało to wpłynąć na pozytywny odbiór tego dzieła.
Więc myślę, że to po prostu kwestia gustu :-) Dla mnie Darwini są świetni: połowa produkcji jest rewelacyjna, połowa reszty umiarkowana, jakieś 10% jest słabe. Średnia więc bardzo wysoka. A Kołaczkowska tylko stawia kropkę nad "i" :-)