Główna bohaterka - nastolatka, Azjatka, to mega zimna i egoistyczna s...ka z problemami emocjonalnym. Postać wpisująca się w obecnie modną i powszechnie obowiązującą narrację feminizującą, czyli..."laska" na ekranie: wyemancypowana, dominująca (w seksie też), niezależna, decyzyjna, przejmująca inicjatywę, inteligentniejsza, jej emocje są najważniejsze i cała reszta tego typu badziewia. A facet: łajza, wycofany, nieporadny, podporządkowany we wszystkim, bojaźliwy, głupszy i na dodatek jeszcze...kaleka (fizycznie). "Wymiona opadają"...no ży...ć się chce, jak niemalże każdy, dobrze (czasami) zapowiadający się film (serial), potrafią śpi....ć tą zafajdaną poprawnością polityczną. ...- A, żeby się feministki nie poobrażały, a że to... a że tamto.... Wszędzie kipi ten marksizm kulturowy! Do znudzenia.... Ehhhh :P
Odnoszę wrażnie - że pomyliłaś(łeś) film - w tym serialu nie występują wyżej wymienieni bohaterowie. Próbuje zgdnąc jaki serial masz na myśli. Jaki?
Teraz załapałem - ty piszesz o tym konkretnym odcinku - wydaję mi się, że błednie założyłeś, że ta dziewczyna jest postacią pozytywną - NIE NIE JEST - i wyrażnie to zostało to pokazane. NIe rozumiem, skąd u ciebie przpuszczenie o poprawności politycznej. Skoro amerykanie pokazują, wyrązny wpływ negatywnego wychowywania zamerykanizowanych azjatów. Marksizm - to ja widze w twojej wypowiedzi. Co jak co ale feminisetk to tam raczej nie było - raczej pogubieni ludzie w wełasnycm zyciu.
Zachowanie bohaterki tego odcinka irytowało mnie baaardzo mocno. Ledwo wytrzymałem aby obejrzeć do końca.
To jeden z lepszych odcinków. Bardzo prawdziwy. Dziewczyna nie lubi siebie i w związku z tym też nie lubi innych ludzi. Karmi się energią ludzi którzy sa od niej lepsi. Jest zaburzona, ma kompleks niższości, czuje się gorsza od innych. Podoba jej się w tym kalece to, że są podobni do siebie, tzn. uszkodzeni. Jedyna różnica między nimi to to, że jego kalectwo jest widoczne, a ona kryje się ze swoim. Dopiero w alternatywnym świecie nie wstydzi się pokazać, że jest gorsza od innych, wiążąc się z kimś, kogo uważa za gorszego. Przez chwilę jest szczęśliwa ze swoim poczuciem, że jest beznadziejna, że do niczego się nie nadaje. Nareszcie nie musi tego ukrywać. Ale wstrząs spowodowany widokiem matki powoduje, że wtaca do rzeczywistości, tj. do grania roli kogoś, kti jest pewny siebie, zadowolony i nikogo się nie boi, nikogo nie potrzebuje.