PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=833866}

Nowy wspaniały świat

Brave New World
6,5 9 430
ocen
6,5 10 1 9430
5,5 4
oceny krytyków
Nowy wspaniały świat
powrót do forum serialu Nowy wspaniały świat

Na serial czekałem z dużą nadzieją. Lubię dzieła Huxleya a już czytając książkę przy utworze iron maiden pod tym samym tytułem, czuje się to coś...

Zacznijmy do tego, że serial spełnił moje oczekiwania. Parę razy mnie zaskoczył, a innym razem stawał się przewidywalny. Jednakże wszystko to było dawkowane w miarę spójnych proporcjach. Początkowo dałem serialowi 8, lecz końcówka niezwykle mi się spodobała (losy trójki głównych bohaterów). Można spodziewać się następnego sezon, lecz w moim odczuciu nie będzie to już nowy wspaniały świat, lecz walka o powrót starego.

Podobieństwa seria-książka
1. Główna oś powieści została zaadaptowana dość wiernie na potrzeby serialu. Mamy tu wstęp podobny do tego książkowego(kwestia somy, warunkowań, hodowania ludzi, podział na kasty etc...)
2. Również sylwetki głównych bohaterów pozostały niezmienione(Bernard - zakompleksiony Alfa który chce wybić się na szczyt, by wreszcie Panienki przestały go obgadywać, że tak naprawdę jest jakąś pomyloną w produkcji Betą, Lenina Crown dość samolubna beta zmieniająca jednak swoje zachowanie pod wpływem Johna i oczywiście John człowiek zrodzony z marki bety i ojca alphy, wychowany na pustkowiach, który trafia do Nowego Wspaniałego Świata)
3. Terminologia książki też została zaadaptowana na potrzeby serialu i sprawnie rozwinięta(zakaz żyworództwa, soma i jej kolory, wycieczki do dzikusów, czuciofilmy, etc)
4. Początkowe 1/3 powieści mniej więcej jest zgodne z tym co opisał Huxley.

Różnice(oto kilka):
1. Indra - Huxley żył w czasach, gdzie jeszcze raczej nie rozmyślano o sztucznej inteligencji, a dzisiejsi scenarzyści uzupełnili ten element. Generalnie Nowy Wspaniały Świat to taka mrówcza farma Indry - sztucznej inteligencji powstałej z najwybitniejszych ludzi, którzy jednoczoną swoją jaźn za pomocą komputera w jeden byt. Co ciekawe te jednostki są potem klonowane stając się mieszkańcami wszelkich klas w Nowym Londynie. Jak można się domyśleć to Indra jest prowodyrem wydarzeń z serialu - ale po co i dlaczego tego sami musicie się dowiedzieć;]

2. Dżungla z dzikusami stała się pustkowiami rodem z dzikiego zachodu na której tubylcy odtwarzają scenki "jak to się kiedyś żyło w monogamii" ku rozrywce przyjezdnych z Nowego Świata. John jest swego rodzaju pirotechnikiem i specem od efektów specjalnych, który tak naprawdę gardzi swoją pracą. W książce było to zdecydowanie bardziej uproszczone.

3. Sylwetka matki Johna - Linda w książce jest opuszczoną przez Alfę Betą która nie ma żadnych umiejętności przydatnych dla tubylców, lecz lubi seks i to właśnie ratuje ją i Johna chociaż nie przysparza jej to popularności wśród żeńskiej części tubylców. Gdy wraca do nowego świata znów szybko uzależnia się od somy i traci kontakt z rzeczywistością. W serialu jest podobnie, lecz postać grana przez Demi Moor to twarda babka, która przystosowała się do życia na pustkowiach, lecz korzysta z okazji ucieczki gdy tylko to jest możliwe. Chce dla syna jak najlepiej, nawet jeśli będzie ją to kosztować życie (umiera podczas przelotu rakietą)

4. Helmholtz Watson w książce jest artystyczną duszą częściowo rozumie rozterki Johna, scenarzyści jednak postanowili go zastąpić żeńską odmianę Wilhelminą "Helm" Watson i to był strzał w dziesiątkę. Podobała mi się rola osoby która jako jedyna stara się zgłębić w istotę odczuć i wspomnień Johna. Staje się ona istotną częścią fabuły, a nie tylko moralizatorskim dodatkiem. I będę szczery koncept sceny seksu John-Helm też mi się spodobał.

5. W seriali pojawia się istotny wątek: miłosna relacja Johna i Leniny - coś zakazanego w Nowym Wspaniałym Świecie. W książce też to było, lecz spłaszczone i mało wyraźne. Serial pokazuje jak John stara się poradzić sobie z wszechogarniającą go zazdrością i smutkiem co skutkuje de facto samotnością. Lenina boi się tego "Nowego Wspaniałego Świata" i dlatego pomimo stanu zakochania udaje się na orgie z innymi osobami, by nie rozpoznano u niej tego stanu. Zabawna przewrotność... bowiem bardzo często społeczeństwo też wymaga jakiś określonych zachowań i dla świętego spokoju podporządkowujemy się im, jednakże tu raczej trzeba mówić o cnotliwych i konserwatywnych zachowaniach.

6. Zakończenie. W książce jest ono potwornie depresyjne. John gwałci Leninę, a potem zdając sobie sprawę z tego co uczynił udaje się na banicję do latarni morskiej, gdzie co jakiś czas podlatują do niego ciekawscy mieszkańcy Nowego Świata i obserwują go jak jakąś małpę. WIEDZIAŁEM że w serialu NIE ODWAŻĄ się tego pokazać. Poszli w innym kierunku, nieco przewidywalnym - SPOILER! Zgorzkniały John odrzucony przez Leninę i zdradzony przez Bernadra postanawia zbuntować najniższą kastę do buntu(która widzi w nim jakiegoś bożka), niszczą zbiorniki z somą i wychodzą na ulicę - jak to się kończy? Wiadomo... Bernard widząc co uczynił udaje się na wygnanie do ruin starego Londynu, a Lenina stara się odbudować to co zostało z Nowego Świata(tak zinterpretowałem to zakończenie)

8. I na koniec Bernard... dobrze go odtworzyli chociaż uważałem, że książce był kurduplem. Ciekawie rozwinięta postać, jednak coś mi nie pasowało, w tym jak poprowadzili jego ewolucję - człowiek dyrektoriatu, zakompleksiona Alfa, przydupas, który sam zaczyna odczuwać zazdrość do związku Leniny i Johna. W książce jego rola była raczej jednolita - pozbyć się szefa, zająć jego miejsce i wypromować się na Johnie. W serialu mamy takiego psa ogrodnika, który wszelkimi sposobami utrudni życie konkurentowi w drodze po miłość do Leniny. Jego epilog jest ciekawy

ocenił(a) serial na 9
Gierrapa

ucięło mi 7 - serial przestał mieć cechy filozoficzno-moralizatorskie dlatego pozbyto się faceta starego Mustafy Mond książkowego przywódcy, a zastąpiono go babką o tym samym imieniu, która nijako jest matką i nadzorcą Indy. Stara się rozwiązać tajemnicę intryg jej komputerowej córki i co chce osiągnąć ściągając Johna. Ta zmiana początkowo mi się nie podobała... przydałby się właśnie jakiś starszy dziadek, który niczym nadzorca z matrixa wyjaśniłby co i jak... a tak mamy tu babkę prowadzącą własne nijakie śledztwo.

Gierrapa

Możesz ostrzegać przed soilerami?

ocenił(a) serial na 9
mgraf

Przecież jest ostrzeżenie i to wbite na samym tytule.

Gierrapa

Jesteś pewien ze przeczytałeś książkę ? A co ważniejsze - jesteś pewien, ze ja zrozumiałeś ?

ocenił(a) serial na 2
toladoll

Dokładnie. Postacie charakterologicznie są zmienione w 90%.
Bernard był tym który był ciekawy świata dzikich. Liczył, że dzięki zwiedzeniu tego miejsca dowie się czegoś o sobie i świecie. Po spotkaniu Johna się dowiedzieć od niego jak najwięcej. Lenina za to czuje się tam, źle, nie umie odnaleźć, a przede wszystkim nie chce innego życia niż to w "Nowym Wspaniałym Świecie". Zachwianie jej równowagi jest spowodowane tylko niezwykłym przeżyciem jakim jest spotkanie "dzikiego", z którym można się porozumieć.

Przede wszystkim serial stracił większość filozoficznej warstwy. W książce dzicy byli rzeczywiście dzicy, czyli znanymi nam Indianami, przenikniętymi wierzeniami, zżytymi z naturą, wg swoich odmiennych zasad. John urodzony z "bety" jest wyrzutkiem w tej społeczności, zaznajomiony z literaturą Szekspira, nie przystaje ani do starego ani do Nowego Świata. Jest odmieńcem który nigdzie nie pasuje, ale jednak rozumie życie podobnie jak Zarządca Republiki świata Mond.
Motyw wyobcowania Bernarda, John'a i Watsona, który był głównym motywem książki, właściwie w serialu nie istnieje.

ocenił(a) serial na 7
Inzynierska_Company

ej, jak Bernarda i Watsona, to czemu nie Johna? a jak John'a, to czemu nie Bernard'a i Watson'a?

ocenił(a) serial na 4
toladoll

przeczytałem tą 'recenzję' i pomyślałem dokładnie to samo. Ten serial robi bardzo dobre wrażenie do 3ciego odcinka, potem jest już z górki i jak zwykle im więcej dołoży i zmieni od siebie twórca serialu czy filmu tym gorzej dla serialu i filmu.

ocenił(a) serial na 4
Gierrapa

Przepraszam za zbity tekst, ale po edycji tak się zjechało i nie idzie tego sformatować.



Moje wrażenie jest bardzo inne, po kolei:1. Oś czy może przedstawienie świata faktycznie jest zrobione i uwspółcześnione całkiem dobrze, choć te kolorki Somy i niekończące się 'What are your levels' zostały wprowadzone nie wiadomo po co. Ale ok, to drobiazgi.2. Pozycja Johna w Savageland faktycznie została rozbudowana, ale kosztem trochę głupiego obrazu tego miejsca i dosyć słabego wątku buntowników, który nic nie wprowadza (przynajmniej w 1 sezonie) i wygląda jak zwyczajny filler żeby zająć czas.3. Matka Johna to jeden z najbardziej zawalonych motywów - w książce postać jest bardzo charakterystyczna i dużo tłumaczy o realiach, a w serialu jest zwyczajnie nudna i miałka (jakkolwiek by to nie zabrzmiało, bo przecież książkowa Linda jest wrakiem człowieka).4. Helm - to dla odmiany perełka tego serialu. Świetna postać, bardzo dobrze zagrana i można by pokusić się o stwierdzenie, że ciekawsza niż w książce.5. Miłość Johna i Leniny, a może konkretniej sama Lenina - w książce była tą bohaterką, która reprezentuje całkowite poddanie się systemowi. W serialu zrobili z niej jakąś dziwną hybrydę w osobie skrajnie niezdecydowanej buntowniczki6. Zakończenie - czyli to gdzie serial traci najbardziej. Książka wyraźnie pokazuje odcienie szarości. Przemowa Mustafy Monda pod koniec powala i ukazuje odcienie szarości idei takich jak wolność czy niezależność jednostki. Serial spłyca to wszystko do taniego buntu Epsilonów i podąża przerabianą już wiele razy ścieżką jak Westworld czy Matrix, choć robi to dosyć nieudolnie gdyż nawet w tym ostatnim, mocno Hollywoodzkim, są ukazane pewne rozterki i pytania czy wolność aby na pewno jest lepsza.Podsumowując, serial to BARDZO luźna adaptacja, która mimo kilku dobrych zabiegów zupełnie zatraca złożoność i przekaz oryginału.

ocenił(a) serial na 5
Gierrapa

Szkoda, że nie pokazali prawdziwej końcówki. W obecnych czasach brakuje morałów z takich scen, ludzie powtarzają dużo bredni i śmieszkują z Metoo, a dobrze pokazana scena zamknęła by buzie.

Gierrapa

To juz nawet nie chodzi o to ile jest w serialu mysli Huxleya, a jest jej malo. Tylko o to, ze serial jest slaby, moim zdaniem. Poprzestalem ogladac na trzecim odcinku. Jestem akurat swiezo po lekturze Nowego Wspanialego Swiata. Liczylem, ze chociaz strona wizualna da mi jakas satysfakcje w TV, ale nie, I tutaj sie zawiodlem. Taki serial nie ma sensu. Zeby byl dobry, musialby byc Huxleyowski (wtedy niezrozumialy dla wiekszosci odbiorcow), zeby byl zrozumialy, musi byc kiepski.

ocenił(a) serial na 4
wrongman35

strona wizualna jest akurat na bardzo dobrym poziomie, muzyka też, a nawet casting jest do przyjęcia jeśli pominąć różnice z książkowymi bohaterami... tylko co z tego jeśli serial tonie w mule tam, gdzie książka wspinała się na wyżyny.

Gierrapa

Albo czytałeś książkę w bardzo młodym wieku i/lub dawno, albo Twoje zdolności analityczne nie są najwyższych lotów. Ale żeby dać ci coś konstruktywnego: conajmniej twoja analiza bohaterów, "płaskich" w twoim odczuciu, była... hmm... właśnie płytka ;)

ocenił(a) serial na 9
MJ_killer

Bowiem?

ocenił(a) serial na 7
Gierrapa

Serial odbiega od książki w warstwie filozoficznej, ale jako odrębna całość jest produkcją dobrą, z ciekawie zarysowanymi postaciami, choć nie zawsze zarysowanymi spójnie. Niezły montaż, rzecz ma swoje tempo i harmonię. Serial jest z grubsza dobrze zagrany, niektórzy aktorzy zaprezentowali się wręcz świetnie, przekonująco. Efekty specjalne nieistotne. Opis społeczeństwa, jak to w tego rodzaju dystopiach, lekko przerysowany, co samo w sobie jest zgodne z oryginałem :D
Nie nudził ani przez chwilę, co chyba też ma jakieś znaczenie. Zakończenie mało satysfakcjonujące, urwane, bez melodii. Powinno domknąć wątki i zamknąć historię, a tak, niestety, pogoń za komercyjnym sukcesem może sprawić, że pojawi się drugi sezon, w żaden już sposób nie trzymający się kupy. Tego rodzaju opowieści powinny być literackie - mające wstęp, rozwinięcie i zakończenie, a nie, jak telenowele brazylijskie, wstęp, rozwinięcie, zwrot akcji, rozwinięcie i zwrot akcji.

ocenił(a) serial na 9
Gierrapa

Nie będzie drugiego sezonu. Serial został zakończony...

Gierrapa

W książce John nie zgwałcił Leniny - to Lenina chciała uprawiać z nim seks, a on nie chciał. Czuł się zbrukany cywilizacją (między innymi "zalotami" Leniny) i dlatego odszedł.

ocenił(a) serial na 9
rychcianka

Tak masz rację tu się poprawię. Nie doszło do gwałtu jednak ją uderzył chcąc ją powstrzymać przed molestowaniem jego osoby.

ocenił(a) serial na 7
Gierrapa

Na co miał pełne prawo ;) Skończyłem oglądanie serialu. Najgorsze jest to że jednocześnie mi się podobał i mnie wkurzał. Mustafa bez sensu zamieniony na kobietę. Wątek SI ciekawy ale niszczył cały sens powieści. NWŚ jest o tym jak ludzie w imię dobrobytu pozbywają się całej otoczki, która czyni nas ludźmi. Jest też o tym, że system niszczy i zniewala, nie ma z niego ucieczki. Jednostki które czują się inne przez strach się zaadaptują. Bernard miał być skazany na wsypę, gdzie mieszkali przedstawiciele niezgodni z systemem. Sam Mustafa był ofiarą systemu. Huxley kryrtykował spłycanie kultury i właśnie tym jest ten serial. Stał się sztampowy oto biedny uciskany lud wyzwala pod wpływem impulsu rewolucję. Epsilony były kastą niewolników z celowym upośledzeniem umysłowym, nie były w stanie się buntować. Mega uprościli książkę i zrobili jej krzywdę. Ja rozumiem powieść z lat 30. i pewne sceny by nie uszły bo Juleczki by rozróby zrobiły. Ale na Forda, zrobili klasyczny serial o złej SI i buntownikach.....

mikolaj15

Jedno bezapelacyjnie i bez wskazywania plusów błędów czy odniesień do ksiazki a zwłaszcza w odniesieniu to tego co dzieje się teraz (marzec 2021) wywołuje nielicha rozkmine ... Wolimy być szczęśliwi czy wolni ?

ocenił(a) serial na 7
LatajacyWargacz

Wolimy czuć prawdziwie czy być szczęśliwi?

ocenił(a) serial na 6
Gierrapa

Fajna recenzja. Ja napisałbym że książka miała słabą fabułę, ale wykreowała porażający obraz świata. W serialu jest odwrotnie. Fabuła i postacie są dobre, jeśli ktoś nie zna książki będzie to oglądać z przyjemnością. Niestety położyli w serialu świat według Huxleya. Nie ma Pana Naszego Forda. Słabo jest opisany proces warunkowania embrionów - chodzi o zrozumienie dlaczego tak jest. Zamiast pokazać nowy totalitaryzm który wyewoluował z jakiś przyczyn, pokazali Matrix na sterydach - że wszystkiemu winna jest Sztuczna Int. Tu mam największy zgrzyt - zdjęto odpowiedzialność z ludzi a obwiniono SI. Dlatego ogląda się to tylko jako fajne s-f, ale niestety nie wali to pięścią między oczy jak powinno. Szczególnie ze czas w jakim żyjemy ostatnio bardzo skręca ku wizji Huxleya ...

Notka na zakończenie. Jeśli się prześledzi życiorys autora i jego rodziny, może się okazać że to nie była wizja a misterny plan który jest realizowany. I nie jest to żadna teoria spiskowa (bo nie ma czegoś takiego - to tylko pusty termin), ci co chcą znaleźć - znajdą, ci co nie chcą - się nie dowiedzą :)

ocenił(a) serial na 1
Gierrapa

Fajna ta recenzja - porównanie. Taka fajna jak ten serial...

Oczywiście, że w książce nikt nikogo nie gwałci. Lenina od momentu poznania Johna, odczuwa do niego pociąg. Na początku fizyczny, ale z czasem czytelnik może zauważyć coś co można interpretować jako zakochanie. Tak czy inaczej "uwarunkowana" w nowy wspaniały sposób Lenina pragnie Johna i po zażyciu somy nachodzi go czekającego na Holmholtza. John nie pozostaje obojętny na obecność Leniny. Też coś czuje, ale jego świat wartości jest inny (monogamia, seksualność, chce być jej "godzien"), dlatego wzburzony odrzuca półnagą Leninę. Ta jednak nie ustaje w amorach, na co John reaguje gwałtownie, uderza ją w pośladek i nazywa „dziwką i bezwstydną ladacznicą”. Do niczego więcej nie dochodzi. To doświadczenie połączone ze śmiercią matki i rozmową z Mustafą (sztuka, piękno), powoduje, że John bojkotuje Nowy Wspaniały Świat i samowolnie skazuje się na banicje. To jego protest.

Ten serial robi z książki antyintelektualną papkę.

ocenił(a) serial na 3
zurmik

TAK ,JAK WIĘKSZOŚĆ DZISIEJSZYCH SERIALI SCI-FI I NIE TYLKO ,dlatego między innymi nie doczekamy się serialowych ekranizacji Lema- są po prostu za inteligentne dla przeciętnego fana netsziksa lub innych debilnych platform tv.Wizje książek zostają spłycone do maksimum aby przeciętny głupek albo debilka którzy spędzają więcej czasu na kretyńskich portalach społecznościowych mogli je w pełni zrozumieć. 

ocenił(a) serial na 3
Solaris_fw

Już pomijam fakt że młodzi ludzie maja takie pojęcie o sci-fi i nauce jak moja babcia o budowie zderzacza hadronów czyli zerowe , i łykają wszystko jak pelikan.A o Lemie to może co 100 osoba słyszała , a czytają go tylko starzy wyjadacze.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones