Zgadzam się. Obejrzałem kilka odcinków i miałem dość. Cały czas to samo. W dodatku zero humoru. Nawet słaby odcinek Toma i Jerry'ego jest lepszy fabularnie niż te Pixie + Dixie, które widziałem. 2/10.

Dodam jeszcze okropny polski dubbing

Jeśli chodzi o punkt 1i 3 to nie masz racji. Ta kreskówka została wyprodukowana w 1958, a Tom I Jerry w 1965, więc to niemożliwe żeby producenci "Pixie i Dixie" sciągneli pomysł z "Toma I Jerre'go". To raczej było na odwrót.

pozatym te bajki stworzyli ci sami mężczyźni: William Hanna, Joseph Barbera. Pozdro :)

Tom i Jerry po raz pojawili się w 1940 roku

Jesteś niedoinformowana w takim razie. "Tom i Jerry" zaczęło powstawać w latach 30./40. i jest dokładnie tych samych autorów. Zrobili więc oni taki sam zabieg, jak twórcy "6 w pracy", którzy zrobili potem serial "Zafalowani" dając postacie o takich samych mentalnościach, co w "6 w pracy", tylko ugrzecznione i bez charakteru. Podbijam więc jeszcze raz te punkty. Zrobili hitową produkcję (Tom i Jerry), a potem podrobili ją robiąc to.

Wiesz co pan, panie recenzent?...
1. i 3. (bo się zarzuty powtarzają) Tu przynajmniej kot nie dostaje za każdym razem w p... ciry.
2. i 4. (bo się zarzuty powtarzają) Bo tu jest humor sytuacyjny i słowny, a nie jedynie nap...walanka jak w T&J (no ale nie każdy potrafi taki zrozumieć).
...co do całej reszty to mi się nawet odnosić nie chce.

PS. A mokra miotła rządzi! :P

Żałosne jest takie zapisywanie przekleństw przerwanych w połowie i następne zapisywanie innych słów. Poza tym tego chaosu nijak skomentować, bo nic się w tej wypowiedzi sensu nie trzyma.

Skoro się nie da to, po co się w ogóle odzywasz?

Lepiej przeczytaj co najmniej 10 razy to, co masz zamiar napisać, a potem dopiero naciskaj "wyślij", bo tak, to wyrażenie "szyk" przestaje istnieć...

Z merytoryczną głebią twej powyższej wypowiedzi aż trudno polemizować :)

Więc tym bardziej nie ma co dyskutować.