PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=678189}
8,0 6 846
ocen
8,0 10 1 6846
My Mad Fat Diary
powrót do forum serialu My Mad Fat Diary

jej postać jest strasznie irytująca, zawsze chce żeby była tak jak ona chcę, wytyka wszystkim
błędy, a potem sama je popełnia... walnęła gadkę Archiemu jaki jest fałszywy, a potem jako jego
przyjaciółka wygadała jego tajemnicę, zawsze na wszystko wielce urażona i chcę żeby ludzie
traktowali ją jako dorosła, gdy zachowuję się jak gówniara. Jak czuję smutek to pierwsza myśl to
się zabić, co to wgl miało być z tym skokiem pod auto... Narzeka jaka to jest gruba i, że wstydzi
się jeść przy innych, bo będą ją mieli za jeszcze większego grubasa, a nic z tym nie robi tylko
dalej wpier***a to śmieciowe jedzenie. Zerwała z Finnem, BO TAK, bo był dla niej za dobry, za
przystojny itd. związek ma polegać na uczuciach, a ona w kółko o tym co pomyślą inni. Ma się za
jakieś guru muzyki, a uważa, że każdy powinien słuchać tego co ona, bo tylko to jest dobrą
muzyką... Była na imprezie z Chloe i jej się nie spodobało, to oczywiście Chloe musiała z nią
wyjść, bo jak ona źle się bawi to każdy musi, a jak już się nie zgodziła to potem wielką awanturę
robiła...Wpadała sobie na chatę do tego doktorka, bez żadnego uprzedzenia, tylko jak humor jej
się popsuł, czy ona nie wie, że inni mają swoje życie i nie wszystko kręci się wokół niej...?
Wiem, że to tylko postać fikcyjna, ale bez kitu ciężko mi z nią wytrzymać.

ocenił(a) serial na 8
RinOkum

Może Rae denerwuje Cię, dlatego że jest prawdziwa? Bądźmy szczerzy, my wszyscy zachowujemy się tak jak ona, przynajmniej chociaż w jednej sprawie. Chcemy schudnąć, ale zawsze jest "od jutra" i idziemy do McDonalds. Uważamy, że słuchamy najlepszej muzyki, nawet jeżeli nie zawsze tak jest. Nie czujemy się zbyt dobrzy dla osoby, którą kochamy. Często jesteśmy samolubni i lekkomyślni. Nie powiem, Rae też denerwuje mnie pewnymi zachowaniami, ale może dlatego, że dostrzegam je u samej siebie czy innych moich znajomych. Spójrzmy prawdzie w oczy, Rae jest najbardziej realną postacią fikcyjną w historii telewizji.

ocenił(a) serial na 10
iwona1912

Zgadzam się z tym. Też byłam do niej podobna w gimnazjum. I znam ludzi, którzy zachowują się w ten sposób. Niektórzy intensywniej przechodzą okres dojrzewania. Szczególnie, jeżeli są od czegoś uzależnieni (tutaj jedzenie i samookaleczanie), mają problemy z osobowością i w domu. Czasem trzeba przejść ten stan, zanim człowiek dojrzeje i zrozumie siebie i innych.

użytkownik usunięty
RinOkum

Najbardziej nie mogę zdzierżyć tego, jak ona traktuje swoją matkę. Szlag mnie trafia, gdy to widzę. Matka czegoś jej zabrania, a ta wielce foch bo jaka to ona dorosła i nikt jej nie będzie rozkazywać. Wiecznie jakieś szczeniackie odzywki rzuca pod jej adresem, czyste chamstwo, ale znowu jak matka w końcu nie wytrzymała i rzuciła do niej 'f*ck you' to Rae już od razu wielkie oburzenie bo jak ona się do niej odzywa, to w ogóle niedorzeczne i w ogóle. Nienawidzę takich ludzi.

sory ale ta matka jest równiez okropna. Rae mozna wybaczyc bo jest nastolatka, glupią nastolatką, ktora na dodatek przeszla ciezki okres w swoim zyciu. A ta baba? Stara sfrustrowana pinda, ktora oklamuje swoja corke na temat jej ojca, daje szlabany bo ta wyrzucila jej ulubione batoniki. Ma w du*pie uczucia dorastającej dziewczyny i pozwala na ukrywanie gaha w domu, ktory polnagi podciaga sie w jej pokoju a wieczorem pieprzy się z nim na cały głos. Jest chamska i nie słucha własnego dziecka. Ma "ostatnie zdanie" i nic wiecej jej nie obchodzi. Jakbym miala taka matke, zachowywalabym sie jeszcze gorzej niz rae, a powodow jest wiecej niz tu wymienilam.

ocenił(a) serial na 6
RinOkum

Miałam zakładać taki sam temat z przemyśleniami, ale na szczęście zauważyłam, że jeden już jest.

Jestem po obu sezonach tak więc uprzedzam, że może wyskoczyć jakiś spojler.
Zgadzam się ze wszystkim, co tutaj jest wymienione, zwłaszcza propos Archiego-to było dla mnie o tyle dziwne, że Rae sama w odcinku ze ślubem swojej mamy prosiła Chloe, aby ta nic nikomu o tej sprawie nie mówiła. Wtedy zdawała sobie sprawę, że on nie ukrywa się ze swoją orientacją BO TAK,i sprawia mu przyjemność okłamywanie siebie i najbliższych; po prostu się chłopak bał i wstydził.
Co do reszty- jej infantylność i potoczne strzelanie focha bardzo działało mi na nerwy. Tak, chce być traktowana jak dorosła, a jej pojęcie dorosłości jest co najmniej wypaczone. O odzywkach do matki i stosunku do Karima nie wspomnę- na palcach jednej ręki mogę wyliczyć, kiedy nie była naburmuszona i nie patrzyła spode łba na rodzinę, wielce czymś urażona. I wiecie co? Ja też nie mam pojęcia, co Finn w niej widzi. I oczywiście nie mówię tu o wadze, bo to sprawa drugorzędna. O wiele lepiej wspominam postać Chloe, która dla mnie była dużo lepiej poprowadzona.

Miałam dla Rae jakąś sympatię, początkowo w pewnych scenach się z nią utożsamiałam, ale im dalej w las, tym ciemniej, i przeobrażała się powoli w postać pejoratywną. Dla mnie czarę goryczy przelała sytuacja szokująca, mianowicie sprawa z pamiętnikiem. Po tym incydencie przestałam współczuć jej położenia a zaczęłam zastanawiać się, w którym momencie przestanie się ona użalać nad sobą i weźmie los we własne ręce, np. sprawę swojego wyglądu- zniesmaczył mnie trochę odcinek w którym Kester uczy ją, aby zaakceptowała i pokochała samą siebie. Z jednej strony to super, fajnie że jest próba odbudowy samooceny dziewczyny, ale z drugiej- podprogowy przekaz, aby dalej była otyłą grubaską. I nie, nie ma nic złego w byciu grubym, skoro komuś to pasuje, tylko jej właśnie nie pasowało-stąd te problemy z jedzeniem w miejscu publicznym. A jej lekarz, zamiast zachęcić ją i wspierać w ćwiczeniach i aktywności fizycznej utwierdza ją w przekonaniu, że jej obecny wygląd jest ok. Czy to samo powie jej, gdy będzie ważyć 150 kilo i walczyć z miażdżycą i innymi chorobami?

PS. Nie chcę się bardziej rozpisywać, poruszyłam tylko te sprawy, które mnie uderzyły w serialu najbardziej. Jestem bardzo ciekawa, co przyniesie sezon 3. Mam nadzieję, że charakter Rae i jej stosunku do świata a zwłaszcza do Finna ulegnie zmianie, bo w poprzednich sezonach bywało z tym różnie.

ocenił(a) serial na 10
Erzsebet

To tylko film - ma głównie zadanie grać na emocjach, a nie odnosić się do rzeczywistości
z takimi problemami z akceptacją samej siebie i swojego wyglądu jakby się zaczeła odchudzać
pewnie by wpędziła się w bulimię czy coś podobnego, jak ktoś wyżej napisał niektórzy ciężej przechodzą okres dojrzewania

a i tak jest bardziej prawdziwa niż te wszystkie postaci z seriali dla młodzieży

ocenił(a) serial na 8
Erzsebet

Rae chorowała na depresje i miała zaburzenie poczucia własnej wartości,więc gdyby schudła-10,20,30,5 kilo tak samo by postrzegała czyli okropnie i brzydko. Finn widział w Rae'i dziewczynę w której się zakochał,a nie dziewczynę grubą/chudą/brzydką/ładną/chorą/zdrową.

ManiaMularska_123

Niezupełnie - pracowałaby nad sobą, robiła coś dla siebie. Definitywnie widać, że nie podoba jej się własna otyłość, więc nawet jeśli chudnięcie nie poprawiałoby jej oceny samo z siebie, gdyby doszła do tego praca nad samooceną, samo-akceptacja jest do zrobienia.

ocenił(a) serial na 8
Kot_Fresh

Jej samoocena nie koniecznie musiała by wzrastać wraz z utratą nadwagi,bo to wszystko siedzi w głowie.
Samo-akceptacja powinna być stała,czyli niezależna np.od wzrostu/straty wagi,zmiany koloru włosów,ubioru i innych zmiennych czynników. Rae była zdrowa fizycznie,bo nie dolegały jej choroby ciała.
A estetyka wyglądu i rozmiaru ciała to coś innego.

ManiaMularska_123

Ogólnie masz rację. Rzecz w tym, że Rae mówi, że nie chce być gruba. A to się samo nie zmieni.

ocenił(a) serial na 10
ManiaMularska_123

Dokładnie

Erzsebet

Nie trzeba być ładnym, by siebie lubić, ale otyłość to inna sprawa. Masz rację, Rae narzeka na swój wygląd, a nikt jej ćwiczeń i zmiany diety nie zabrania, a przekonywanie do samo-akceptacji takich osób po prostu im szkodzi - tu nie ma czego akceptować, trzeba pracować nad tym, by być zdrowym.

ocenił(a) serial na 8
Kot_Fresh

Dlaczego według ciebie dodatkowe kilogramy nie można akceptować? W twoim mniemaniu chyba tylko ze względów estetycznych,bo nie każda gruba osoba jest chora. Estetyka to rzecz gustu,a on nie powinien być narzucany.

ManiaMularska_123

Nie chodzi mi o kilka kilogramów, a o nadwagę. Choroba nie zawsze występuje, ale ryzyko już tak.

ocenił(a) serial na 6
Kot_Fresh

Dokładnie, co innego nadwaga, a co innego otyłość. To jest choroba, taka sama jak anoreksja czy bulimia. W dzisiejszych czasach ciężko mówić o tym głośno, gdy proponuje się nam z jednej strony przeraźliwie chude, wysportowane, wiecznie młode i piękne kobiety a z drugiej - obfite kształty, które, nie mając nic związanego z plus size, próbują nam się jako takie sprzedać.
Ale wracając do Rae- wg mnie z tym zaniżonym poczuciem własnej wartości o jedzeniem to jedno wielkie błędne koło: "jestem brzydka, zjem sobie na pocieszenie batonika i górę czipsów", "jestem nie tylko brzydka, ale i gruba, więc co robię? Jem jeszcze więcej." " Ważę o dużo za dużo, żaden chłopak się mną nie zainteresuje, więc dlaczego nie miałabym się najeść?". "Mam jakimś cudem chłopaka, więc nie jest ze mną tak źle. Mogę sobie pozwolić na małe co nieco..." I tak dalej, i tak dalej... Sama siebie nakręca. Jej brak pewności siebie wypływa z wagi. Na którą sama ma wpływ.
To fakt-ciężko przewidzieć, czy to zmieni się po utracie kilogramów. Ale nie wiem czy pamiętacie, w jednym z pierwszych odcinków była taka scenka, w której Rae "zdejmuje" skórę, jak kameleon, i pod nią kryje się szczupła, uśmiechnięta dziewczyna, która następnie tę skórę pali. To chyba świadczy o tym, że ona sama chce być szczupła i ładna, prawda?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones