Eric Kirby był zdany na samego siebie i ukrywał się na Isla Sorna dwa miesiące, jednak tam był opuszczony osobny kompleks Parku Jurajskiego, gdzie dodatkowo hodowano i trzymano dinozaury. Obozowicze z Obozu Kredowego przez trzy sezony mieli pozostałość po obu parkach i mogli liczyć na siebie nawzajem. Każdy z obozowiczów przed przybyciem na Isla Nublar indywidualnie posiadał opanowane przez siebie umiejętności dzięki, którym współpracując w grupie mogli razem przetrwać, wzajemnie nauczyć się od siebie nawzajem innych umiejętności czy zwyczajnie nauczyli się nowych.

Co do relacji Jasminy i Sammy, to początków jej zaciśnienia można dopatrywać się w odcinku "Długi bieg" a że Netflix to amerykańska firma tak do przypuszczenia było, że osoby odpowiedzialne za ten serial nie powstrzymają się przed wykorzystaniem możliwości umieszczenia w nim wątku LGBTQ+ w serialu od momentu, gdy premierę miał pierwszy odcinek, pierwszego sezonu, jednak producenci woleli poprowadzić fabułę postaci tak żeby mało kogo taki zabieg zszokował czy zdenerwował.

Najbardziej mnie śmieszy, że serial ciągle pokazuje jak ktoś ginie, jak przymusza się ludzi szantażem, męczy zwierzęta lub je praktycznie torturuje, a większość dorosłych to psychopaci, a ludziom przeszkadza, że dwie dziewczyny się cmoknęły.
I mi też się wydaje, że relacja Samym i Jaz była budowana praktycznie od samego początku. Bo przez długi czas myślałam, że z Brooklyn będzie Dariusz, a Kenji i Ben będą mieć relację na zasadzie "przyjaźń stereotypowych przeciwieństw - bogaty bubek i nerd-mazgaj"

Też przez pewien czas miałem wrażenie, że Dariusz i Brooklyn się sparują. Co do relacji Jas i Samy to osobiście nie uważałem, że od początku serialu była ona kreowana na taką a raczej zaczęła mieć ku temu przesłanki właśnie od odcinka "Długi bieg". Wcześniej takiej przyszłości dla ich relacji raczej nie widziałem a prędzej w tamtym czasie odnosiłem wrażenie, że będą zwyczajnie dobrymi przyjaciółkami. Co do wizerunku dorosłych to tu bym się nie zgodził. Osobiście w tej kwestii odnosiłem wrażenie, że serial chciał pokazać, że są na świecie dobrzy i źli ludzie, których niekoniecznie można od razu rozpoznać po wyglądzie zewnętrznym a raczej trzeba tego dokonać przez czujną obserwację oraz uważanie na to by nie zostać oszukanym przez fałszywych ludzi, którzy dążyli by do realizacji własnych celów kosztem dobra innych.

Zgadzam się, jestem w połowie 4 sezonu i po prostu jest coraz gorzej. A naprawdę szkoda, bo poprzednie 3 sezony oglądało się z czystą przyjemnością (oczywiście z przymrużeniem oka na pewne rzeczy, czyt. plot armor). Uważam też, że nie potrzebnie zaczął się wątek romantyczny czy to Brooklyn z Kenjim czy Sammy z Jaz - zaczęto się skupiać nie na tych rzeczach, które czyniły ten serial przyjemnym do oglądania.