Wcale nie przeszkadzalo mi ze akcja dziala sie jakby w zwolnionym tempie. Jak widac nie wszystko co wyglada jak trailer z USA ma wziecie. Ten serial to odwrotnosc, calkowite uspokojenie, szczerosc do szpiku kosci i bol, ten emocjonalny. Mozna sie mocno wczuc. Nie wiem czy tylko ja tak mialam lub niewielu tak ma ale zapadajacy w pamiec. Prawdziwy. Nic a nic nie przerysowany. Gorskie krajobrazy i tlo w ksiegarni jeszcze dokladaja plusow. Jest tak prawdziwy ze w tych niespiesznych scenach czlowiek zastanawia sie co by zrobil, jak odpowiedzial? jak zareagowal?