Dla mnie ER skończył się na 8 sezonie. Od 9 sezonu to już dla mnie inny serial. Pierwsze 8 sezonów to mistrzostwo świata. Żaden inny serial medyczny nie przebił ER. Tutaj nie mamy przepięknych wnętrz, wymuskanych bohaterów, etc.
Lubię do niego wracać :)
Zgadza się - od 9 sezonu uciekł gdzieś realizm choć i wcześniej bohaterowie mieli dość niespotykane nawarstwienie problemów życiowych i wypadków to od tego momentu to eksplodowało. Groteskowa scena ucinania ręki przez śmigłowiec i cały temat epidemii to zapowiedź ogromnego spadku poziomu od tego miejsca. I te dialogi które jakby zaczęli pisać studenci. Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść niepokonanym.