Mnie bardziej irytowała ta druga córka, była jak Sherlock, nieugięta, bystra, nieomylna, nieskalana. Jej mina drażniła mnie w każdej scenie. Jeśli chodzi o gangsterów juniorów, byli dla mnie bardziej przerażający niż ich poprzednicy - bardziej wyrachowani i bez skrupułów, cynicznie wykorzystujący wszystko co im się może przydać, od romansów poprzez nowinki techniczne. Kasia nie drażniła mnie tak bardzo, może za sprawą Lidki przy której jej gra wyglądała dużo bardziej naturalnie.