Scenarzyście pomysłów wystarczyło na góra 12 odcinków, więc zrobił konkurs wśród ekipy, obiecując, że wrzuci wszystko, co wymyślą, i tak zamiast zgrabnej, inteligentnej dramy dostaliśmy nie wiadomo co z wątkami na siłę i bez sensu. Wściekła jestem, bo ciekawy i całkiem mądrze poprowadzony temat problemów z wagą, bodyshamingu i ich wpływu na psychikę i charakter osoby został rozmyty w kliszach rodzinnych przepychanek stereotypowych bogaczy. A za końcówkę dałabym dożywotni zakaz wykonywania zawodu.