Generalnie zgadzam się z tym że zwykle zagraniczne fora filmowe (w tym imdb) sa zwykle bardziej otwarte niz ten nasz nieszczesny zasciankowy filmweb ALE w tym konkretnym przypadku to niespecjalnie jest czego bronic.

Przy calej mojej sympatii do osoby i twórczosci D.Glover - ten serial to bardziej nta wariacja o wspolczesnych zwiazkach w duzych metropoliach. Ni to komedia, ni sensacja. W dodatku sami agenci zaskakujaco nieporadni jak na swoja profesje, co tez wielokrotnie budzi znak zapytania w glowie podczas seansu.

Co do chemii pomiedzy aktorami - jest ok, ale to jak blyskawicznie sie angazuja wydaje sie byc jednak nieco naciagane (zwłaszcza w tej profesji) :)

Myślę, ze ta ich nieporadność jest zamierzona.

Zgoda ale zarazem przy tej całej nieporadności mają precyzję celowania z pistoletów w trakcie wymiany ognia niczym snajperzy, a tabuny wrogow padają niczym w grze komputerowej, choc serial sprawia wrażenie bycia "na serio". To mi zgrzytało.

To również mi się wydaje, że jest celowo. Taka troche jakby ,,parodia'' kina akcji. Znając twórczość Donalda Glovera myślę, że to jest zrobione celowo i nie powinno się tego odbierać jak typowy akcyjniak.

Niekoniecznie. Ja podczas seansu zwróciłem uwagę, że John często pudłuje, a sama Jane jest lepszym strzelcem.

O kurcze. Przecież w tym cały sens że agenci są nieporadni. To nie jest interpretacja filmu z bradem, to nie jest o agentach

Polecam kupić sobie mózg :)
Jeśli żeby udowodnić przed samym sobą jakiś pseudo-fakt musisz wyzywać jakąś grupę swoją pato nowomową, bo seks to jedyna wartość jaką rozumiesz, tylko udowadniasz, że jesteś osobą chorą psychicznie :)

Ale odklejka wow