Motyw zaginięcia w wigilię Bożego Narodzenia bardzo intrygujący. Natomiast z każdym kolejnym odcinkiem robiło się coraz gorzej. Najbardziej irytujące są wątki niepozamykane jak np. substancje, które były spożywane przez dzieci, a zwłaszcza przez Olka, albo typ wystający pod szkołą dzieci. Irytujące jest jak poradzono sobie (czyli sobie nie poradzono) z wątkiem nienajlepszych relacji Mili z matką. Waśni zaistniały przez opuszczenie Mili przez matkę, ale dlaczego zakończyło je wyznanie matki, że jest winna śmierci brata Mili ? Główna bohaterka nie irytuje mnie tak bardzo, ale prawda jest taka, że Piotr Głowacki robi tutaj całą gwiazdorską robotę. Uwielbiam go w każdej roli. Anna Dymna, niegdyś wspaniała aktorka gra w tym serialu co najwięcej średnio. Danuta Stenka jest bardzo ciekawą aktorką i nawet to eksperymentowanie z operacjami albo kwasami nie jest w stanie zmienić mojego zdania, że jest jedną z najlepszych aktorek polskich. Źle poprowadzono tak ciekawy wątek i niestety wszyscy poszli tu po najniższej linii oporu. Z każdym odcinkiem robiło się coraz nudniej i zaczęłam dostrzegać wprowadzanie wymuszonych wątków, które niewiele wnosiły do najistotniejszego wątku, a coraz bardziej upraszczały wszystko.
Głowacki to jeden z moich ulubionych aktorów, ale tutaj się nie postarał, nie przygotował do roli. Za bardzo stereotypowa była jego postać. Tak jakby przeczytał tylko na wikipedii kilka zdań na temat Aspergera i nic poza tym.
ale wiesz że aktor może na uszach stanąć a po kiepski montażu i reżyserii wyjdzie z tego tyle że nie umie prosto chodzić ;)
Zgadzam się, początek bardzo dobry, ale serial zanadto rozwleczony. Jestem też bardzo rozczarowana brakiem twista na końcu ;(
ufff, scenarzyści mocno odklejeni od rzeczywistości, chyba w życiu z Policją nie mieli do czynienia. Główna bohaterka swoim wiecznym „chcem” steruje śledztwem i w PL i w Czechach...
Dobrze się serial zaczął, póżniej nużył coraz bardziej - mogli skończyć po 3 dobrych odcinkach, rozwodnili do 10 w niestrawną breję.
Mi się bardzo podoba jak do tej pory, mam nadzieję, że 2 sezon też będzie fajny.
też mi się podobało, historia mnie wciągnęła i była dobrze prowadzona przez cały sezon, ciekawe jak drugi
mi najbardziej podobały się liście na drzewach i kwitnące kwiatki w grudniu...:))) a co do fabuły i aktorów to nie da się patrzeć na główną bohaterkę, gdzie z taką facjatą pchac się przed kamerę??? głowacki zbyt przerysowany, stenka nie wiem czy to nienaturalna gra aktorska czy może to botoks rządził jej mimiką... po co ten wydumany pomysł o sławnej tancerce? nie mogą bohaterami być zwykli kowalscy? na siłe unowocześniony, zero klimatu - ojciec mateusz to ta liga. I ten taniec na koniec - żenujące, i ta nachalna reklama peżota i ta nieudolność w tworzeniu napięcia. nie wiem po co oni kręcą te seriale ale z dobrym filmem a tym bardziej ze sztuką nie ma to nic wspólnego.